Beznadzieja na St. Mary's
Liverpool beznadziejnie zaprezentował się w wyjazdowym spotkaniu na St. Mary's Stadium. Mimo lepszej postawy w drugiej połowie graczy the Reds to nie udało się przełamać defensywy Southampton. Bramkę dla gospodarzy w drugiej minucie spotkania zdobył były gracz Liverpoolu, Danny Ings. Anglik wykorzystał błąd Alexandra-Arnolda i pięknie przelobował Alissona.
Fatalny błąd Liverpoolu w ustawieniu przy rzucie wolnym drużyny gospodarzy pozwolił gospodarzom objąć prowadzenie. Alexander-Arnold nie trafił w piłkę i pozwolił Ingsowi na przelobowanie Alissona. Liverpool stracił bramkę już w drugiej minucie meczu i musiał odrabiać straty.
Przez kolejne minuty Liverpoolu usiłował konstruować akcję podbramkowe, ale na próbach często się to kończyło. Groźniejsze sytuacje do 25. minuty zdołali sobie częściej wypracowywać gracze Świętych.
Niefrasobliwość the Reds dała się we znaki Kloppowi, który co rusz ekspresyjnie reagował na nieudane zagrania w pierwszej połowie jego podopiecznych.
W 40. minucie fantastyczną do zdobycia bramki miał Tella. Gracz Southampton wymanewrował obroną Liverpoolu i uderzył w kierunku długiego rogu bramki Alissona, lecz zabrakło centymetrów, aby piłka znalazła drogę do bramki.
Najlepsza akcja Liverpoolu była w samej końcówce pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu Mane do piłki pierwszy dopadł Salah, który uderzył futbolówkę głową tuż nad poprzeczką bramki Forstera.
Liverpool po przerwie ruszył do ataku i mocno zepchnął graczy Ralpha Hassenhuttla we własne pole karne, ale zabrakło ostatniego podania, czy dobregp wykończenia akcji.
Na pierwszy celny strzał na bramkę Forstera czekaliśmy do 75. minuty, do uderzenia po ziemi Sadio Mane, który nie sprawił dużych trudności w obronie bramkarzowi Świętych.
Defensywa Southampton sprawiała wrażenie, że jest w jakimś transie. Jan Bednarek i spółka potrafili za każdym razem zablokować, czasem nawet wślizgiem groźne uderzenie, czy zagranie Liverpoolczyków w polu lub przed polem karnym.
W 83. minucie meczu Alisson nie zdążył uprzedzić Valery'ego i młody zawodnik gospodarzy zdołał strzelić na pustą bramkę między nogami Brazylijczyka. Jednak na szczęście Liverpoolu uderzenie było za słabe i obrońcy the Reds zdołali wybić piłkę.
Liverpool próbował się wedrzeć w końcówce spotkania pod bramkę gospodarzy i wturlać piłkę do siatki, która przyniosłaby choćby jeden punkt w rywalizacji ze Świętymi i koniec końców próby te na niewiele się zdały. Ekipa z Anfield kiepsko rozpoczęła nowy rok.
Składy
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold (77' Milner), Henderson, Fabinho, Robertson - Oxlade-Chamberlain (67' Shaqiri), Thiago, Wijnaldum - Salah, Firmino, Mané
Southampton: Forster - Walker-Peters, Bednarek, Stephens, Bertrand - Djenepo (31' Tella), Ward-Prowse, Diallo, Armstrong - Ings (77' N'Lundulu), Walcott (82' Valery)
Komentarze (255)
Ja nie wiem co się z nami dzieje, co się stało z ta drużyna, kiedys mogliśmy biegać, walczyć, gryźć trawę. Nawet jak nie wygrywaliśmy to oklaskiwało się chłopaków, obecnie to wrak tamtej drużyny, przestraszeni, bez chęci i porywu, Klopp zrób coś bo mistrzostwo zaczyna odjeżdżać
Zgadza się, oni wiedzą że nie ma kim ich zastąpić i mogą sobie kopać jak chcą a i tak nie zejdą, zresztą z Newcastle można było zobaczyć ze Salah jest nietykalny, jedyna nadzieja to to że się nad nami zlitują i ogarną temat w drugiej połowie
My tu liczyliśmy chyba na kreatywnego gościa, który będzie obsługiwał chłopaków z przodu :)
Nie wiem czy jest jakiś pozyty tej pierwszej połowy, chyba jedynie taki, że nie było żadnej kontuzji.
Na plus Mane i Salah. Gratulacje Danny, zawsze Cię lubiłem, ale druga połowa będzie nasza.
A tak całkiem serio, wszystko co dobre nam się dziś przydarzyło, a było tego mało, to tylko indywidualne zrywy Mane lub Salaha.
