Konferencja prasowa Kloppa
Jürgen Klopp uważa, że 2020 roku jest w stu procentach wyjątkowy. The Reds podejmują dzisiaj West Bromwich Albion i spróbują umocnić swoją pozycję na szczycie tabeli Premier League.
W czerwcu Liverpool zapewnił sobie długo wyczekiwane mistrzostwo Anglii, ale pandemia koronawirusa miała znaczący wpływ na to jak wygląda dzisiaj piłka nożna. Nie chodzi tylko o granie przy pustych trybunach, chociaż na Anfield będzie dzisiaj 2000 kibiców.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej Klopp został zapytany m.in. o zalety obecności kibiców na trybunach, a także kto jest pierwszy w kolejce do wykonywania rzutów karnych.
Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami menedżera Liverpoolu.
O odczuciach dotyczących 2020 roku
Wyjątkowy, na sto procent. Od czasu do czasu ludzie mówią mi, że zostaliśmy mistrzami i nawet nie mogliśmy tego świętować. Ja widzę to jednak z innej perspektywy. Wyobraźcie sobie, gdyby ten rok wyglądał tak jak wygląda, a my nie zdobylibyśmy mistrzostwa. Wtedy ten rok byłby naprawdę okropny. Myślę, że mieliśmy kilka ważnych momentów w tym bardzo trudnym roku. Przynajmniej udało nam się dać coś dobrego naszym kibicom, rodzinom, przyjaciołom i samym sobie. Właśnie tak to widzę. To był wyjątkowy rok, w którym doświadczyłem czegoś, czego nigdy nie chciałem doświadczać, ale nie miałem wyboru. Udało nam się stworzyć momenty, których nigdy nie zapomnę. Taki jest ten rok. O północy w sylwestrową noc zawsze życzy się wszystkiego najlepszego, a ja nigdy w życiu nie byłem bardziej szczery niż będę w tym roku, ponieważ naprawdę chciałbym, aby 2021 rok był dla nas lepszy. Jeśli wszyscy będziemy życzyć sobie tego samego o tej samej porze, to być może uda nam się wytworzyć trochę pozytywnej energii, która pomoże!
O zalecie gry przy 2000 widzów na Anfield
W naszym konkretnym przypadku jest to ogromna korzyść z emocjonalnego punktu widzenia. Jest po prostu o wiele lepiej. Myślę, że jeśli chodzi o wyniki to nie zrobiło to do tej pory największej różnicy. Graliśmy przy pełnych trybunach i wygrywaliśmy, potem przy pustych, albo przy 2000 widzów i także wygraliśmy większość spotkań. Nie wszystkie, ale większość. Oczywiście jest to duża przewaga, ale szczerze mówiąc życzę każdemu klubowi, aby mógł tego doświadczyć. Nie wiem jednak jak długo będziemy mogli się tym cieszyć i to właśnie pokazał nam ten rok. Należy cieszyć się z dobrych rzeczy tak długo jak je mamy, ponieważ nic nie możemy brać za pewnik. Po tym jak pracowałem w Mainz i Dortmundzie, a teraz w Liverpoolu, myślę, że przez bardzo długi czas nie grałem domowego meczu, na który nie sprzedały się wszystkie bilety. Cieszyłem się z tego, ale nie myślałem o tym jak wyjątkowe to jest. Jestem pewien, że w przyszłości o wiele bardziej do docenię.
O wykonawcach rzutów karnych w Liverpoolu
James Milner jest pierwszym zawodnikiem do wykonywania rzutów karnych, a gdy nie ma go na boisku to wtedy strzela Mo. Gdy jednak Millie jest na boisku to może zdecydować. Czasami nie jesteś po prostu w stu procentach pewny, albo myślisz sobie: "On zdobył już dwie bramki". Nic się nie zmieniło, od dawna o tym nie rozmawialiśmy. Przez większość czasu Milliego nie było na boisku, ale pamiętam przynajmniej jedną sytuację, gdy był i zdecydował się oddać piłkę Mo Salahowi. Dla mnie liczy się tylko to, aby piłka znalazła się w siatce bez względu na to, który zawodnik z mojego zespołu odda strzał. Millie wykorzystał naprawdę imponującą liczbę rzutów karnych, podobnie jak Mo. Dlatego dla mnie taka sytuacją jest w porządku i tak to na ten moment wygląda.
O tym, że Liverpool i Everton to jedyne kluby w Premier League, które mogą grać z kibicami na trybunach.
Mogę powiedzieć tylko tyle, że to nie zależy od nas. Jak klub nie mamy na to żadnego wpływu. Nie możemy o tym decydować. Jednak ta sytuacja mówi nam coś dobrego o ludziach w Liverpoolu. Mieliśmy kilka tygodni temu masowe testowanie mieszkańców, ale nie jestem ekspertem i nie wiem jak duży miało to wpływ. Tak jak powiedziałem wcześniej, życzę każdemu, aby mógł ponownie zagrać przed swoimi kibicami. Nie jest to ogromna przewaga, ale jest po prostu o wiele lepiej. Rozumiem, że każdy chciałby być na naszym miejscu i mogę sobie wyobrazić, że ludzie o tym rozmawiają, ponieważ mamy 2000 kibiców na trybunach, a nikt inny nie ma nawet stu. Z mojego punktu widzenia chciałbym, żebyśmy jak najdłużej mogli gościć kibiców na stadionie, ale patrząc na nowy system związany z nakładaniem obostrzeń na poszczególne strefy, nie wygląda to zbyt dobrze. Cały czas jest wiele problemów, ale uważam, że tak długo jak władze pozwalają nam na granie z kibicami, to będzie to dobry znak. Gdy dostaniemy informację, że nie jest to już możliwe to po prostu poczekamy na następny dobry moment.
Komentarze (5)