Wspaniały Liverpool ogrywa 3:0 Lisy
Liverpool w pełni zasłużenie pokonał 3:0 Leicester na Anfield. W 21. minucie po rzucie rożnym piłkę głową do własnej bramki skierował Jonny Evans. Z kolei w 41. minucie znakomite dośrodkowanie Robertsona i trafienie głową Diogo Joty zapewniło the Reds dwubramkową zaliczkę.
Po przerwie decydujący cios zadał Bobby Firmino, który po rzucie rożnym bitym przez Milnera, idealnie dostawił głowę w polu karnym, pokonując bramkarza Lisów.
Spotkanie 9. kolejki Premier League pomiędzy Liverpoolem a Leicester City na Anfield zapowiadało się pasjonująco. Ekipa Kloppa przetrzebiona kontuzjami kluczowych piłkarzy znalazła się w trudnym położeniu i ciężko było z optymizmem patrzeć przed pierwszym gwizdkiem.
Po intensywnym początku na prowadzenie wyszli gospodarze za sprawą bramki samobójczej Jonny'ego Evansa. Była to nieudana interwencja Anglika po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, który skierował piłkę głową do własnej siatki w 21. minucie spotkania.
Piłkarzom Liverpoolu od tego momentu grało się dużo łatwiej, lecz trzy minuty po zdobytej bramce, goście doszli do głosy. Harvey Barnes jednak minimalnie chybił, uderzenie z pola karnego minimalnie minęła słupek bramki Alissona.
W 41. minucie zawodnicy the Reds podwyższyli prowadzenie, po cudownym dośrodkowaniu Andy'ego Robertsona na głowę Diogo Joty, który skierował piłkę do bramki.
Dziesięć minut po przerwie Sadio Mane znalazł się w świetnej okazji do zdobycia gola, Senegalczyk przymierzył, lecz jeszcze lepiej zachował się w bramce Kasper Schmeichel, odbijając ten strzał.
W 77. minucie powinno być już 3:0 dla gospodarzy, ale dwukrotnie bramkę gości ratował słupek, a raz technologia goal-line. Piłka o milimetry nie przekroczyła całego obwodu bramki. Roberto Firmino w sytuacji sam na sam z Schmeichelem wpierw przymierzył w słupek, następnie po dobitce obrońca Lisów zdołał wybić piłkę w ostatniej chwili, a po kolejnej dobitce Mane futbolówka po rykoszecie ponownie trafiła w obramowanie bramki.
Na cztery minuty przed końcem wynik spotkania na 3:0 ustalił Roberto Firmino, które celnie główkował w kierunku długiego słupka po dośrodkowaniu Jamesa Milnera z rzutu rożnego.
Po pewnym zwycięstwie nad Lisami the Reds meldują się na drugiej pozycji w tabeli Premier League.
Składy
Liverpool: Alisson - Milner, Matip, Fabinho, Robertson - Jones, Wijnaldum, Keita (53' N. Williams) - Jota (89' Origi), Firmino, Mane (89' Minamino)
Leicester: Schmeichel - Fofana, Evans, Fuchs (62' Praet) - Albrighton, Tielemans, Mendy, Justin - Maddison, Barnes (62' Under) - Vardy
Komentarze (77)
Ręce same składają się do oklasków.
Pressung miodzio,skrzydła chodzą,środek walczy i ten Diogo.
Najlepsza połówka w lidze w tym sezonie.
Strzelić na 3:0 i kontrolować.
Chyba najlepszy mecz w naszym wykonaniu w lidze w tym sezonie. Nie spodziewałem się że będzie tak łatwo.
To chyba nie prawda że w tym klubie jest aż taki szpital. Jotą czwarty gol w czwartym meczu. Co za chłopak. Z przebiegu meczu aż ciśnie się na jezyk klasyk: czy z nami leci pilot?
My być Liverpool!
Po majstra mordeczki, po majstra!
Brazylijczyk jest najlepszym, co nam się przydarzyło od przyjścia do klubu. Kilka spokojniejszych i cichych meczy nigdy tego nie zmieni.
Wyróżniam:CAŁY ZESPÓŁ
64 gry bez porażki na Anfield.
Diogo z rekordem
Pobudka Bobby'ego
Tak się bawi(gra) mistrz Anglii-:)
Dzięki i proszę o więcej.
Co do meczu to łapy same się do oklasków składały. Pewne zwycięstwo z mocnym rywalem, który był dziś na dobrą sprawę tylko statystą. Fabinho z Matipem dali radę i trzeba na nich chuchać i dmuchać.
Z Atalantą koniecznie Rhys Williams na stoperze i Nat Philips (nie jestem przekonany, czy jest zgłoszony). Matip zdecydowanie musi odpoczywać, bo wiadomo ... :) i Fabinho też mógłby oddechu złapać. Czas również zobaczyć Greka na lewej obronie, ponownie Jonesa, Origiego, Minamino itp. Zrobić z Włochami remis na Anfield teraz, który na dobrą sprawę przypieczętuje Nas awans i zbierać siły na Brighton.
Bardzo miło się oglądało mecz, pełna koncentracja, kontrola gry, bramki, przebudzenie Firmino. Czego można chcieć więcej ??
*** Jota
** Milner
* Firmino
Ali spokój i to wyjście na pełnym biegu z nudów :-D
Matip i Fab gra na wyprzedzenie spokój w tyłach
Robbo jak to Robbo jest jak króliczek Duracella
Mili doświadczenie, spokój opanowanie i na PO i na ŚP
Gini to jak się zastawia i reguluje tempo gry to najwyższa klasa, a dzieci, które nie widzą ile gość nam daje w środku pola nigdy tego raczej nie zrozumieją
Jones to jak wychodzi z pod pressingu to najwyższa klasa, jaki gość ma spokój w sobie i technikę użytkową na bardzo wysokim poziomie, raz mogło się to zakończyć groźna stratą ale dla mnie na duży plus
Keita - do czasu zejścia dobra współpraca z Mane i kilka wejść w pole karne
Jota - perła, gość w pressingu ile walczy, do tego doskonale się odnajduje w taktyce Jurka
Bobby - bardzo się cieszę, że się odblokował i ta radość całego składu bezcenna
Sadio - jak to Sadio, dużo strzałów, dużo pracy dla drużyny
Z rezerwowych Neco - zaczyna na nowo swoją kartę w Live. Widać, że jest to Neco bardzo skupiony, dokładny rzetelny. Liczę na to, że ciężka pracą dojdzie tam gdzie chce dojść.