Oczekujmy od nich wiele, ale nie gnojmy ich, bo sami za dużo nie zrobią.
Maja wyjść na druga polowe i rozje*ac system
Dobra powiem krótko:kurwa mać!(sorry za wulgaryzm) grać.
Zapierdzielać,strzelać,wygrać 2:1
Do boju The Reds-:)
Po zwycięstwo, musimy!
NO FAUL.
Żółta a nawet i czerwo po takim wejściu.
To nie z obroną mamy problemy. To atak daje dupy niemal co mecz.
Niby człowiek wiedział (po kontuzji VVD) że ten sezon będzie gówniany, ale się jednak trochę łudził...
Nie powiem, że gość z gwizdkiem dzisiaj był ślepy na cokolwiek pod bramką South.
Ps. Już nawet Klopp z uśmieszkiem, czyli przechodzi w stan wyj**ki. Nie ma co płakać nad tym stanem, tylko trzeba się uzbroić w cierpliwość.
To nie sędziowie nam zabrali 3 pkt.
Zaraz będziemy słuchać jak to chłopcy są źli, jak to podrażnione ambicje, ale dopóki są sytuacje to się nie ma co martwić strata punktów
Zapamiętam to ciekawe czy coś będziesz pisać po następnym meczu. Prawdziwy kibic jest na dobre i złe
Na awans z Villą się nie nastawiam. Jurgen odpuści ten mecz. Mam tylko nadzieję że na United będą trzeszczeć kości, bo nie dopuszczam myśli że to oni mogli by zdobyć Anfield.
Całkowicie zdominowali środek, czego dowodem było ciągłe wycofywanie piłki przez naszych graczy do Fabinho i Hendersona.
My zagraliśmy beznadzieje zawody, zarówno idnywidualnie, jak i zespołowo, o dziwo to nie obrona, ale impotencja w ataku jest dla nas ostatnio największym problemem.
Najgorsi jednak byli znowu SĘDZIOWIE. Jak to możliwe że tam nie było karnego ? Jakim sposobem nikt nie dostrzegł faulu na Milnerze. Pewne sytuacje rozstrzygane są za pomocą mikroskopu po kilkuminutowych analizach, a inne nie są w ogóle sprawdzen.
VAR miał uczynić piłkę bardziej sprawiedliwą, a w Anglii uczynił ją jeszcze mniej sprawiedliwą. Niestety VAR w tej formie jaką mamy w Premier League jest totalną porażką, nieporozumieniem, brakuje mi słów, żeby wyrazić frustrację, nie powinno być tak, że po tak beznadziejnym meczu z naszej strony, bardziej zirytował mnie VAR.
Obyśmy odbili się jak najszybciej od dna.
Ręka w polu karnym? Sędziowie j.bią nas od początku sezonu, więc to żadna nowość. Tak będzie zapewne do końca kampanii. To jednak przez własne błędy przegraliśmy ten mecz.
Zespół jest pod formą, działa tylko lewa strona. TAA gra na 1/3 swoich umiejętności, Salah na jeszcze mniej. Jest źle, ale jak powyżej, potrzebujemy przełamania by zawodnicy znów uwierzyli w siebie. Obecnie ta wiara mocno się chwieje.
W lato koniecznie trzeba kupić napastnika. Kogoś w typie Giroud, kto po prostu dołoży nogę. Taki zawodnik strzelałby u nas po 30-35 bramek w sezonie.
Jest kryzysik. Jeśli potrwa 2-3 mecze dłużej to żegnamy się z szansami na obronę tytułu. Nie mam wątpliwości, że będziemy grać lepiej, pytanie kiedy to się stanie. Bardzo rzadko krytykuję Jurgena, ale kurna ten środek pola na start meczu... no nie wiem, eksperyment iście sparingowy. Nie wiem, dlaczego nie wpuści na 15 minut Minamino albo Origiego? Gorsi niż Salah i Firmino w tym meczu by przecież nie byli. Czyścimy głowy i przygotowujemy się do najważniejszego meczu sezonu, bardzo dużo będzie zależało od starcia z United.
Klasycznie optymistyczny akcent na koniec: naprawdę ładne te morskie koszulki.
YNWA, do następnego!
W lidze ciekawiej się robi ale i tak końcowy rezultat będzie po naszej stronie! ❤
To zacznij kibicować mułą!
