Jürgen Klopp po meczu
Jürgen Klopp pochwalił zespół za bardzo dobry wynik i występ w trudnych okolicznościach. Liverpool zapewnił sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, pokonując 1:0 AFC Ajax.
The Reds zarezerwowali sobie zwycięskie miejsce w grupie D, po bardzo trudnym meczu na Anfield.
Gol Curtisa Jonesa w drugiej połowie wystarczył, by rozstrzygnąć wynik spotkania. Młody pomocnik sprytnie zachował się pod bramką Ande Onany, kiedy w 58. minucie Neco Williams dośrodkował nad głową bramkarza gości.
Liverpool był zmuszony do zmiany bramkarza, gdyż Alisson Becker nabawił się urazu ścięgna podkolanowego, więc Klopp zdecydował, że to Caoimhin Kelleher zadebiutuje w europejskich rozgrywkach.
Wiara menadżera opłaciła się, gdy dwudziestodwulatek pewnie pokazał się w bramce i znakomicie obronił strzał głową Klaas-Jana Huntelaara z bliskiej odległości, co ostatecznie odebrało Ajaxowi szansę na zdobycie punktów.
O wyniku i grze Liverpoolu…
Chłopaki zagrali bardzo porządnie. Przed meczem zakładałem, że gra będzie otwarta, a żaden zespół nie będzie się totalnie bronił i tak właśnie było. Jestem zachwycony postawą chłopaków i tym co pokazali dzisiaj wieczorem. Ten mecz miał trochę tak wyglądać - to nie jest aktualnie moment, kiedy możemy i będziemy grać wystrzałowy futbol, zwłaszcza z takim przeciwnikiem jak Ajax. Mimo to i tak mieliśmy kilka dobrych akcji, mogliśmy wcześniej strzelić, dobrze broniliśmy, a to są właśnie główne elementy futbolu. W drugiej połowie atakowaliśmy pozycyjnie, atakowaliśmy z kontrataku, udało nam się strzelić niesamowitego gola, a potem broniliśmy ile się dało. Tak to czasem bywa, gdy walczy się o awans z grupy. Ajax cały czas walczył, oni wiedzieli, że będą walczyć tu trzy punkty, ale nic, to dlatego ich wszyscy napastnicy znaleźli się na boisku. Jestem naprawdę niesamowicie zadowolony z wyniku i miejscu jakie mamy. Wspaniale!
O golu Jonesa…
Bardzo dobre dośrodkowanie Neco, bo piłka leciała za bramkarza. To podstępna sytuacja dla obrony. Z reguły takie akcje kończą się wyjściem piłki za linię bramkową, bo żaden z graczy nie pofatyguje się do niej, ale jeśli piłka spadnie przed linią - wtedy można z niej skorzystać. I to jak zareagował Curtis, wow… Muszę to jeszcze raz zobaczyć, ze swojego miejsca nie widziałem dokładnie tego gola, stało tam dość dużo graczy Ajaxu. Później zobaczyłem jednak piłkę bramce i to mi wystarczyło do radości.
O swojej decyzji, by to Kelleher stanął w bramce…
Genialny-genialny-genialny występ! Z jednej strony była to sytuacja, gdzie nie wahałbym się wcale, żeby wybrać Caoimhina, bo ten chłopak na to zasłużył; z drugiej było to dla mnie trudne, bo Adrian również dużo robi dla nas i dla siebie: poprzedni sezon, dużo czystych kont, finał Superpucharu i cała reszta. Naprawdę miałem to pod uwadze, jednak stwierdziłem, że tej nocy potrzebujemy umiejętności Caoimina - to bardzo duży talent, który potrafi dobrze bronić i jest graczem na najwyższym poziomie, więc wiedziałem, że to dobry wybór. Potrzebowaliśmy kogoś do zatrzymania ataków Ajaxu, kogoś kto wykorzysta swoje mocne strony i będzie potrafił odpowiednio się ustawić. Caoimhin spisał się naprawdę dobrze, jednak ostatecznie w grze bramkarza chodzi głównie o udany parady, a tu przynajmniej dwa razy niesamowicie obronił. Jestem pewny, że albo zaśnie dzisiaj jak dziecko, albo wcale - ale wiem, że możemy być tylko szczęśliwi z tego występu.
O swojej opinii po meczu, że to jeden z najlepszych występów w Lidze Mistrzów za jego kadencji…
Inne występy były naprawdę mocne, ale ten był inny, okoliczności były niesprzyjające, zwróćcie uwagę na różnice. Poprzednio mieliśmy kibiców na stadionie. Nie chodzi mi tu oczywiście, że wolę grać bez kibiców, co to, to nie! Nikt nas nie wspierał z trybun w tym trudnym meczu. Skład był mocno rezerwowy, mecz wygraliśmy ledwo 1:0, w międzyczasie zrobiliśmy dużo zmian… Robbo po pierwszej połowie miał bardzo stłuczoną kostkę, co chwila fizjoterapeuci musieli jej pilnować. Hendo został kopnięty w tył nogi, Gini zagrał już enty mecz z rzędu… Nawet nie chcę już liczyć który to, mam nadzieję, że dalej będzie tak dobrze sobie radził. Młodzi gracze zagrali wyjątkowo, a atakująca trójka diabelnie dobrze pomagała zespołowi się bronić. To bardzo ważne, dodatkowo i pomoc i obrona też stanęły na wysokości zadania, kiedy tego potrzebowaliśmy. Nie chodzi tu teraz o to, by grać najlepszy futbol w historii, ale o to, żeby poradzić sobie w skrajnie trudnych i niesprzyjających sytuacjach. Ostatecznie po piątekjkolejce jesteśmy na szczycie grupy i to w takim sezonie! Nigdy wcześniej nam się to nie udało, więc mogę się tylko cieszyć - to niewiarygodnie dobry wynik.
O wyjątkowo poważnych stłuczeniach Jordana Hendersona i Andy’ego Robertsona…
Mamy teraz dwa dni więcej niż w zeszłym tygodniu, by przygotować się do następnego meczu. Na razie ciężko mi powiedzieć - takie urazy mogą na następny dzień wyglądać zupełnie inaczej. Na razie jestem względnie optymistycznie nastawiony, ale to może się zmienić. Jednak będziemy się tym martwić przez następne kilka dni, a nie dziś.
Komentarze (7)
Mamy U-23 to korzystajmy-:)
Kelleher-Tsimkas, Rhys, Matip/Fab, Neco - Gini, Curtis, Minamino- Shaqiri, Origi, Firmino.
Podczas ustalania składu zauważyłem, ze w środku pola nie mamy nawet żadnego pola manewru. Jeszcze przed sezonem mieliśmy dostępnych chyba 10 zawodników którzy mogli tam zagrać, a teraz nawet nikogo na rezerwę posadzić zbytnio nie można. Dramat!