Carragher nigdy nie zapomni Houlliera
Jamie Carragher mówi, że nigdy nie zapomni tego, co Gérard Houllier, były menadżer Liverpoolu, zrobił w czasie swojej kariery na Anfield.
Śmierć Francuza potwierdzono w poniedziałek rano. W związku z tym wiele ważnych w historii klubu postaci emocjonalnie wspomina byłego trenera.
Podczas swojej sześcioletniej kadencji Houllier zdobył sześć trofeów, najgłośniejsze w 2001 roku – Puchar Ligi, Puchar Anglii i Puchar UEFA przed zakwalifikowaniem się do kolejnego sezonu Ligi Mistrzów.
Carragher pojawił się w Liverpoolu pod koniec lat 90. jako zawodnik Roy’a Evansa, jednak skrzydła rozwinął właśnie pod wodzą Houlliera, grając w sumie 58 razy w sezonie 2000/01, głównie jako lewy obrońca.
Anglik mówi, że swój sukces zawdzięcza kierownictwu Houlliera.
– Był wspaniałym człowiekiem, właśnie dlatego dziś w mediach społecznościowych zapanowało takie poruszenie – powiedział dla Sky Sports Carragher.
– Nie był tylko menadżerem Liverpoolu czy innych klubów, miał także wpływ na to, co Francuzi zrobili podczas Mistrzostw Świata w 1998 roku.
– To, co zrobił dla mnie, Steviego (Gerrarda), Michaela Owena i Danny’ego Murphy’ego kiedy się pojawił. Nie sądzę że ja, czy którykolwiek inny członek ówczesnego klubu kiedykolwiek zapomni o tym, co dla nas zrobił. Tak wiele dla nas znaczył.
– Myślę, że każdy w tak młodym wieku pochłania informacje jak gąbka i naprawdę podziwia swojego menadżera.
– Absolutnie podziwiam tego człowieka i jestem zdruzgotany.
– Ciągle byliśmy w kontakcie. Przygotowywaliśmy coś na lato z okazji 20 rocznicy zdobycia potrójnego trofeum w 2001 roku.
– To był świetny sezon, przywróciliśmy Liverpool do gry w sensie zdobywania trofeów.
– W latach 90. przeżywaliśmy ciężkie czasy i nie było to łatwe, a on został człowiekiem, który przywrócił nas do walki o trofea.
– Myślę, że oczywiście wiemy, co działo się z nim na ławce, a wynikało to z bezwzględnej etyki pracy, która polegała na próbie przywrócenia Liverpoolu tam gdzie chciał, aby był na samym szczycie.
– W moich oczach był absolutna legendą.
Początkowo, w 1998 roku, drużyną zarządzał wspólnie z Royem Evansem, jednak niedługo po tym został ustanowiony jedynym trenerem.
Nominacja Houlliera odchodziła od ugruntowanej w klubie kultury „Bootroomu”, sięgającej czasów Billa Shankly'ego.
– To nie było łatwe – dodał Carragher o zmianie filozofii na Anfield.
– Z Bootroomem Liverpool zawsze odnosił sukcesy i tak było od końca lat 50., kiedy to pojawił się Bill Shankly. Patrzę na to jednak jak na linię w piasku. Od kiedy pojawił się Gérard klub zaczął odnosić sukcesy naprawdę.
– Liverpool właśnie wygrał ligę pod wodzą Jürgena Kloppa, ale wiele trofeów zdobyto również w latach 2000. w czasach Gérarda Houlliera i Rafy Beníteza.
– To było jak odrodzenie klubu i powrót na solidne fundamenty, na których można konkurować o trofea w finałach europejskich rozgrywek.
– Zawsze czułem, że praca jaką wykonał dla Liverpoolu, była niedoceniana.
– Patrzono na drużynę Rafy Beníteza, która w 2005 roku wygrała Ligę Mistrzów, jednak jej większość była rdzeniem składu Gérarda.
– Myślę, że praca jaką wykonał znajduje swoje potwierdzenie w dzisiejszym położeniu klubu.
Komentarze (2)