Bernardo Silva o nadchodzącym meczu z Liverpoolem
Pomocnik Manchesteru City, Bernardo Silva, ma nadzieję na utrzymanie rekordu zwycięstw na własnym stadionie przeciwko Liverpoolowi. Przyznaje jednak, że starcia tych dwóch zespołów „zawsze są nieprzewidywalne”.
The Reds przegrali ostatnie trzy mecze na Etihad Stadium w ramach rozgrywek Premier League. Do tego ich były zawodnik, Mark Lawrenson w swojej rubryce w BBC Sport, po raz pierwszy od 159 meczów wytypował Liverpool jako drużynę, która w najbliższym spotkaniu może odnieść porażkę.
Silva, który zeszłego sezonu po przegranej City w Lidze Mistrzów nazwał kontaktujących się z nim w mediach społecznościowych kibiców Liverpoolu „żałosnymi”, na stronie internetowej klubu powiedział: – Spodziewamy się ciężkiego meczu z Liverpoolem, wiemy jacy są silni i wytrzymali. To jeden z najlepszych zespołów na świecie.
– Są także bezpośrednim rywalem o tytuł Premier League. Wiemy, że będzie trudno, ale jak w każdym meczu naszym celem będzie zwycięstwo.
– Gramy u siebie, co powinno mieć pozytywny wpływ.
– Potrzebujemy tych trzech punktów, aby zająć nasze miejsce na szczycie tabeli.
26-letni pomocnik reprezentacji Portugalii, który w 2017 roku przeniósł się do Manchesteru City z Monaco za 43,5 miliona funtów dodał: – Odkąd dołączyłem do City, wygraliśmy wszystkie domowe mecze z Liverpoolem w Premier League, zawsze jednak były nieprzewidywalne.
– Zrobimy wszystko, aby nadal wygrywać, a przede wszystkim by wygrać w niedzielę.
– Nie będzie to łatwe zadanie, ale zrobimy, co w naszej mocy.
Komentarze (1)