Henderson oddaje cześć Clemence'owi
Jordan Henderson złożył hołd wielkiemu Rayowi Clemence’owi, po tym jak legendarny bramkarz zmarł w zeszłym tygodniu.
Clemence 665 razy stanął między słupkami bramki Liverpoolu, przez 14 niesamowitych lat, podczas których uzbierał zdumiewającą kolekcję medali.
Sukces Clemence’a (uznawanego przez wielu za najlepszego bramkarza, reprezentującego The Reds) i jego kolegów z zespołu, wyznaczył na Anfield punkt odniesienia, który pozostaje trwały przez ponad cztery dekady.
- Nie miałem dość szczęścia, by zobaczyć Raya w grze, ale przez lata widziałem wystarczająco dużo nagrań wideo z nim w akcji, by zrozumieć, dlaczego od dawna jest uważany za największego bramkarza w historii Liverpoolu - napisał kapitan klubu, Jordan Henderson w dzisiejszym programie meczowym poświęconym bramkarzowi.
- Wyznaczone przez niego standardy przetrwały próbę czasu i gdy słyszysz jak Alisson Becker, John Achterberg, Pepe Reina i wielu innych, wypowiadających się o nim jako o legendzie, to mówi to samo za siebie.
- W moich pierwszych latach w Liverpoolu często słyszałem, jak ludzie mówili, że to musi być trudne dla obecnych piłkarzy, ponieważ jesteśmy oceniani przez pryzmat osiągnięć zawodników w przeszłości, ale nigdy nie patrzyłem na to w ten sposób.
- Kiedy patrzę na to, co ktoś taki jak Ray robił w swojej słynnej zielonej koszulce, bardziej mnie to inspiruje niż przeraża.
- Nie mówię, że kiedykolwiek osiągnę tak wiele, jak on, ponieważ jego dorobek jest niewiarygodny, ale przypomina mi to o tym, co jest możliwe w takim klubie jak ten. Jeśli każdy podąża w tym samym kierunku i daje z siebie wszystko, by osiągnąć sukces.
- Miałem szczęście pracować z jednym z kolegów Raya z zespołu, Sir Kennym Dalglishem, więc wiem, że podstawowe lekcje jakie otrzymali i które tak dobrze służyły im jako zawodnikom, są aktualne również dziś.
- Ciężka praca, zaangażowanie, poczucie wspólnoty, żadna z tych rzeczy nigdy nie wychodzi z mody. To jest dziedzictwo ludzi takich jak Ray. To czy są w klubie, czy nie, nie ma znaczenia.
- Kiedy tu byli, odegrali swoją rolę, ustanowili nowe standardy, zostawili dziedzictwo, które przynosi korzyści wszystkim, którzy będą podążać ich śladem.
- Nie ma w tym nic negatywnego. Tak, to może tworzyć presję, ale jest to pozytywny rodzaj presji. Jeśli masz to szczęście, by grać dla Liverpoolu, powinieneś cieszyć się utrzymywaniem najwyższych standardów, powinieneś patrzeć na to, co osiągnęli legendarni zawodnicy jak Ray i używać tego jako punktu odniesienia.
- W tym względzie, osiągnięcia Raya mówią same za siebie, 665 występów w Liverpoolu, 61 w reprezentacji Anglii, 5 tytułów ligowych, 3 Puchary Europy, 2 Puchary UEFA, mógłbym śmiało wymieniać dalej.
- Każdy z tych wyczynów, sam w sobie przykuwa uwagę i każdy z nich opowiada historię elitarnego piłkarza, który prezentował najwyższy poziom przez tak długi czas. To właśnie to mam na myśli, mówiąc o ustanawianiu standardów.
Komentarze (0)