Jota o Kloppie i grze bez kibiców na stadionie
Diogo Jota przyznał, że gorzki jest fakt braku możliwości występów na zapełnionym kibicami stadionie Anfield, wyjaśnił również dlaczego Jürgen Klopp jest menedżerem zupełnie innym niż poprzedni, z którymi współpracował.
Jota z przytupem wszedł do drużyny po wartym 41 milionów funtów transferze z Wolverhampton Wanderers we wrześniu.
Portugalczyk strzelił sześć bramek w jedenastu występach i stanowi prawdziwą konkurencję dla dotychczasowego trio ofensywnego Liverpoolu - Sadio Mané, Roberto Firmino i Mohameda Salaha.
Kibicom Liverpoolu nie było jednak dane oglądać nowego nabytku w akcji na żywo, ponieważ spotkania wciąż rozgrywane są bez udziału publiczności z powodu pandemii koronawirusa, ten stan rzeczy najprawdopodobniej nie zmieni się w najbliższej przyszłości.
- Kiedy podpisałem kontrakt z klubem zostałem zapytany o to, jakie to uczucie, odpowiedziałem wtedy, że żeby było pełne, muszę zagrać przy pełnych trybunach i przeżyć tę wyjątkową chwilę - powiedział Jota.
- To gorzkie uczucie, że nie mogę poczuć atmosfery Anfield.
- Staram się nie wybiegać myślami zbyt daleko w przyszłość. Przyszedłem tu, aby dać z siebie wszystko, nie planowałem niczego, a w takiej sytuacji nie można się rozczarować lub zaskoczyć.
- Jestem częścią jednej z najlepszych drużyn na świecie, jeżeli nie najlepszej, więc muszę wykorzystać tę okazję. Patrząc wprzód, jeżeli będę skoncentrowany, to na pewno dostanę swoje szanse.
- Liverpool ma wielu kapitalnych piłkarzy, przyszedłem tu, aby być jednym z nich i pomóc w wygrywaniu trofeów - zwłaszcza dlatego, że nie mam ich na koncie tak wielu jak oni!
Współpraca z nowym menedżerem, Jürgenem Kloppem, wywarła natychmiastowy wpływ na Jotę, który podał przykład z życia codziennego na to, jak wyjątkową relację z zawodnikami ma Niemiec.
- Jest menedżerem zupełnie innym od tych, z którymi miałem okazję pracować wcześniej, zwłaszcza jeżeli chodzi o kontakt z piłkarzami - powiedział napastnik.
- Kilka dni temu wysłał mi smsa, to nie jest zbyt częste jeżeli chodzi o trenerów.
- Siedziałem na kanapie i odpoczywałem, nie czekałem nawet na żadną wiadomość, a wtedy otrzymałem od niego smsa.
- Lubi być z piłkarzami blisko, zarówno na boisku, jak i poza nim.
W obszernym wywiadzie dla portugalskiej telewizji TVI Jota, który jest fanem gier z serii FIFA, wyraził swoje niezadowolenie z faktu, że po transferze do zespołu mistrzów świata i Premier League nie zwiększono jego oceny w grze.
- Zaskoczył ich mój transfer do Liverpoolu - powiedział. - Byli przekonani, że zostanę w Wolverhampton i nie zwiększyli ocen na mojej karcie.
- Mimo tego, że byłem jednym z najlepszych strzelców w Lidze Europy w minionym sezonie oni uznali, że nie należy mi się aktualizacja statystyk!
Komentarze (0)