Jürgen Klopp po meczu z WHU
Jürgen Klopp wskazał, że podstawą dzisiejszej wygranej z West Hamem United był charakter jego drużyny.
Tydzień po zdobyciu decydującej bramki w spotkaniu z Shefield United Diogo Jota wszedł z ławki rezerwowych, by ponownie odegrać podobną rolę, wykorzystując świetnie zagranie Xherdana Shaqiriego.
Pablo Fornals otworzył wynik spotkania, a stan rywalizacji wyrównał Mohamed Salah, który wykorzystał rzut karny.
Dzisiejsza wygrana pozwoliła Liverpoolowi awansować na pierwsze miejsce w tabeli Premier League. The Reds wyrównali jednocześnie klubowy rekord 63 meczów z rzędu bez porażki na swoim stadionie.
Poniżej wypowiedź bossa po tym spotkaniu...
O wpływie Joty i Shaqiriego na dzisiejszy mecz...
Oczywiście obaj byli dziś świetni! Wprowadzenie na boisko Diogo i Shaqa nie jest trudne, ponieważ na treningach są w wyjątkowej dyspozycji, więc dawanie im minut na boisku ma jak najbardziej sens. Tak, Diogo jest w dobrej formie! To dobry piłkarz i cieszę się, że mogliśmy go pozyskać, więc dla nas to tak naprawdę sytuacja win-win. Myślę, że możemy mu pomóc, a on może pomóc nam. Tak, to był bardzo dobry wieczór.
O występie Nata Phillipsa...
Jeśli pozna się całą historię w tle, to wszystko jest jeszcze bardziej niesamowite. Bardzo się cieszę z jego powodu. Zasłużył na to jak nikt inny. To świetny facet, mądry chłopak, który wie wszystko o sobie jako piłkarzu. Wszystko dziś upraszczał, co było dla nas niezmiernie istotne. Drużyna dobrze go wspierała, a on dobrze wspierał drużynę. Dało się go usłyszeć na boisku. Był obecny w starciach, agresywny, ale nie popełniał fauli, z wyjątkiem jednej sytuacji. To był naprawdę dobry występ i w pełni zasłużył na tytuł zawodnika meczu, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że nagrodę wręczał Jamie Carragher, który rozumie, co on czuł w takiej chwili.
O tym, czego oczekiwał od Joty i Shaqiriego po wejściu na murawę...
Nie chodziło o robienie czegoś innego, chodziło o robienie odpowiednich rzeczy z wykorzystaniem innych zawodników. To bardziej o to chodziło. Dla przykładu Curtis Jones. Nie wiem, ile meczów ma na swoim koncie, ale dziś rozegrał niesamowite spotkanie. Nie należy zapominać, ile ma lat. Było intensywnie. Bobby to zawodnik, który zawsze musi dla nas walczyć w kluczowych strefach boiska, więc wprowadziliśmy świeżych zawodników w podobne obszary, a w tym przypadku szczególnie istotne było wprowadzenie Shaqa jako dziesiątkę. Zmieniliśmy trochę system, ale przy naszej dominacji to nie stanowiło problemu. Problemy w systemie gry pojawiają się w grze defensywnej, a nie ofensywnej, a tam właśnie chcieliśmy użyć Shaqa i jednocześnie wykonywać wbiegnięcia. Mo i Sadio wyjątkowo dobrze wbiegali w tamte miejsca, więc to było bardzo ważne, bo jeżeli dwóch zawodników się przemieszcza, a dwóch nie, to bronienie staje się zbyt łatwe, więc dlatego potrzebowaliśmy tych połączonych ruchów i dlatego dokonaliśmy zmian. To nie jest fajna sytuacja dla obrońców, kiedy przyzwyczaisz się do gry danego zawodnika, a potem musisz znów dostosować się do gry innego zawodnika, który jest tak samo dobry. Dlatego przesunęliśmy Sadio na prawą stronę, a Diogo umieściliśmy na lewej flance. To były powody tej podwójnej zmiany.
O dużym znaczeniu piłki nożnej w kontekście ponownego zamknięcia kraju z powodu COVID-19...
To oczywiście coś, czego chcemy i wydaje mi się, że udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie sprawić, żeby ta nasza bańka była bezpieczna. Tak, mieliśmy stwierdzone przypadki. Takie mamy czasy, że praktycznie w każdym zespole one się pojawiły. Jednak szybko byliśmy w stanie te osoby odizolować. Nie nastąpiło rozprzestrzenienie czy coś podobnego i do tej pory to się nie wydarzyło. Nie miało to także miejsca na boiskach treningowych. Zarażenia następowały, kiedy piłkarze podróżowali z reprezentacjami lub kiedy zawodnik pojawiał się w klubie jako nowy i musiał w tym celu podróżować oraz podążali za nim inni ludzie, co jest normalnym zachowaniem. Uważam, że pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie z tym sobie radzić. Uważam także, że w czasie izolacji naprawdę ważne jest to, żeby ludzie robili to, co naprawdę lubią, a oglądanie piłki nożnej jest tym, co ludzie lubią robić, więc cieszę się, że możemy grać dalej.
O tym, co o mentalności jego zawodników mówi kolejne ciężko wywalczone zwycięstwo...
Nie muszę nic mówić na ten temat, bo sami dobrze wiecie. Oczywiście wiara w coś nie sprawi, że to się ciągle będzie działo, i nie dzieje się, ale od tego wszystko zaczęło się w ramach naszego rozwoju lub, jeśli wolicie, w zakresie naszego sukcesu. Podstawą tego, co my tu robimy, co zrobiliśmy, jest charakter tej grupy, tak to wygląda. Nie jestem w stanie namówić ich do walki, jeśli nie są wojownikami. To jest niemożliwe. I jeśli nie chcą w meczu pokazać pełni swoich chęci i determinacji, to nie jestem w stanie tego zrobić. Jestem w stanie znaleźć powody, dla których mogliby to zrobić, ale nie mam mocy, by ich do tego zmusić. Z tym zespołem zatem zawsze było łatwo, ponieważ pokazywałem im odpowiednią drogę, którą mogą podążać, a oni nią podążali. Powtórzę jednak jeszcze raz. Obecnie żyjemy w niewiarygodnie trudnych czasach. Chodzi o to, co dzieje się na zewnątrz, co z pewnością jest też trudne dla chłopaków. To naprawdę wymagające - liczba meczów, które musimy rozegrać i inne z tym związane sprawy. Przed meczem rozmawiałem z Davidem Moyesem na temat pięciu zmian i podobnych kwestii. Taka możliwość byłaby niewiarygodnie pomocna, ponieważ jesteś w stanie walczyć tylko wtedy, kiedy twoje ciało jest na to gotowe.
Chodzi mi o to, że nie musimy być w najlepszej możliwej kondycji, którą zyskuje się np. po czterech tygodniach wolnego, kilku dodatkowych sesjach treningowych i wtedy gramy w piłkę. Jesteśmy gotowi na grę co trzy czy cztery dni, ale musimy znaleźć sposoby, by pomagać chłopakom i by utrzymać jakość. Nie chodzi tylko o nas. Możliwość dodatkowych zmian pomogłaby też dziś West Hamowi w tym wymagającym spotkaniu. Takie rozwiązania nie pomagają klubom, pomagają piłkarzom i dlatego o nich mówimy.
Komentarze (5)
Lecz truizmem jest przypomnienie stwierdzenia,że lepiej jest wygrać 5 razy po 1:0 niż raz 5:0.
Wierzę w chłopaków oraz Jürgena i jestem przekonany,że będzie dobrze-:)