Thompson wspomina Raya Clemence'a
Były kapitan Liverpoolu, Phil Thompson, złożył hołd Rayowi Clemence’owi i wyjaśnił, dlaczego zarówno on jak i klub będą zawsze wdzięczni legendarnemu bramkarzowi.
W niedzielę piłkarski świat obiegła informacja o śmierci Clemence'a w wieku 72 lat, w związku z czym, dla uhonorowania jego kariery, wiele osób wspomina zmarłą legendę.
Uznawany przez wielu piłkarzy i kibiców najlepszym bramkarzem w historii klubu Anglik zaliczył 665 występów dla Liverpoolu.
Odegrał również znaczną rolę w zdobyciu przez klub trzech europejskich pucharów, pięciu tytułów ligowych, dwóch Pucharów UEFA, Superpucharu UEFA i Pucharu Ligi.
Thompson podkreślił znaczenie Clemence’a dla Liverpoolu, umieszczając go na liście najlepszych piłkarzy, którzy kiedykolwiek reprezentowali Liverpool.
– Ray był wspaniałym człowiekiem, wśród ikon grających dla naszego klubu, zajmuje miejsce w pierwszej piątce – powiedział w wywiadzie z Liverpoolfc.com.
– Był bramkarzem, a ludzie mają tendencję do obserwowania napastników, czy pomocników. Jednak Ray był iście legendarną postacią.
– Po Gordonie Banksie, Ray jest dla mnie drugim najlepszym bramkarzem w historii Anglii.
Podczas gdy Thompson debiutował w Liverpoolu w kwietniu 1972 roku, grał na pozycji pomocnika. W czasie swojego mistrzowskiego posunięcia, Bill Shankly przeniósł liverpoolczyka do środka obrony.
Podczas zmiany pozycji na boisku młodego i zdenerwowanego Thompsona wpierał Clemence. Później w 1981 roku razem zdobyli Puchar Europy.
– Dla mnie to bardzo smutna strata. Zawsze patrząc wstecz będę wspominał, co dla mnie zrobił – dodaje.
– W Liverpoolu Ray zajął miejsce Tommy’ego Lawrence’a, który w latach 60. piastował stanowisko bramkarza.
– Byłem młodym pomocnikiem, kiedy debiutowałem w 1972 roku. W sezonie 1973/74 ja i Emlyn Hughes pod wodzą Billa Shankly’ego zmieniliśmy sposób gry Liverpoolu.
– Byliśmy dwoma pomocnikami, którzy ze środka przenieśli się do obrony, Ray był za nami. Pewnego dnia Shanks zaskoczył mnie i po prostu powiedział: „Będziesz grał z tyłu!”
– To zmieniło moje życie. Clem był moimi oczami i uszami, ciągle do mnie mówił, krzyczał i pomagał swoim doświadczeniem. Wspaniale było mieć kogoś takiego jak on i Emlyn.
– Jako człowiek Clem był wytrzymały. Ludzie ciągle mówią o liderach podczas gry, a on jako bramkarz właśnie nim był.
– Kiedy podbiegał do the Kop wszyscy wiwatowali, a on nawet nie odmachał, bo był tak skupiony.
– Wydaje mi się, że pomachał tylko po meczu z Tottenhamem, kiedy wygraliśmy ligę. Zasłużenie został niesamowicie powitany.
– Był skupiony i zdeterminowany. W garderobie przed meczami, kiedy wariowaliśmy i śmialiśmy się, potrzebowaliśmy liderów, a Clem był jednym z nich.
– To, co ten człowiek wniósł do klubu było ogromne, szczerze, wszyscy za to mamy u niego dług.
– Dla mnie, ale też dla wielu innych graczy Ray był wszystkim.
– Byłem dzieciakiem, który potrzebował pomocy, aby wykonywać swoją robotę. Potrzebowałem przewodnika, a on nim był.
– Cudownie jest widzieć go na niedawno powstałym muralu. To wspaniałe, że Ray jest tak rozpoznawalny jak Roger Hunt, czy Ian St John.
– Odegrał ogromną rolę w rozkwicie Klubu Piłkarskiego Liverpool.
– Najszczersze kondolencje kieruję do żony Ray’a, Vee i jego rodziny. YNWA!
Komentarze (0)