Klopp: Chłopcy grają dla kibiców
Jürgen Klopp ma świadomość, że pierwsza europejska noc na Anfield w tym sezonie będzie nieco inna od tych, do których zdążyli przyzwyczaić się piłkarze.
The Reds podejmą wieczorem na własnym terenie ekipę FC Midtjylland. Gospodarze będą chcieli dorzucić do puli kolejne zwycięstwo po zeszłotygodniowej wygranej w konfrontacji z Ajaksem.
Na świecie szaleje pandemia COVID-19, dlatego na większości stadionów w Europie nie ma kibiców na trybunach.
Klopp ubolewa nad tym faktem, jednakże jest przekonany, że jego piłkarze wyjdą na boisko w pełni skoncentrowani, by dać radość fanom, którzy wspierają swoich pupili przed telewizorami.
- Wszyscy doskonale znają zwrot 'słynne europejskie wieczory na Anfield'. Chyba po raz pierwszy w historii zagramy w Lidze Mistrzów na swoim stadionie przy pustych trybunach.
- Oczywiście ciężko byłoby mi o stwierdzenie, że dla moich piłkarzy to bez różnicy. Postaramy się jednak wykorzystać naszą wewnętrzną energię i liczymy na to, iż pomoże to nam w odniesieniu zwycięstwa.
- Chłopcy muszą wziąć na swoje barki pełną odpowiedzialność za końcowy wynik. Możemy wyjść na boisko i bawić się piłką, nawet bez kibiców na trybunach. Nie możemy ignorować przywileju, jakim jest możliwość gry w Lidze Mistrzów, gdy cały kraj, Europa i świat musi radzić sobie z tą okropną pandemią.
- Wiemy, że Liverpool jako miasto teraz naprawdę cierpi. Sporo ludzi jest odizolowanych od społeczeństwa, muszą radzić sobie sami z wieloma problemami. Życie w wielu sektorach jest zawieszone. Firmy upadają, ludziom obcina się wypłaty. Mamy świadomość, że w Liverpoolu ludzie cierpią i to nie ze swojej winy.
- Przed derbami Merseyside ktoś zadał mi pytanie, czy futbol może chociaż na chwilę pomóc poprawić humor ludziom i rozgrzać ich serca. Tak naprawdę nie mam dobrej odpowiedzi na to pytanie. Myślę, że gdybym stracił pracę, miał problemy z opłaceniem rachunków, wyżywieniem rodziny i dodatkowo nie mógłbym się spotykać z członkami najbliższej rodziny, lub najnormalniej w świecie spędzać czasu z ludźmi, których kocham, nie jestem przekonany, czy obejrzenie meczu piłkarskiego pomogłoby mi czuć się lepiej.
- Być może w niektórych przypadkach tak faktycznie jest, aczkolwiek musimy uszanować sytuację, w której znaleźli się ludzie, radzący sobie z rozmaitymi kłopotami.
- Czy piłka nożna może chociaż trochę pomóc? Sądzę, że może, jeśli spojrzymy na to z jednej strony. Pustka na Anfield dziś wieczorem będzie oczywiście dziwna. Nie chcemy doświadczać takich obrazków. Jako drużyna nie możemy mieć jednak wymówek. Tak jak mówiłem, jesteśmy zaszczyceni, że możemy rywalizować w Lidze Mistrzów. Musimy okazać nasz szacunek poprzez dobrą i skuteczną postawę na boisku.
- Niech to będzie najlepszy wieczór w historii na Anfield przy pustych trybunach! Postarajmy się, by fani mogli czerpać radość i pozytywną energię z naszego występu. Tym się właśnie zamierzamy motywować. Czasy są inne, noce na Anfield również, lecz nasza odpowiedzialność w stosunku do kibiców pozostaje niezmienna - podsumował boss.
Komentarze (0)