Liverpool rozniósł Atalantę 5:0!
Liverpool kontynował w drugiej połowie dzieło zniszczenia i dołożył kolejne trzy trafienia w drugich 45. minutach. Zaraz po przerwie po szybkiej kontrze do siatki trafił Mohamed Salah, następnie Sadio Mané, no a z hat-trickiem zakończył spotkanie Diogo Jota. Ostatecznie the Reds nie pozostawił Atalancie złudzeń i demoluje ich 5:0!
Przed pierwszą szansą na gola stanęli w drugiej minucie mistrzowie Anglii. Zawodnik Diogo Jota wpadł w pole karne, ale w sytuacji sam na sam przymierzył wprost w golkipera gospodarzy. W 13. minucie ponownie Liverpoolczycy zagrozili bramce Atalanty, ale strzał Sadio Mané udało się wybronić gospodarzom.
Trzy minuty później celne zagranie Alexandra-Arnolda do Joty pozwoliło się urwać się od obrońcy i strzałem 'podcinką' w sytuacji sam na sam znalazł drogę do bramki.
Kilka minut później Muriel stanął przed szansą do wyrównania, ale Alisson był na posterunku, broniąc strzał na raty.
W 33. minucie goście ponownie cieszyli się z bramki. Gomez z okolic środka pola zagrał do Joty, a ten w polu karnym przyjął piłkę, zwiódł obrońcę i strzałem przy bliższym słupku trafił na 2:0.
Dwie minuty po przerwie zagranie Jonesa do Salaha z szybką kontrą, Egipcjanin przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i uderzył z pola karnego do bramki, podwyższając prowadzenie.
W 49. minucie padła czwarta bramka dla the Reds za sprawą Sadio Mané, który bezproblemu pokonał Sportiello, podcinając piłkę.
Pięć minut później worek z bramkami rozwiązał się na dobre, a piłkarzom Atalanty pozostała tylko modlitwa, aby na tym już się skończyło. Mané zagrał do Joty, który wykorzystał niepewne wyjście bramkarza, zdołał go minąć przed polem karnym i zapakować do pustej bramki.
W 62. minucie Zapata mógł mówić o dużym pechu, gdy piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek.
W kolejnych kilkunastu minutach spotkania, mimo że tempo nieco opadło, to obie drużyny potrafiły dojść do sytuacji strzeleckich, jednak już do ostatniego gwizdka arbitra nie padła już żadna bramka.
Składy
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold (81' N. Williams), R. Williams, Gomez, Robertson (65' Milner) - Jones, Henderson (65' Keïta), Wijnaldum (81' Tsimikas) - Salah, Jota (65' Firmino), Mané
Atalanta: Sportiello - Tolói, Palomino, Djimsito - Hateboer (81' Depaoli), Pasalić (63' Malinovskiy), Freuler, A. Gomez (81' Lammers), Mojica (81' Ruggeri) - Zapata, Muriel (52' Pessina)
Komentarze (88)
YNWA
Należy pochwalić całą drużynę!
*DIOGO-KLASA ŚWIATOWA*
Teraz strzelić szybko na 3:0 a później 5 zmian i kontrolować.
Czy tylko ja się czuję jakbym oglądał zapowiedź Luisa Suareza 2.0?
Jota jest o tyle w dobrej sytuacji, że wszystko przed nim.
Nie może się zbytnio przemęczać przed meczem z City.
Po przerwie za Andy - Tsikuminas (Grek powinien dać zmianę lekko podmęczonemu ostatnio Szkotowi) oraz Milner za Giniego (Holender ma już na koncie żółtą kartkę a nie możemy ryzykować gry w 10 - tkę po przerwie)
Co Diogo dzisiaj grał to poezja.
Sadio i Mo dorzucili swoje.
Obrona dopuściła do paru sytuacji ale w bramce jest Ali.
To teraz do wioski Manchester po 3 punkty.
Piękny wieczór-:)
Respekt dla Atalanty. Zagrali z odwagą jak prawdziwi mężczyźni, a nie jakieś panienki spod Londynu. Przegrali 0:5 i jest mi ich szkoda, bo lubię styl gry tej drużyny z poprzedniej edycji. Niemniej jednak mogą chodzić z podniesionym czołem, bo jakby nie patrzeć grali z mega mocną drużyną mistrzów.
Panowie jaki skład na MCity?
Weźmy pod uwagę że ten skład zostanie wzmocniony jeszcze przez Thiago i Fabinho ależ szkoda kontuzji VVD choć...dobrej nocy
Ładne parady Beckera, ale nie możemy w następnym meczu dopuszczać do takich sytuacji bo nie będą „prać” na siłę jak Zapata.
Ciekawostka: cała czwórka obrońców Liverpoolu w tym meczu kosztowała łącznie około 10 mln funtów.