Szacunek!! 💪
A gdyby ktoś nie miał wystarczająco zje..... humoru to przypominam że 17.01 gramy na Anfield bez obrony bez pomocy z kulawym Firmino przeciwko United, które prawdopodobnie (oby nie) przyjedzie na Anfield jako lider :/
Wyjdź z tej strony poprosiliśmy Cię z kolegą
Cudowne obsłużenie Salaha przez Thiago. Idealna induwidualna akcja Mane. I to co potrafi najlepiej zrobić środkowy napastnik, czyli dołożyć nogę, brawo Firmino za dwie brameczki. 👌
MC gra szybką piłkę po ziemi i to jedyny sposób na autobus.
Drugi mecz z rzędu nie strzelamy gola i jest jeden celny strzał a właściwie podanie do bramkarza.
Mecz z United może nam dać kopa, motywacji nikomu nie zabraknie. Niech to będzie punkt zwrotny.
A u nas - wpada Mane w pole karne i nie ma do kogo zagrać, wszyscy obstawieni. Główka Mane, Salaha- niecelne bo zawsze dobrze pilnowani, nie maja możliwości wyjścia na czysta pozycje. Przez to brak celnych strzałów.
Straciliśmy to, co pozwalało nam wygrywać mecze do tej pory - mala gra w przodzie, wyjście na czystą pozycję.
Jak Fab z Joelem rozgrywali od tyłu, mogli dograc do Hendo i spokojniej rozprowadzić atak, a tak Hendo pod presją rozgrywają z Thiago nie mając nikogo za sobą na SO do asekuracji
Po co?
Drużyna w strasznym dołku, gramy tak przewidywalnie, że chce się płakać. Skoro jestem przy płaczu, to płacz Ralpha po wygranym meczu - z mistrzem Anglii - był ładnym obrazem na zakończenie dnia. Gratulacje dla So'ton! Dziwny mecz, ale w tym sezonie naprawdę robią świetne wrażenie.
Generalnie cała drużyna (oprócz Robertsona, Mane i Fabinho) ma teraz 2 tygodnie czasu na przemyślenie sobie kilku rzeczy i po prostu kiedy nie idzie, musisz niektóre spotkania wygrać charakterem, tak jak w poprzednich sezonach. A jak patrzę na Hendersona (akurat nie dzisiaj, bo grał gdzie grał), Trenta, Wijanlduma, a zwłaszcza Salaha i Firmino to widzę przeżartych sukcesami piłkarzy, którym nie chce się grać w tym klubie, bo osiągnęli już wszystko, a w meczach w których nie idzie uważają, że w sumie i tak wygrają i nie trzeba trochę popracować. Po meczu z WBA pisałem, że na stojąco nie wygra się z żadną drużyną Premier League i nie jest to ostatnia strata punktów w takim stylu.
Pomijam skandaliczne sędziowanie w tym sezonie, bo mariner dołączył dzisiaj do czarnej listy wraz z jasiem fasolą i davidem cootem na czele, ale włączcie sobie mecz United z Aston Villą i porównajcie sobie zaangażowanie ich zawodników do tego, co prezentują na boisku w ostatnich meczach Salah, Firmino, albo Trent. Właśnie to najbardziej boli, że nie ma tego charakteru co w poprzednich sezonach, gdzie nawet przy remisie cały zespół biegał za piłką i często los nagradzał nas za ten wysiłek. Teraz też los trochę nas "wynagradza" i za brak wysiłku jest brak wygranych.
Gdyby na obronie grał Rhys lub Nat, a Hendo zamiast Oxa w pomocy to Thiago mógłby się skupić na grze do przodu. I łatwiej byłoby wyprowadzać piłkę od bramki, przez SO-Hendo-Thiago.
Teraz ograć rezerwowych (Taku, Divock, Shaq, Ox, Rhys, Nat, Neco...) z AV w Pucharze i wyjść z dobrym planem na MU.
Ale za te strzały wielki plus dla niego, takich rozwiązań trzeba próbować przeciwko autobusom a my robimy tego za mało. W tłumie zawsze może się zdarzyć jakiś rykoszet, ręka albo piłka się odbije i trafi pod nogi napastnika. Lepsze to niż 100 przeciągniętych dośrodkowań.
Już teraz wirtualnie jesteśmy na trzecim miejscu bo United ma jeden a City dwa mecze zaległe a przy ich obecniej formie nie możemy zakładać że ich nie wygrają.
My tymczasem w ostatnich 3 meczach strzelaliśmy w sumie tylko 7 razy na bramkę, zdobywając tylko 1 gola. Nie wiem czy jest możliwa jakaś poprawa bo w sumie od maja zeszłego roku gramy słąbo, jedynie z pojedyńczymi przebłyskami formy. Może Liverpool w tej formule faktycznie się wypalił po sukcesach jak niektórzy tu piszą? W takim razie drużyna wymagać będzie głębokiej przebudowy, a tego w tym sezonie już nie da się zrobić, szczególnie przy takiej ilości kontuzji.
