Klopp przed meczem z Tottenhamem
Jürgen Klopp ma nadzieję, że dzięki obecnej drużynie Liverpoolu, Gerard Houllier wciąż będzie dumny ze swojego dziedzictwa.
Były menedżer the Reds niestety odszedł w tym tygodniu i zostanie upamiętniony brawami przed dzisiejszym domowym spotkaniem z Tottenhamem Hotspur.
Houllier prowadził klub przez 307 meczów między 1998 a 2004 rokiem, w czasie których zdobył niebywałą potrójną koronę, wygrywając Puchar Ligi, FA Cup i Puchar UEFA w 2001 roku.
Późniejsze zwycięstwa w Pucharze Ligowym, Superpucharze UEFA i w meczu o Tarcze Wspólnoty również zostały dodane gabloty w czasie jego kadencji.
W programie meczowym, Klopp napisał:
- To będzie pierwszy mecz, od kiedy nasz klub stracił jednego z wielkich menedżerów. Gerard Houllier odszedł w niedzielę, a nasze myśli są w tym smutnym czasie z jego rodziną i wieloma przyjaciółmi. Reakcja całego piłkarskiego świata w ostatnich kilku dniach, mówi wszystko o tym, jak był poważany.
- Jak doskonale wiem, prowadzenie tego klubu jest niewiarygodnym zaszczytem, a celem jest zawsze dostarczanie trofeów i rozrywki naszym niesamowitym kibicom.
- Gerard to zrobił i żaden fan Liverpoolu nigdy nie zapomni tej przyjemności, jaką jego zespół dał w 2001 roku, gdy zdobyli niesamowite pucharowe trio: Puchar Ligi, FA Cup i Puchar UEFA.
- Jak powiedziałem ostatnio, po odejściu innego wspaniałego człowieka Liverpoolu, Raya Clemenca, nasz przywilej pracy tu i teraz pochodzi z poświęcenia i wkładu, które gracze i sztab włożyli wcześniej.
- Gerard był skromnym i opiekuńczym człowiekiem z ogromną pasją do futbolu, który, jak rozumiem, po raz pierwszy przybył do Liverpoolu jako nauczyciel w latach 60. Został zauroczony miastem od pierwszego dnia, a później był pierwszym menedżerem Liverpoolu spoza Brytanii i pracował niestrudzenie każdego dnia, by pomóc rozwinąć się klubowi w każdy możliwy sposób.
- Powiedziano mi, że Gerardowi naprawdę podobało się jak ten zespół, obecny Liverpool, grał w ostatnich kilku sezonach. Mogę tylko powiedzieć, że mamy nadzieję, że wciąż będzie dumny ze swojego dziedzictwa. Wiemy, że nie zawsze jesteśmy w stanie zagwarantować sukces, ale możemy zapewnić, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby go osiągnąć.
Dziś na boisku Liverpool i Tottenham zawalczą o fotel lidera w tabeli Premier League.
Oba zespoły zdobyły 25 punktów, ale Spurs są wyżej ze względy na bilans bramek.
- Dzisiejszy mecz to super starcie – prawdziwy hit kolejki, ale obie drużyny podejdą do niego, jakbyśmy byli sardynkami w puszcze. Oba zespoły mają takie harmonogramy, które popychają zawodników do granic możliwości, a czasem, niestety, poza te granice - dodał Klopp.
- Prowadzić drużynę w takich warunkach i widzieć graczy, którzy nigdy nie migają się, od tego, o co są proszeni, napawa mnie dumą z bycia ich menedżerem. Nie mogę wypowiedzieć się na temat Spurs, ale moje wrażenie z zewnątrz jest takie, że Jose myśli to samo o swoich chłopcach.
- Mam nadzieję, że dziś czeka nas mecz, o jakim myślimy. Dwóch fantastycznych, historycznych rywali – obaj reprezentowani przez niesamowitych piłkarzy - pełnych pewności siebie, odwagi i wiary. Powiedziałbym, że osobowości znajdujące się w obozie Tottenhamu oznaczają, że przyjadą jako doskonali rywale. Nie wiem, ale mogę sobie wyobrazić, że rozkoszują się tą myślą. Jednak powtórzę: grają przeciwko nam. Przeciwko temu Liverpoolowi. Zespołowi, który widząc górę, od razu pragnie zdobyć jej szczyt.
- Dziś jest niesamowita okazja, której nie mogę się doczekać.
- Kibice na Anfield - choć wciąż w niewielkiej ilości - miliony oglądających, od Liverpoolu po najdalsze zakątki świata.
- Wiemy, że tego wieczoru musimy dać z siebie maksimum. Spadek nawet o 0,1% sprawi, że będzie nam trudniej, niż się przygotowywaliśmy. Noce jak te są powodem, dla którego robimy to, co robimy. Zatem ogarnijmy to, zaatakujmy, bądźmy bezwzględni i odpowiedzialni, walczmy dla siebie nawzajem i bądźmy razem cały czas... na boisku i poza nim.
- Jesteśmy Liverpoolem i dziś jest czas, by udźwignąć to, co to oznacza.
- Mam nadzieję, że będziesz z nas dumny.
Komentarze (3)