Pięć gorących tematów po meczu z Wolves
Liverpool zagrał błyskotliwy mecz z Wolverhampton w niedzielę na Anfield, wygrywając z Wilkami 4:0 by uczcić powrót fanów na boiska Premier League.
Kibice zasiedli na The Kop po raz pierwszy od marca, a przy ich obecności mistrzowie Anglii zrównali się z punktami z obecnymi liderami, Tottenhamem Hotspur.
The Reds zapewnili sobie trzy punkty za sprawą bramek Mohameda Salaha, Georginio Wijnalduma, Joëla Matip a i samobójczego trafienia Nélsona Semedo .
Oto pięć najgorętszych tematów po tym meczu...
Prawdziwe show Czerwonych
Wszystko zaczęło się od promiennego uśmiechu Jürgena Kloppa gdy zawodnicy Liverpoolu wyszli na rozgrzewkę, a skończyło tradycyjnym świętowaniem przed The Kop.
Dwa tysiące fanów na Anfield zobaczyło prawdziwy spektakl.
Opanowanie Salaha w 24. minucie otworzyło wynik spotkania. Kolejnym trafieniem było genialny strzał Wijnalduma na początku drugiej połowy. Następnie głową do siatki trafił Matip, a Semedo skierował piłkę do własnej bramki po dośrodkowaniu Alexandra-Arnolda i pod naciskiem Sadio Mané . Wszystkie gole przywitały huczące okrzyki fanów.
Przed meczem intrygujące było jaką atmosferę może stworzyć parę tysięcy kibiców. Werdykt? Niezły kocioł.
- Nie miałem pojęcia, że dwa tysiące osób może stworzyć taką atmosferę - przyznał po meczu Klopp. - Wszyscy którzy tu dzisiaj byli powinni być naprawdę dumni z siebie.
Witajcie ponownie.
Cudowny Salah
Salah wciąż udowadnia, że potrafi równie dobrze asystować przy golach, co je strzelać.
Bezlitośnie wykorzystał błąd Conora Coady'ego, wyprowadzając Liverpool na prowadzenie po ostrożnym początku spotkania. To jednak nie było ostatnie słowo Egipcjanina w tym spotkaniu.
Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego perfekcyjnie dośrodkował w pole bramkowe, gdzie Matip bez problemów umieścił piłkę w siatce głową by podnieść prowadzenie na 3:0 po 67. minutach gry.
Salah po raz siedemnasty strzelił i asystował w tym samym spotkaniu Premier League w barwach Liverpoolu. Od sezonu 2017/2018, tylko Heung-Min Son może pochwalić się podobnym wynikiem - w jego przypadku było to dwanaście meczów.
W sumie Salah miał udział przy 111 bramkach w lidze, strzelając 82 z nich i asystując przy 29.
Naprawdę wyjątkowa statystyka.
Kelleher imponuje po raz kolejny
Kelleher zaprezentował się najlepiej jak mógł w kolejnym meczu po debiucie w Lidze Mistrzów. Po imponującym meczu z Ajaksem, 22-letni zawodnik w swoim debiucie w Premier League zachował czyste konto i kilka razy dobrze interweniował.
Dzięki temu został najmłodszym bramkarzem Liverpoolu z czystym kontem w debiucie w Premier League.
Jego parada przy "podcince" Daniel Podence w pierwszej połowie, gdy wciąż było 0:0, wygląda lepiej z każdą powtórką i okazała się kluczowa.
- Po prostu próbuję pomóc drużynie w tych momentach i na szczęście znów mogłem to zrobić kilkoma interwencjami, zachowując czyste konto - powiedział po meczu.
- Czyste konto jest dla mnie i czwórki obrońców najważniejsze. Oznacza ono, że wykonaliśmy swoją pracę.
Kolejny bezbłędny występ irlandzkiego golkipera.
Van Dijk z dumą obserwuje kolegów
Oprócz powrotu kibiców na The Kop zobaczyliśmy także Virgila van Dijka wspierającego swoich kolegów, co z pewnością poprawiło nastrój przed wczorajszym meczem.
Środkowy obrońca kontynuuje swoją ciężką rehabilitację, ale w niedzielę zasiadł tuż za ławką rezerwowych Liverpoolu by obserwować wygrany mecz.
Gdy Wijnaldum zdobył bramkę, po raz kolejny świętował w stylu Van Dijka.
- Świetnie było mieć go z nami - powiedział holenderski pomocnik. - W szatni powiedział mi "chcę coś dzisiaj zobaczyć, chcę gola" więc odpowiedziałem "żaden problem!"
Piękny gol i piękny gest.
Patrząc w przyszłość
Pomimo że Klopp podkreślił, iż jest za wcześnie by myśleć o wyścigu o tytuł, kolejny mecz na Anfield może być meczem na szczycie. Spurs José Mourinho przyjadą na Anfield 16 grudnia. Ale zgodnie z tradycją sezonu 2020/2021, do tego czasu Liverpool rozegra jeszcze dwa mecze.
Po zagwarantowaniu sobie zwycięstwa w grupie D Ligi Mistrzów, wyjazdowe spotkanie z Midtjylland będzie dla Kloppa okazją do rotacji. Następny w kolejności jest wyjazd na Craven z Cottage by zmierzyć się z Fulham.
Czeka nas spotkanie za spotkaniem, ale Czerwoni są w dobrej pozycji przed świątecznym okresem.
Komentarze (0)