Jeśli zagramy dobry mecz z United to może uwierzę jeszcze w ten sezon, ale na tę chwilę widzę to czarno i ponuro.
Nie, piszę tylko to co widzę i czuję. A widzę schematyczność i brak polotu w grze, bardzo słabą skuteczność w ostatnich meczach i spadek formy.
Oczywiście że nic nie jest jeszcze stracone, nadal jesteśmy liderem. Ale ja na tę chwilę, chociaż bardzo chciałbym, nie potrafię uwierzyć w obronę tytułu przy naszym regresie i jednoczesnej zwyżce formy konkurentów.
I nie mówię tego, żeby Cię obrazić, tylko zadałeś pytanie.
To co piszesz jest Twoją opinią i masz do niej oczywiście prawo. W tym sezonie Lige Mistrzów miało mieć Leeds, Aston Villa, Southampton. City, które przez większą część tego sezonu (17 z 38 meczów) dołowało, zaczeli trochę punktowąć i znowu wracają do gry o mistrza. Kandydaci na mistrza tacy jak chelsea, lecą w dół. Jedyną drużyną, która od początku sezonu jest w TOP3 jest właśnie Liverpool. Dlatego powiedz mi proszę drogi Adamne, skąd ten Twój brak wiary? Dlaczego mimo, że nasza kochana drużyna przoduje w lidzę, Ty już po 17 meczach zupełnie tracisz wiarę? Nie za wcześnie drogi Adamne? W poprzednim sezonie Liverpool zdobył 99 punktów, a kryzys trwał prawie 10 meczów. W tym sezonie ciągle możemy zdobyć 63 punkty i mieć 96 łącznie (cóż za wspaniała liczba).
Dlatego powiedz mi skąd ten Twój brak wiary?
Stracone punkty? Kto nie stracił?
Mało celnych strzałów? Kto oddaje ich kilkanaście co mecz?
Kontuzje? Kto ich nie ma i nie będzie mieć?
Z miłością i życzliwością proszę kibiców o nieuzależnianie swojego samopoczucia od wyników Liverpoolu, a tym bardziej od wyników Manchesteru United. Oni jeszcze nie mieli żadnego kryzysu kontuzjami, może mieć nie będą, a może jak zacznie się liga Europy to nagle zaczną się problemy.
Hold your head up high
And don't be afraid of the dark
At the end of a storm
There's a golden sky
And the sweet silver song of a lark
Walk on through the wind
Walk on through the rain
Though your dreams be tossed and blown
Walk on, walk on
With hope in your heart
And you'll never walk alone
You'll never walk alone
Walk on, walk on
With hope in your heart
And you'll never walk alone
You'll never walk alone
Ale KUR** chyba zapomnieliście że MY jesteśmy Liverpool!! You will Never Walk Alone
Kocham ten klub od tyłu już nastu lat i będę z chłopakami nawet jakby mieli grać że 3 sezony w Championship i bić się tam o utrzymanie . Pozdro życzę rozsądku 🙂
Pomoc - Alex Oxlade masakra.. Thiago musi wejśc w swój rytm bo miał dużo strat. Ginni poprawnie.
Atak - Bez Joty nie ma grania. Chodzi tutaj o rywalizację. Nasze trio jest troszkę przewidywalne. Nie oszukujmy się - tutaj też przydałoby by się ożywanienia.
Na koniec mały research po naszej kadrze - Phillips, Oxlade, Origi, Shaqiri to nie ten poziom. Cała czwórka na sprzedaż. Tsimikas to jakieś nieporozumienie. Minamino żeby pokazać wartość musi grać ale będzie miał ciężko bo Jurgen nie lubi i nie umie w zmiany.
Wiecie co mnie fana United najbardziej boli ? Liverpool na czele a United nisko w tabeli, na szczęście w tym sezonie jest już inaczej! Nie przejmujcie się tym wynikiem i grą. Wszystko się poprawi i będzie dobrze ! Teraz nasz mecz , wielki mecz znów będzie miał ogromne znaczenie i wagę ! Będzie się to przyjemnie oglądało! Miło widzieć United i Liverpool w walce o fotel lidera :) aż się łezka w oku pojawia!
Pozdrawiam Was !:)
Liverpool dwie porażki
United trzy porażki
Faktycznie loserpool
Poluzuj krawacik bo się pospinałeś trochę.
Wracaj gościu do siebie w podskokach. Chyba że masz zamiar tutaj dalej trollować. Wtedy nie ma sprawy. Ja i moi koledzy również mamy możliwości do zakładania multikont. Ja też potrafię zaśmiecać fora.