Stephen Clemence podziękował klubowi
Stephen Clemence - syn legendarnego bramkarza Liverpoolu Raya Clemence’a - przekazał, że jego ojciec był wielkim fanem Alissona Beckera.
W ciągu jednego z lepszych okresów w historii Liverpoolu w latach siedemdziesiątych, Clemence wystąpił w pierwszym składzie Liverpoolu 665 razy, zdobywając trzy razy Puchar Europy i pięć raz mistrzostwo Anglii.
Gracze i personel Liverpoolu oddali honory Clemence’owi, który zmarł 15. listopada, w ciągu ostatniego niedzielnego meczu z Leicester City.
Każdy z graczy w czasie meczu nosił czarną opaskę na ramieniu, zarządzono również minutę ciszy przed rozpoczęciem meczu. Grupa bramkarzy wraz ze sztabem trenerskim złożyła również wieniec i koszulkę z numerem 1. przed The Kop, gdzie zostały na cały mecz wygrany ostatecznie 3:0.
Stephen Clemence opowiedział, jak dużo znaczyłoby to dla jego ojca, szczególnie, że bardzo wysoko oceniał on Alissona.
- Mój tata bardzo cenił Alissona - Stephen powiedział w wywiadzie dla TalkSport. - On naprawdę uważał go za genialnego bramkarza, tak więc to co zrobił Alisson i cały sztab bramkarski, było wzruszające. Wydaję mi się, że kiedy składano trykot i wieniec przed the Kop, odbyto minutę ciszy. To było naprawdę przejmujące.
- Na pewno byłoby to bardzo ważne dla mojego taty, szczególnie, że uroczystość odbyła się przed The Kop. Grał kilkanaście lat na Anfield, bronił tam najważniejsze mecze w swoim życiu, musiał mieć z tym miejscem niesamowite wspomnienia.
- Wiem, że tata bardzo lubił wracać na stadion, nawet w ciągu kilku ostatnich lat, kiedy pracował dodatkowo przy organizacji rozgrywek, spotykając się z różnymi ludźmi. Zawsze lubił wracać na Anfield i zawsze był tu witany z otwartymi ramionami, tak jakby dalej występował tu w pierwszej drużynie.
- Wiem ile by to dla niego znaczyło i wspaniale było to zobaczyć. Dziękuję bardzo każdemu w Liverpoolu za uczczenie jego pamięci w ten sposób.
Komentarze (0)