Powtórka z rozrywki dla Keïty
Naby'ego Keïtę czeka powtórka z rozrywki.
Dwanaście miesięcy temu pomocnik znajdował się w najlepszej formie od kiedy dołączył do Liverpoolu.
Po dobrych występach przeciwko Bournemouth i Red Bullowi Salzburg, sprowadzony za 52 miliony funtów zawodnik pomógł The Reds w zdobyciu pierwszego w historii zespołu tytułu Klubowych Mistrzów Świata.
W czasie Boxing Day Keïta znalazł się w składzie Liverpoolu na mecz z Leicester, który był prawdopodobnie najlepszym spotkaniem drużyny w sezonie, jednak na przełomie 2019 i 2020 roku znów zmagał się z kontuzjami.
W meczu z Wilkami Keïta znalazł się na ławce rezerwowych, w trakcie spotkania zmienił Adama Lallanę, miał też zastąpić go w składzie w pierwszym domowym meczu na Anfield w 2020 roku.
W czasie rozgrzewki przed pojedynkiem z Sheffield United 2 stycznia doznał jednak urazu, który wykluczył go z gry na prawie cały miesiąc.
Niemal rok później pomocnik znajduje się w podobnej sytuacji.
19 grudnia rozegrał pełne 90 minut w wygranym 7:0 spotkaniu z Crystal Palace, był to z pewnością duży krok we właściwym dla niego kierunku.
Jednak nie pierwszy raz kiedy reprezentant Gwinei zaczyna nabierać rozpędu, jego plany krzyżują problemy zdrowotne.
Ostatnie informacje przekazane przez Kloppa na temat byłej gwiazdy RB Lipsk były niejasne.
- Naby znowu poczuł coś w mięśniu - powiedział Niemiec przed niedzielnym, rozczarowującym remisem z West Bromem.
- Nie wiemy jeszcze na jak długo wypadnie, z pewnością nie będzie mógł zagrać ani dzisiaj, ani w środę [z Newcastle].
Przez ostatnie 2,5 roku większość informacji na temat 25-latka podawanych przez menedżera było na podobny temat.
Jego jakość nigdy nie była przedmiotem dyskusji, zawsze była nią wytrzymałość.
Tylko sam Klopp wie jak długo może pozostać cierpliwy wobec takiego stanu rzeczy odnośnie Keïty.
Trzeci najdroższy zawodnik w historii klubu wciąż może udowodnić, że jest w stanie sprostać wymogom Premier League, wkracza właśnie w swój czwarty rok w barwach Liverpoolu.
Thiago Alcântara również zmaga się z urazami od samego początku swojej kariery w The Reds, jednak w tym roku Liverpool nawiedziła wyjątkowo duża plaga kontuzji również innych piłkarzy.
W pewnym sensie jest to swojego rodzaju podsumowanie sezonu dla Kloppa i jego sztabu, informacja o kolejnej kontuzji w zespole.
Jednak w przypadku Keïty nie jest to nic nowego w perspektywie jego kariery w Liverpoolu.
Ta historia powtarza się przez cały czas, jednak tak jak zespół przygotowuje się do rozpoczęcia roku 2021, tak samo Keïta czeka na swój nowy początek na Anfield.
Tak, dla Keïty jest to powtórka z rozrywki, ale tylko od niego zależy to, co wydarzy się dalej.
Komentarze (10)