Czy Liverpool wróci na zwycięski szlak?
Rok 2020 był niezapomniany dla wszystkich osób związanych z Liverpoolem, jednak jego końcówka nie była już taka kolorowa.
Zespół zmagał się z falą kontuzji jednocześnie mając bardzo napięty terminarz, mimo to mistrzowie Premier League zdawali się być gotowi, aby zakończyć rok z przytupem.
Wrzucali kolejne biegi i wyglądali na zdeterminowanych, aby powiększyć swoją przewagę na szczycie tabeli.
Późniejsze wydarzenia były zupełnie nieprzewidziane, nawet biorąc pod uwagę kiepską formę ekipy w meczach wyjazdowych.
Dwa kolejne remisy z West Bromem i Newcastle w końcówce grudnia z pewnością podcięły skrzydła zawodnikom prowadzonym przez Jürgena Kloppa.
Po rozbiciu 7:0 Crystal Palace 19 grudnia Liverpool wyglądał jak faworyt w tegorocznym wyścigu o mistrzostwo Anglii.
Piłkarze Kloppa stracili tę rzadką okazję, a ekipy takie jak Manchester City, United czy Leicester zyskały punkty przed Nowym Rokiem.
Impet opadł, przynajmniej na razie.
Liverpool mógł wyrobić przewagę i bronić tytułu mistrzowskiego, a zamiast tego w drugiej połowie sezonu będzie uwikłany w walkę o pierwsze miejsce z innymi zespołami.
Jednak co najważniejsze, solidna praca wykonana przez Liverpool w październiku i listopadzie pozwoliła drużynie póki co utrzymać pierwsze miejsce.
Kolejna okazja do zdobycia punktów już dzisiaj, zespół na wyjeździe zmierzy się z Southampton.
Przed Kloppem kolejna w tym sezonie ważna decyzja, co zrobić z opcjami na środek obrony.
Czy raczej - co zrobić z brakiem takowych opcji.
Bez wątpienia w pierwszej jedenastce znajdzie się Fabinho.
W tym sezonie brazylijski pomocnik wyrósł na jednego z lepszych, świetnie operujących piłką stoperów w Premier League.
Rok temu to właśnie grający z numerem sześć zawodnik był kontuzjowany, co sprawiło, że menedżer musiał załatać dziurę w defensywie, z kolei tym razem z gry wypadł Virgil van Dijk.
Fabinho znowu pojawi się w sercu defensywy, jednak prawdziwym problemem Kloppa jest to, czy u jego boku posłać do boju Rhysa Williamsa czy Nata Phillipsa.
Menedżer The Reds musi podjąć właściwą decyzję, ponieważ do jego dyspozycji wciąż nie ma żadnego stopera znajdującego się normalnie w dorosłej kadrze.
To jednak tak naprawdę jedyny dylemat jeżeli chodzi o defensywną piątkę, ponieważ pozostałe pozycje zostaną obsadzone przez Trenta Alexandra-Arnolda, Andy'ego Robertsona i Alissona Beckera.
Mecz z Newcastle rozpoczął Nat Phillips, pomógł zespołowi zachować czyste konto i w ilości wygranych pojedynków główkowych zrównał się już z Joe Gomezem. Wybór partnera dla Fabinho może okazać się znaczący w kontekście najbliższych planów transferowych.
Jeżeli chodzi o środek pola, Klopp wspomniał, że możliwy jest występ Thiago Alcântary, a jego 20 minut w ostatnim pojedynku z Newcastle sprawia, że jest to naprawdę dobra wiadomość.
Świetna wizja i zasięg podań Hiszpana rozbudziły apetyty na to, co może wydarzyć się między tym meczem i końcówką maja.
Thiago jest klasowym zawodnikiem, który może wnieść kolejny wymiar do gry Liverpoolu w ofensywie w tym sezonie.
- Zagrał 20 minut, więc jest szansa, musimy jednak upewnić się, że nie dolegają mu żadne bóle mięśniowe - powiedział Klopp przed spotkaniem z Southampton.
Biorąc jednak pod uwagę, że przed krótkim występem na północnym wschodzie Thiago pauzował przez dwa i pół miesiąca, najpewniej znajdzie się na ławce rezerwowych.
Jordan Henderson i Gini Wijnaldum najprawdopodobniej znajdą się w wyjściowym składzie, trzecie miejsce w pomocy jest jednak sprawą otwartą.
Miejsce to mógłby zająć Thiago, ale może to być również James Milner, Curtis Jones czy Alex Oxlade-Chamberlain, który wciąż czeka na swój pierwszy start w obecnym sezonie.
Jeśli chodzi o atak, decyzja będzie znacznie łatwiejsza.
Sadio Mané , Mohamed Salah i Roberto Firmino kolejny raz zostaną posłani do boju, aby powiększyć swój wspólny dorobek bramkowy, który na ten moment wynosi 28 trafień.
Komentarze (0)