Ferdinand i Owen pod wrażeniem Joty
Rio Ferdinand i Michael Owen prześcigają się w pochwałach na temat tego jak szybko Diogo Jota zaadaptował się do gry w Liverpoolu po wartym 41 milionów funtów transferze z Wolverhampton Wanderers.
Portugalski napastnik zdobył swojego pierwszego w barwach The Reds hattricka, a Liverpool zdemolował Atalantę 5-0 we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów.
Zdobywając 3 gole w tygodniu Jota zasłużył na występ w pierwszym składzie w meczu przeciwko Włochom, kosztem Roberto Firmino i od razu pokazał się ze świetnej strony.
Tempo w jakim Jota zadomowił się w Liverpoolu przykuło wzrok Ferdinanda i Owena.
- W zeszłym roku Jota był w Wolves. Czy oni grają tak szybką i agresywną piłkę jak Liverpool? - mówił były obrońca Manchesteru United.
- Mam na myśli grę na małej przestrzeni. Zwłaszcza na treningu buduje się swoją pewność siebie we wczesnych fazach. Piłki przychodzą w różnym tempie, pod różnymi kątami i oczekuje się od ciebie szybkiego zagrania.
- Wszystko jest szybsze. Nawet w czasach gdy byliśmy w United i byliśmy najlepsi w tamtym okresie, gdy przychodzą nowi zawodnicy, myślisz, że zajmie im pół roku zanim przyzwyczają się do tej szybkości.
- W dzisiejszych czasach, nie wydaje mi się, żeby zawodnicy mieli tyle czasu. Zanim minie pół roku, klub kupuje już kogoś nowego. Musisz mieć wystarczającą jakość by podnieść poprzeczkę już w momencie, w którym przychodzisz.
- To ogromna presja przejść do klubu za duże pieniądze. Przejście przez te drzwi i wejście na trening było dla mnie zawsze najtrudniejsze. Są tam twoi nowi koledzy z drużyny i chcesz wszystkim zaimponować.
- To co mówisz jest oczywiste gdy średni piłkarz przychodzi do dużego klubu - dodał Owen.
- Jeśli nie potrafisz utrzymać piłki to grasz w inny rodzaj futbolu. Jest bardzo mało drużyn, które grają w taki sposób jak Liverpool. Musisz być wyjątkowo dobry.
- Wszyscy myślą, że każdy mógłby strzelić bramkę grając w takiej drużynie. Wystarczy tylko stać w polu karnym, ale to nieprawda. Jesteś ciągle na świeczniku, to nie jest takie łatwe jak się wydaje.
- Gdy wyjeżdżaliśmy z reprezentacją Anglii, widzisz ludzi i wiesz to od razu. Nawet jeśli zdobywają masę bramek dla innych drużyn, ale nagle przychodzi im grać z najlepszymi, to widzisz, że nie są na to gotowi.
Komentarze (4)
Upraszczając, Rio mówi iż nie jest łatwo wejść do drużyny ze ścisłego światowego topu. Nie jest prosto dorównać tym najlepszym zawodnikom nawet na treningach. Bo jesteś nowy, bo oni już są ze sobą zgrani, bo do tej pory podziwiałeś ich jak idoli i nagle masz im równać. Do tego dochodzi plecak z presją, gdyż zapłacono za ciebie konkretny pieniądz. Są bardzo wysokie wymagania. Nie wystarczy zwykła treningowa bylejakość.
A Owen dopowiada, że Jota prawdopodobnie nie jest średnim piłkarzem. Jest topowym. Łyknął lekko ten cały bagaż oczekiwań. A wielu ludziom, wydaje się to takie łatwe.