Aldridge o występie Jonesa i pechu Keïty
Zapraszamy Państwa do zapoznania się z opinią Johna Aldridge'a na temat występu Curtisa Jonesa oraz Naby'ego Keïty w wygranym przez Liverpool 3:0 spotkaniu z Leicester City.
Obaj pomocnicy zaimponowali w spotkaniu z Leicester City. Curtis Jones prawdopodobnie rozegrał swoje najbardziej dojrzałe spotkanie w barwach The Reds, podczas gdy występ Keïty zakończył się kolejnym rozczarowaniem.
Oglądam mecze Curtisa od momentu, gdy miał 15, czy 16 lat. Pamiętam jego występy w akademii i już wtedy wiedziałem, że to wielki talent. Podobnie było z Trentem Alexander-Arnoldem. Po prostu czujesz, gdy pojawia się ktoś o wyjątkowych umiejętnościach.
Być może jest w tym trochę stronniczości, ponieważ chodzi o piłkarza stąd, a my zawsze chcemy mieć w składzie Scouserów. Zawsze mogłem jednak powiedzieć, że ten chłopak coś w sobie ma.
Muszę powiedzieć, że sposób w jaki Curtis zagrał przeciwko Leicester był inny niż kiedykolwiek widziałem. To był bardzo zdyscyplinowany występ. Menedżer rozmawiał z nim podczas treningu i dał mu odpowiednie instrukcje.
Wcześniej miał po prostu wyjść na boisko i grać swoją piłkę. Ciągle atakował i oddawał wiele strzałów. Starał się być wszędzie i to było naprawdę wspaniałe.
W meczu z Leicester był jednak dobrze zorganizowany i skupiony także na zadaniach defensywnych. Pokazał bardzo dużą dojrzałość. Był jeden moment, w którym podjął złą decyzję, ale prawda jest taka, że jest przed nim wielka kariera. Jestem pewien, że będzie grał w Liverpoolu przez wiele lat.
Z kolei Keïta miał ogromnego pecha. Naby naprawdę chce coś udowodnić i zanim zszedł z boiska to naprawdę dobrze grał. Każdy po prostu mu współczuje, ponieważ sytuacja jest bardzo dziwna. Być może chodzi o intensywność w Premier League, albo intensywność z jaką gra Liverpool.
Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia, ponieważ nie jestem lekarzem, więc oczywiście nie mam specjalistycznej wiedzy w tym temacie. Jednak wszystkie te kontuzje wydają się nieprzypadkowe, dlatego właśnie zastanawiam się na czym polega jego problem.
Komentarze (0)