Boss o dolegliwościach Naby’ego Keïty
Naby Keïta może powrócić do składu meczowego Liverpoolu na środowe spotkanie z Tottenhamem Hotspur.
Pomocnik był wykluczony z niedzielnego, zremisowanego spotkania z Fulham z powodu problemów mięśniowych, ale Jürgen Klopp ujawnił, że uczestniczył on w części poniedziałkowej sesji treningowej w AXA Training Centre.
Jednak menadżer nie przewiduje, że inni kontuzjowani gracze The Reds będą mogli wystąpić przeciwko Spurs.
– Jeśli chodzi o Naby’ego, istnieje taka możliwość – odpowiedział Klopp podczas przedmeczowej konferencji prasowej, zapytany, czy ktokolwiek może powrócić do zespołu na to spotkanie.
– Naby brał udział we wczorajszej, rozszerzonej rozgrzewce. Dzisiaj jest kolejna sesja i będziemy musieli zobaczyć jak zareaguje i wtedy podejmiemy decyzję w tej sprawie.
– Jeśli chodzi o pozostałych, nic się nie zmieniło.
Kontuzje ograniczyły występy Keïty do dziesięciu we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie.
Numer 8 wyszedł w podstawowym składzie w spotkaniu Ligi Mistrzów z FC Midtjylland, zanim został wyeliminowany z niedzielnego, wyjazdowego starcia na Craven Cottage.
– Naby jest w drużynie, ale nie jest w rytmie, ze względu na różne dolegliwości od startu sezonu, a to oczywiście nie wpływa korzystnie na jego wydajność, taka jest prawda – dodał Klopp.
– Potem rozgrywamy mecz i mamy tylko dwa dni pomiędzy kolejnymi spotkaniami, musimy podjąć decyzję, czy jest gotowy. Cokolwiek robisz w procesie rehabilitacji, nie zastąpi to właściwego treningu czysto piłkarskiego, a tych nie mamy zbyt wiele ze względu na liczbę rozgrywanych meczów. To utrudnia zadanie.
– Chłopcy zaczynają znowu grać i każdy kto widział Naby’ego Keïtę w jego najwyższej formie, wie, że to oczywiście nie był jego najlepszy występ. Tak było w Midtjylland. To normalne, wytłumaczalne i oczywiste z racji braku rytmu.
– Więc teraz musimy czynić małe kroki wprowadzając go z powrotem do gry. To nie jest zbyt poważny uraz, właśnie dlatego jest w treningu, ale zobaczymy. Nikt nie ma wątpliwości co do umiejętności Naby’ego. Ale kiedy jesteś kontuzjowany, musisz mieć trochę szczęścia, by nie nastąpiło coś w rodzaju odnowienia w związku z intensywnością i tego typu rzeczami.
– Nie miał tego szczęścia, więc staramy się być tak ostrożni jak tylko się da. Nadal robimy dokładnie to samo, staramy się rozważyć indywidualną sytuację każdego z chłopaków i podejmować decyzje, czy są gotowi do gry, czy nie. Czasem się to udaje, a czasem nie. Tak to wygląda.
Komentarze (10)
Latem konieczne będzie przewietrzenie zespołu, również pod kątem zdrowotnym. Naby, Origi, Taku, może Gomez.
I jednak w zimie przydałoby się uzupełnić skład, bo sezon długi i ciężki.
Sprzedać Matipa, kupić też solidnego, ale nie szklanego ŚO. Może ze statusem HG Ben White?