Thiago może odegrać ważną rolę w obronie tytułu
Wygrał serca kibiców Liverpoolu zaledwie trzema słowami - serca wcześniej rozgrzane wrześniowym transferem zwycięzcy Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium.
"Jak sie macie?"
Od tamtej pory był jednak pewien problem. Gdyby zadać to samo pytanie Hiszpanowi, najczęściej uzyskalibyśmy taką samą odpowiedź.
Kontuzjowany.
W środę zobaczyliśmy jednak długo wyczekiwany powrót Thiago, który przez ponad dwa miesiące zmagał się z kontuzją kolana odniesioną w zremisowanych derbach na Goodison.
Teraz odpowiedź na powyższe pytanie byłaby zgoła inna.
Skoncentrowany. Zdeterminowany. Głodny gry. Skupiony.
Jeśli Jürgen Klopp i kibice Liverpoolu byli podirytowani absencją Thiago, te emocje bledną w porównaniu do frustracji samego zawodnika.
Thiago zasłużenie jest rozpatrywany jako jeden z najlepszych pomocników na świecie po swoich sukcesach z reprezentacją Hiszpanii, Barceloną i Bayernem Monachium.
Ale to nie oznacza, że nie chce zaimponować nowym kibicom.
135 minut jakie spędził na boiskach Stamford Bridge i Goodison zaostrzyły tylko apetyt kibiców i były przedsmakiem tego, czego można się spodziewać po Thiago.
Jego krótki występ w meczu z Newcastle podkreślił kilka ważnych rzeczy, które przyniosą Liverpoolowi korzyści w pozostałej części sezonu. I nie wszystkie z nich były oczywiste.
Wejście Thiago miało natychmiastowy wpływ na grę. Jego podania, szybkość z jaką je wykonywał, otwierały nowe strefy boiska i zmieniały tempo gry The Reds, którzy walczyli o zwycięskiego gola.
Kilku kolegów z boiska zareagowało na grę Thiago lepszymi występami niż przez większą cześć spotkania. Jak można było zaobserwować przy regularnych występach Virgila van Dijka, już teraz wydaje się, że hiszpański pomocnik pomoże kolegom z drużyny wejść na wyższy poziom.
Najbardziej godne uwagi było jednak podejście samego gracza. Jego charakterystyczną cechą są inteligentne podania, jednak w tym meczu wyróżnił się chęcią walki o piłkę i pressingiem.
Pomimo zaledwie 174cm wzrostu, nie przegrał żadnego pojedynku powietrznego w środku boiska.
Czy Hiszpan był niedoceniany w tym względzie? Czas pokaże.
Obrona tytułu Premier League nie jest łatwa. W ostatniej dekadzie udała się tylko Manchesterowi City w 2019 roku, a w dodatku potrzebowali do tego aż 98 punktów.
Większość kadry Liverpoolu ma w swoim dorobku medal Liverpoolu, ale Thiago go nie ma.
Jeśli kiedykolwiek istniało zagrożenie, że drużyna osiądzie na laurach po zeszłorocznym sukcesie, Hiszpan zdeterminowany by dodać mistrzostwo Anglii do tych z Hiszpanii i Niemiec może mieć bardzo pozytywny wpływ na drużynę.
Godne uwagi jest to, że Thiago nie kopnął jeszcze piłki na Anfield w barwach nowego klubu. Jego poprzedni występ na tym stadionie był jeszcze w barwach Bayernu, ponad dwa lata temu w meczu Ligi Mistrzów.
Na debiut na Anfield będzie musiał poczekać jeszcze kilka tygodni. Najbliższym wyzwaniem pomocnika może być St Mary's Stadium i wyjazdowy mecz z Southampton, który być może zacznie od pierwszej minuty.
Jak więc ma się Liverpool? Po powrocie Thiago z pewnością czują ogromna ulgę i są znacznie groźniejsi.
Ian Doyle
Komentarze (33)
Swoją drogą, nie można grać 3 sezonów z rzędu z bilansem na poziomie 80-90 % zwycięstw. Kiedyś musiało się to urwać. Miejmy nadzieję, że przez ten nieco słabszy okres przejdziemy w miarę gładko. Oczywiście ktoś na środek obrony na pewno by się przydał, bo rezerwowi nie gwarantują poziomu topu PL.
Kreatywny i piłkarz od którego można zacząć ustalać skład to jest Bruno Fernandes, De Bryune albo Jack Grealish i tylko tego typu piłkarze sprawdzają się w Premier League.
Thiago łamał się w Hiszpanii, łamał się na potęgę w Niemczech, a tym bardziej będzie łamał się w Premier League.
W obronie tytułu odegra kwestia transferów zimą do MU, oby tylko Grealish nie dołączył do nich bo będą mieli niezłą młodą pakę na lata i szeroką ławkę do rozegrania tegorocznego sezonu na najwyższym poziomie.
Chcesz na siłę teraz zarzucić kontrowersję, aby zabłysnąć na salonach. Równie tyle samo wg Twoich słów "łamliwości" mamy u siebie Hendersona, czy Keitę.
Jeszcze nawet na fotel lidera MU nie wskoczyło, a już ich koronujesz.
Nie od dzisiaj wiadomo ze FSG to sknerusy
Wiec proszę mi powiedz gzie jest kasa z dwóch finałów CL w tym jednego wygranego, z mistrzostwa i vice mistrzostwa kraju.
Do tego zawijamy największą kasę z praw.
