Liverpool potrzebuje obrońcy
Fabinho nie będzie wspominał z sentymentem dnia, w którym rozegrał setny mecz dla Liverpoolu.
Reprezentant Brazylii wydawał się bardzo poruszony, gdy schodził do tunelu po ostatnim gwizdku. Semi Ajayi opierając się o niego, zdobył wyrównującą bramkę dla West Bromwich Albion pod koniec meczu na Anfield.
W szatni gospodarzy panowała złość, gdy w drugiej połowie jakość niebezpiecznie spadła, po całkowicie jednostronnych pierwszych 45 minutach, gdy Sadio Mane wyprowadził Liverpool na prowadzenie.
Było to samookaleczenie. Liverpool może winić tylko siebie za niedbale zgubione dwa punkty, ale Fabinho nie ma za co przepraszać.
Po raz kolejny górował jako prowizoryczny stoper. Miał 88% celnych podań i wygrał 78% pojedynków powietrznych. Odzyskał piłkę 10 razy, więcej niż którykolwiek z jego kolegów. Trzy razy wybił piłkę i odnotował dwa przejęcia.
Fabinho urósł odkąd Liverpool stracił Virgila van Dijka z powodu zerwania więzadła na Goodison Park w październiku. Jürgen Klopp poprosił go, aby dowodził i był głośniejszy pod nieobecność Holendra, a ten sobie z tym poradził.
Niesamowita forma 27-latka jest jednym z głównych powodów, dlaczego Liverpool był w stanie zdobyć 21 na 27 możliwych punktów od czasu feralnych derbów Merseyside. Wszedł na wyżyny i pomógł uzupełnić pustkę. Spokojny i opanowany, świetnie radzi sobie z gniewem. Jego podzielność jest również dużą siłą.
Czule nazywane „El Flaco” (chudy) przez kolegów, Fabinho trzyma się z rodakami Alissonem i Roberto Firmino. Umiejętność posługiwania się językiem wzrosła do takiego poziomu, że w ostatnich miesiącach zaczął udzielać wywiadów po angielsku.
Zamiast rozpaczać z powodu przesunięcia go z pomocy, gdzie był tak pewny siebie, podjął wyzwanie nauczenia się grać na nowej pozycji. Bez zadawania pytań postawił zespół na pierwszym miejscu, co, biorąc pod uwagę pokorę i profesjonalizm, jakie prezentuje od czasu przybycia z Monaco latem 2018 roku, nikogo nie dziwi w AXA Training Centre.
Fabinho jest mocnym kandydatem na piłkarza sezonu Liverpoolu. Jego początkowe zmagania na Anfield, gdy próbował dostosować się do tempa i fizyczności w Anglii są coraz bardziej odległą przeszłością. Jego wartość osiągnęła dwukrotność 43 milionów funtów, które klub za niego zapłacił.
Udowodnił bez cienia wątpliwości, że gra na wysokim poziomie w formacji obronnej nie stanowi dla niego problemu, dopóki Van Dijk i Joe Gomez nie wrócą pod koniec tego sezonu lub na początku następnego.
Poważnym problem jest natomiast dla Kloppa pozycja drugiego stopera. Joël Matip rozpoczął mecz z West Bromem, ale zszedł po godzinie, uzupełniając długą listę kontuzji mięśniowych.
- Joel powiedział mi, że coś poczuł w przywodzicielu, a to oczywiście nic dobrego. Nie wiem, jak poważne to jest, ale było wystarczająco poważne, aby opuścić boisko – powiedział Klopp.
Jakość Matipa nigdy nie była kwestionowana. Ponownie pokazał to przy podaniu do Sadio Mane, którego mistrzowska kontrola i precyzja rozpoczęły strzelanie przeciwko drużynie Sama Allardyce’a.
Tak czy inaczej, rzeczywistość jest taka, że nie można liczyć na to, że będzie zdrowy przez dłuższy czas. Wcześniej w tym miesiącu, nie wyszedł na drugą połowę przeciwko Fulham na Craven Cottage, z powodu bólu pleców i opuścił kolejne spotkanie z Tottenhamem.
Liverpool rozegrał 15 meczów w tym sezonie Premier League, a były reprezentant Kamerunu był niedostępny przez 7. Zagrał tylko 556 minut w ligowym sezonie 2020/21 i tylko 5 razy po 90 minut.
To nie jest jednorazowy przypadek. W poprzednim sezonie nie był dostępny na 22 spośród 38 spotkań Liverpoolu w lidze. Siedmiokrotnie zaliczył pełne 90 minut.
To właśnie lista kontuzji Matipa sprawiła, że brak kupna obrońcy w miejsce Dejana Lovrena sprzedanego do Zenita Sankt Petersburg, był ryzykownym krokiem.
Klubowe uzasadnienie miało wtedy sens. Z powodu pandemii było krucho z pieniędzmi, a Liverpool za priorytetowe uznał uzupełnienie innych pozycji.
Musieli ściągnąć Kostasa Tsimikasa jako zastępcę Andy’ego Robertsona i potrzebowali siły ognia w postaci Diogo Joty. Szansa kupienia Thiago Alcantary była zbyt kusząca, by ją odrzucić.
Klopp już wcześniej promował pomysł, by wykorzystać Fabinho jako stopera w konieczności i był zachwycony wchodzącą młodzieżą.
Tak czy inaczej, oznacza to, że podjęli ryzyko wchodząc w nowy sezon z trzema stoperami. Teraz, gdy 2020 rok się kończy, wszyscy trzej są poza grą. Szafka jest pusta.
Jamie Carragher, były stoper pracujący w Sky Sports jako ekspert, po kontuzji Matipa powiedział:
- Kupienie kogoś w styczniu jest priorytetem.
Źródło z Liverpoolu nieugięcie twierdzi, że klub nie będzie działał na rynku transferowym w następnym miesiącu. Klopp jest zachwycony, jak nowicjusze Rhys Williams i Nathaniel Phillips występowali, gdy otrzymali szansę na zabłyśnięcie w tym sezonie.
Liverpool ma duże nadzieje związane szczególnie z Williamsem i nie chce blokować jego ścieżki rozwoju. Tak czy inaczej, ostatnie pół godziny meczu z West Bromem przypomniały, że wychowanek akademii ma tylko 19 lat i wciąż uczy się fachu. Po drodze z pewnością będą występowały wyboje. Nie można oczekiwać zbyt wiele zbyt wcześnie.
Czas pokaże czy prześwietlenie Matipa doprowadzi do zmiany w hierarchii na Anfield w momencie rozpoczęcia styczniowego okienka.
Co z biznesowym zakończeniem kampanii, gdy presja i stawki rosną?
Jest okres w lutym, gdy Liverpool zmierzy się z Manchesterem City, Leicester, RB Lipsk i Evertonem w przeciągu dwóch tygodni.
Zbliżający się powrót Thiago pomoże zapewnić więcej kreatywności, której brakowały przeciwko West Bromowi, ale pozostaje kwestia obrony.
Fabinho jest skałą. Liverpool ma szczęście, lecz ta luka obok niego jest szczeliną w zbroi mistrzów.
James Pearce
Komentarze (6)