Fuchs przed meczem na Anfield
Christian Fuchs powiedział, że nie może się doczekać jutrzejszego starcia na Anfield. Zawodnik Lisów zaznaczył, iż drużyna Brendana Rodgersa mimo piastowania pozycji lidera rozgrywek przystąpi z dużą pokorą do starcia z mistrzem Anglii, mimo ubytków kadrowych ekipy Liverpoolu.
- Oczywiście znajdujemy się w bardzo dobrym momencie, ale najważniejsze, by cały czas zachowywać pokorę. Musimy cały czas ciężko pracować, tak jak czyniliśmy to do tej pory.
- Przykładamy dużą uwagę do wielu szczegółów w trakcie treningów i potem staramy się przenieść to na boisko. Wszyscy wymagamy dużo od siebie i wzajemnie się napędzamy do działania.
- Każdy z nas nie może doczekać się meczu z Liverpoolem.
Lisy w tym sezonie mają patent na mocnych rywali w wyjazdowych potyczkach. Ograli 5:2 Manchester City, a także po 47 latach oczekiwania zdobyli stadion Kanonierów, pokonując 1:0 Arsenal.
- Zawsze wychodzimy na boisko z myślą o zwycięstwie, niezależnie od terenu, na którym przychodzi nam grać.
- Nie ma znaczenia, czy gramy z Liverpoolem, United, czy Manchesterem City. Naprawdę to bez różnicy.
- Brendan i sztab szkoleniowy radzą sobie wyśmienicie. Szczegółowo analizują każdego przeciwnika, obrazują nam jego mocne i słabe strony, co ułatwia nam potem robotę - podsumował.
Komentarze (1)
Serce woła o wygraną, ale rozum krzyczy remis.