Tak naprawdę wydaliśmy latem mnie nawet niż Leicester, to co powiesz mi ze maja większe dochody o ich wirus mniej dotknął, takie pie*dolenie.
Jest mus się wzmocnić i trzeba to zrobić a taki klub jak nasz z pewnością stać na transfer rzędu 30-50 mln
Myślę że trzeba pogodzić się z tym że nasz klub a raczej właściciele klubu nie będą szastać kasą na lewo i prawo.
Przy mistrzostwie taki wydatek okaże się drobnymi
Podobnie jak kolega @poprzerwie2 zastanawiam się jak to możliwe że klub który od sporego czasu zaciska pasa i notuje rekordowe przychody od strony sponsorskiej oraz praw transmisyjnych może być tak biedny, że nie jest w stanie załatać luk w składzie w którym wymuszone są występy zielonych jak szczypiorek młodzianów. Za to rozumiałbym taką sytuację gdybyśmy byli jakimś Arsenalem dla którego szczytem marzeń w obecnej chwili jest Top4. Z punktu widzenia kibica to wygląda tak jakby klub utrzymywał również jakąś inną drużynę lub był piekielnie zadłużony. Zapewne tylko Klopp i ktoś z jego sztabu wie gdzie te pieniądze w rzeczywistości się znajdują.
Wydaje się że mają także inne wydatki i wygląda na to że LFC jest doskonałą maszynką do robienia pieniędzy.
Boston Red Sox
Liverpool F.C.
Fenway Park
Anfield
Roush Fenway Racing (50%)
Pawtucket Red Sox (10%)
Salem Red Sox
Fenway Sports Management
New England Sports Network (80%)
MGM Music Hall at Fenway
Fenway Sports Group Real Estate
Fenway Music Company
Już kiedys pisałem, gdyby nie Klopp FSG by już dawno było wywożone na taczkach jak Korenke na Emirates, narazie zaczekajmy do końca stycznia i później bedziemy oceniać bo nasze dyskusje przypominają te letnie
Wiec opanujcie sie z tymi gorami transferow, kogo wtedy nie rejestrujemy i co z nim robimy? Kto ryzykuje transferem (przed sezonem, bo juz wtedy byly lamenty) stopera spelniajacego Wasze wymagania przy historii kontuzji Gomeza i VVD, zabezpieczajac sie ze obaj wypadna na dlugi i bardzo dlugi okres z gry? Ja rozumiem ze macie dobre intencje, ale troche otworzenia oczu i rozważenia sytuacji jest wskazane.
Ale to co do narzekan trwających dobre pol roku - co z obecnymi?Moze trzeba, moze nie. Za i przeciw nie trzeba wymieniać. Wszyscy śpiewają ladnie o przyszłości, roztropności, a wydajecie fantasy funty Liverpoolu latając nazwiskami Upamecano czy chyba jeszcze mniej możliwego Coady'ego. A na tym samym wdechu niektorzy jeszcze twierdzą, z Thiago jest "pompowanym" balonikiem. Czasem jest to śmieszne, ale częściej smutne. Ale niech kupia stopera, za rok chętnie poczytam o tym jak to hajs przewalony, jak to nas wydymali bo Liverpool bogaty i w potrzebie był, bo coś tam, bo pogoda nie taka. Tak jest zawsze, gdyby przeszukać komentarze X lat wstecz znajdzie się tego na pęczki.
Jesteśmy w ostatnich latach jednym z najlepszych graczy na rynku transferowym, moze nie najlepszym, ale w czołówce. Ale jednak kibice w komentarzach wiedza lepiej co nam trzeba, kogo kupić, jak to wpłynie na wszystkie aspekty klubu. Nie wspomniałem tu nawet jeszcze o rejestracji do LM (w tej chwili nie wiem czy byłaby jeszcze możliwa zamiana zawodnika) i mnóstwie innych aspektów. Jeśli chcecie wygrywać kazdym kosztem, niestety nie tutaj. A ze FSG jest tutaj tylko dzięki Kloppowi... cóż, nie, to Klopp jest tutaj dzięki nim. Nawet jeśli celują w sprzedaż klubu i solidny profit, jeśli chcecie powiedziec ze robia to kosztem klubu to chyba sobie kpicie.
Facet ma wielki potencjał, ale cieszył się będę jak do końca sezonu bedzie grał.
Niezaleznie od powrotu Thiago - konieczne są transfery w zimie. ŚO ktoś do przodu, na wypadek słabej formy trojki MFS.
Nic nie grają, zero planu i taktyki, zachowują się jak by wyszli na boisku z chęcią zwolnienia Lamparda
MU i MC wyglądają na silne, również na ławce.
Chyba, że Allegri?
Znowu ta sama śpiewka co w lato?
Nic się nie nauczyliście?
Znowu te "Żydy" z FSG(nawiasem mówiąc to zostawcie ten naród w końcu w spokoju-może niektórzy zapomnieli ale Jezus Chrystus też był Żydem!),znowu to samo narzekanie?
Dla "marud"-dzisiaj jest dopiero 3 STYCZNIA więc wstrzymajcie się z opiniami lecz nie nastawiajcie się na transfery.
Moim zdaniem to do ofensywy nikogo nie kupimy bo i po co?-jest Diogo,który wypadł przez pecha i niepotrzebny występ w Danii.
Jedynie ktoś na ŚO może się pojawi.
Także Koledzy:uspakojcja-;)