Henderson o niedoszłym transferze do Fulham
Jordan Henderson przyznał, że znalazł się w bardzo ciemnym miejscu, gdy Liverpool rozważał sprzedanie go do Fulham już rok po tym jak dołączył do klubu z Anfield.
Kapitan Liverpoolu, który poprowadził zespół do pierwszego od 30 lat mistrzostwa Anglii został sprowadzony na Anfield w 2011 roku za 20 milionów funtów z Sunderlandu. Jednak już 14 miesięcy później klub zastanawiał się nad sprzedaniem Anglika do Fulham w ramach wymiany za Clinta Dempsey'a.
W wywiadzie dla The Guardian, Henderson przyznał, że był to dla niego bardzo trudny czas, ale doświadczenie to uczyniło go silniejszym człowiekiem.
- To był bardzo trudny moment, który dobrze pamiętam. Przygotowywaliśmy się do meczu z Hearts w ramach kwalifikacji do Ligi Europy. Spotkaliśmy się normalnie w hotelu, a potem ktoś zapukał do mojego pokoju i powiedział, że menedżer chce ze mną rozmawiać. Będąc szczerym dla Brendana Rodgersa, to była naprawdę tylko rozmowa. Pojawiło się okazja, aby odejść do Fulham, ale nie chciałem tego i nie podobało mi się to. Cały czas czułem, że mogę jeszcze dużo dać temu zespołowi - powiedział Henderson.
- Byłem jednak wtedy w bardzo ciemnym miejscu. Stałem się dzięki temu o wiele silniejszy i mądrzejszy. Gdyby nie to, nie wiadomo co mogłoby się stać.
- Dlatego naprawdę cenię te momenty, ponieważ potrzebujesz niepowodzeń i przeciwności. Musisz się po nich podnieść, a to czyni cię silniejszym, ponieważ chcesz udowodnić ludziom, że się mylili. Od tamtego dnia, mam w sobie to coś.
- Musiałem udowodnić menedżerowi, że nadaje się do jego drużyny. Zrobiłbym absolutnie wszystko dla tego zespołu i klubu, aby pokazać im, że się mylą. Ostatecznie udało mi się to.
Komentarze (0)