Klopp z wiadomością dla Mamadou Sakho
Mamadou Sakho otrzymał w tym tygodniu oficjalne przeprosiny za niesłuszne oskarżenie go przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) o stosowanie dopingu podczas jego pobytu w Liverpoolu w 2016 roku.
Jürgen Klopp z radością przyjął informację o przeprosinach WADA wobec Mamadou Sakho, które zostały upublicznione w tym tygodniu.
Sakho doznał, jak to zostało ujęte, 'znacznych szkód' ze strony organizacji, która niesłusznie zawiesiła go na 30 dni w czasie jego pobytu na Anfield.
Środkowy obrońca, który w kwietniu 2016 roku był w szczytowej formie, biorąc pod uwagę jego karierę w Liverpoolu, został zawieszony na miesiąc za rzekome stosowanie substancji, której nie było na liście zakazanych przez WADA.
W rezultacie zawieszenia Sakho nie wziął udziału w finale Ligi Europy, który The Reds przegrali z Sevillą 3:1, a także znalazł się poza kadrą Francji na Mistrzostwa Europy.
W czerwcu 2016 roku Francuz został oczyszczony z zarzutów przez UEFA po tym, jak okazało się, że higenamina nie jest substancją zakazaną przez WADA. Wówczas próbował pozwać agencję na 13 milionów funtów odszkodowania za stratę potencjalnych zarobków jako piłkarz Liverpoolu.
Klopp, zapytany o reakcję na tę wiadomość, był zachwycony, że obrońca grający obecnie w Crystal Palace został wreszcie całkowicie oczyszczony z zarzutów.
- Moja pierwszą myślą było: 'Nareszcie!' - mówił Klopp.
- Wszyscy wiedzieliśmy od dłuższego czasu, że Mama nie zrobił nic złego. To był ogromny cios.
- Nie tylko nie mógł zagrać w finale Ligi Europy, ale także w EURO, o ile się nie mylę.
- Naprawdę cieszę się, że wreszcie oficjalnie potwierdzono, że nie zrobił nic złego. To bardzo ważna rzecz.
Sakho popadł w niełaskę Kloppa z powodów dyscyplinarnych w lecie 2016 roku i został odesłany do domu z tournée po Stanach Zjednoczonych, po czym resztę swojej kariery na Anfield dograł w zespole do lat 23.
Nie miało to jednak nic wspólnego z jego zawieszeniem, a Klopp stwierdził, że nigdy w swojej karierze nie miał do czynienia z dopingiem.
- Doping jest problemem, owszem. Jednak nigdy nie widziałem, żeby był to aż taki problem w futbolu - pracuję w tym zawodzie od 30 lat i nigdy nie miałem styczności z żadnym przypadkiem stosowania dopingu.
- Nawet jeśli pojawiają się przypadki, to raczej z powodu czyjejś nierozważnej decyzji, a nie z chęci poprawy swojej wydolnośći itp.
- Tylko o takich przypadkach słyszałem, nigdy nie byłem w to zamieszany. Jeśli masz przypiętą łatkę stosująćego doping, a nigdy tego nie robiłeś, to jest to straszne.
- Dlatego naprawdę cieszę się, że uwolnił się od tych oskarżeń.
Oświadczenie wydane w środę podczas posiedzenia jawnego brzmiało nastepująco:
- WADA wycofuje się i przeprasza za zniesławiające zarzuty zawarte w pierwszym oraz drugim oświadczeniu prasowym.
- WADA przyznaje, że nie powinna była stawiać zniesławiających zarzutów, co zrobiła w pierwszym i drugim oświadczeniu prasowym, biorąc pod uwagę fakt, że pan Sakho został uniewinniony przez UEFA.
- WADA przyznaje, że pan Sakho nie naruszył przepisów antydopingowych UEFA, nie oszukiwał, nie miał zamiaru uzyskać żadnej przewagi i działał w dobrej wierze.
Komentarze (0)