Klopp na temat rywalizacji z City i Guardiolą
Jürgen Klopp przeanalizował jakie wyzwania stoją przed drużyną Liverpoolu w kontekście wyjazdowego starcia z Manchersterem City Pepa Guardioli.
The Reds odwiedzają zespół, który udało się w zeszłym sezonie zdetronizować z pozycji mistrza Premier League, a menadżer w ramach przedmeczowej konferencji prasowej w detalach opisał swojego najbliższego przeciwnika.
Czy wyniósł coś z ostatniego spotkania w lipcu, gdy obie drużyny się ze sobą mierzyły:
- Jeśli nie jesteś w stu procentach skoncentrowany na meczu przeciwko City, to poniesiesz sromotna porażkę. Nie jestem pewien, czy potrzebowałem takiego meczu jako dowodu, ale to idealnie potwierdza to, o czym mówię. Był to pierwszy raz, gdy wygraliśmy ligę w Anglii i prawdę mówiąc nie wiedziałem jak się przygotować do następnego spotkania. Nie chciałem czegoś w stylu „Chłopaki, zapomnijcie o tym co się wydarzyło trzy dni temu. Teraz najważniejszy jest mecz z City i możemy pokazać całemu światu bla bla bla.”. Nie zrobiłem tego i nie wiem czy to była właściwa decyzja, czy nie. Wiem, że chłopacy chcieli wygrać tamto spotkanie, ale wiem również, że nie byli skupieni tak, jak zazwyczaj przed takimi meczami. Nie mówi to wiele, ale trochę rozjaśnia sytuację. Nadal graliśmy dobry futbol, choć nie strzeliliśmy ani razu, a oni aż czterokrotnie. Tak się sprawa przedstawia, choć nie była to najdotkliwsza porażka, jaką odniosłem.
Na temat osobistego rekordu w starciach przeciwko Guardioli i czy wizja meczu przeciwko temu menadżerowi wyciąga wszystko co najlepsze:
- Być może powinniśmy grać częściej! Tak naprawdę jestem szczęśliwy, że nie spotykamy się z większą częstotliwością, z uwagi na jakość jaką on i jego drużyna mają. Nie, nie wiem za bardzo o jaki rekord chodzi. Wiem, że spotykałem się z nim parokrotnie i że nie przegraliśmy wszystkich spotkań, ale że wszystkie były niesamowicie trudne, niesamowicie wymagające i intensywne. Tylko to się dla mnie liczy, a nie czy dobrze zagraliśmy w lato, czy nie, czy mecz wcześniej kiedykolwiek on by nie był – chodzi o bycie gotowym na następny mecz.
- Potrzeba organizacji bliskiej perfekcji i odwagi, dużej odwagi. Trzeba narzucić również swój styl gry, bo on też im przeszkadza. Wszystkie rzeczy zebrane razem brzmią tak prosto i nie stanowią jakiegoś zawiłego problemu naukowego, ale nadal jest to bardzo duże wyzwanie z uwagi na ogromna presję. Oni nieustannie na ciebie napierają, ale my również to potrafimy. Podsumowując, te spotkania są zawsze interesujące i oby to niedzielne było takie również. To będzie wskazywało na naszą dobrą postawę i pierwszy krok we właściwym kierunku.
Komentarze (5)
Mam nadzieję też, ze wywieziemy pozytywny wynik.
Dawać już ten mecz !!!!!