Jota: Spełniłem życzenie bossa
Diogo Jota zdradził, iż Jürgen Klopp prosił go, by po wejściu na murawę swoją żywiołowością i boiskową ambicją 'rozruszał' grę ofensywną Liverpoolu.
Portugalczykowi w pełni udało się to zadanie, bowiem strzelił gola na wagę wygranej w konfrontacji z West Hamem.
Napastnik po raz trzeci w tym tygodniu trafił do siatki na Anfield! Wcześniej udawało mu się to w potyczkach z Sheffield i Midtjylland.
Xherdan Shaqiri w drugiej połowie obsłużył fantastycznym podaniem Diogo Jote, który zachował zimną krew w polu karnym, pokonał Fabiańskiego i dał gospodarzom 3 punkty.
- Oczywiście to był dla nas niezwykle ważny gol - powiedział o swoim trafieniu w pomeczowym wywiadzie reprezentant Portugalii.
- Siedziałem na ławce rezerwowych, obserwując poczynania zespołu i zastanawiałem się, co mogę dać drużynie, jeżeli pojawię się na boisku. Dwukrotnie trafiłem do siatki, arbiter uznał tylko jednego gola, na szczęście zainkasowaliśmy 3 punkty.
- Boss prosił mnie, bym prezentował swoje naturalne boiskowe cechy, jak moja żywiołowość. To oczywiste, że z upływem czasu na placu gry zawodnicy stają się coraz bardziej zmęczeni, dlatego menadżer może wprowadzać rezerwowych piłkarzy!
- Shaq świetnie wypatrzył mnie w polu karnym i nie mogłem zaprzepaścić takiej okazji.
Dla 23-latka była to 4 bramka w Liverpoolu od czasu transferu z Wolverhampton Wanderers.
Jota podkreśla, że jest gotowy na pełną pomoc drużynie, niezależnie od tego, czy Klopp desygnuje go do wyjściowej jedenastki, czy wchodzi na plac gry z ławki rezerwowych.
- Słuchaj, wcześniej dwukrotnie grałem w pierwszym składzie. Na tym polega konkurencja w zespole. Menadżer wybiera potrzebnych mu zawodników, a my wykonujemy swoją robotę - podsumował Diogo.
Komentarze (2)
Brawo Diogo!