Kelleher odpłacił Jürgenowi Kloppowi za zaufanie
Kolejny dzień i kolejna kontuzja ważnego gracza. Zawodnicy Liverpoolu łapią coraz częściej urazy. We wtorkowy wieczór Jürgen Klopp miał kolejne powody do niepokoju.
Alisson Becker, najlepszy bramkarz świata, dołączył do długiej listy kontuzjowanych z powodu naciągnięcia ścięgna podkolanowego i prawdopodobnie nie będzie dostępny przez dwa tygodnie. Brazylijczyk powinien wrócić na mecz na szczycie przeciwko Tottenhamowi, który zostanie rozegrany 16 grudnia, ale nikt na Anfield nie może być tego pewny.
Alisson jest niezastąpiony tak jak Virgil van Dijk. W październiku Liverpool musiał sobie radzić przez trzy tygodnie bez Brazylijczyka, a jego zmiennik Adrian, nie dawał odpowiedniego wsparcia linii obrony.
W ostatnim meczu w październiku w Amsterdamie Adrian był nerwowy i nierozważny a raz nawet oberwał od zazwyczaj spokojnego Joe Gomeza za bycie zbyt porywczym w swojej grze. Dlatego wybór składu przez Kloppa na rewanż z Ajaxem był tak istotny.
Klopp nie boi się dawać szans młodzieży, jednak postawienie na Caoimhína Kellehera w zastępstwo Alissona było pokazem wielkiego zaufania do umiejętności młodego bramkarza.
To nie był mecz, w którym młodzi mieli zdobywać doświadczenie, lecz mecz, który miał zdefiniować przyszłość Liverpoolu w europejskich pucharach.
Kelleher zawsze był dobrze oceniany przez sztab szkoleniowy Liverpoolu. Jego nastawienie jest wyjątkowe i już wiele razy był on włączany do składu w ostatnich latach, jednak ta noc dla młodego chłopaka pochodzącego z Cork była szczególnie ważna. Irlandczyk nie rozczarował.
Nie można powiedzieć, że Ajax atakował bramkę Liverpoolu nieustannie od początku do końca, ale gdy już Holendrzy zbliżali się do bramki, musieli liczyć się z obecnością Kellehera gotowego do zażegnania niebezpieczeństwa, wyciągającego ręce by wyjaśnić sytuacje.
Jego decyzje były spokojne. Sposób w jaki popędził by odzyskać piłkę by następnie rzucić ją na 40 metrów do Sadio Mané był imponujący. Jego obrony były równie imponujące, kiedy zatrzymywał Noussaira Mazraouiego w pierwszej i drugiej połowie.
Te obrony były dobre, jednak przyćmiła je obrona z ostatnich minut, kiedy bramkarz był dobrze ustawiony i mocnymi rękami zatrzymał weterana Klaasa-Jana Huntelaara, który oddał dobry i precyzyjny strzał głową z okolic 11 metra.
Co najważniejsze, Kelleher był rozsądny i spokojny w sytuacjach gdy Liverpool go potrzebował. To może zapewnić mu debiut w Premier League w najbliższy weekend w meczu przeciwko Wilkom.
Kloppa może zachęcić, bardziej niż kogokolwiek innego, to jak Kelleher poradził sobie z presją. Najlepszym podsumowaniem tego jak dobry występ zaliczył Kelleher może być sytuacja po końcowym gwizdku, kiedy menadżer podbiegł najpierw do niego by go uściskać. Młody bramkarz w pełni na to zasłużył.
Dominic King
Komentarze (4)
P. S. Adrian jest tak fatalny, że Kelleher w bramce to chyba jednak mniejsze zło, bo jak widać potrafi złapać cokolwiek - w przeciwieństwie do Hiszpana. 😂