Opinia prasy po meczu z Aston Villą
Liverpool wykonał robotę w meczu trzeciej rundy FA Cup przeciwko Aston Villi.
To jednak nie powstrzymało fali krytyki na temat występu the Reds przeciwko drużynie złożonej z zawodników młodzieżowych.
Drużyna Deana Smitha musiała oglądać to spotkanie w telewizji z powodu pojawienia się w jej szeregach koronawirusa. Angielskie media były bardzo zawiedzione tym, co pokazał doświadczony zespół Liverpoolu.
The Guardian stwierdził, że Liverpool niemal zostałby upokorzony przez młodych zawodników Aston Villi.
Paul Doyle: To miał być walkower, nawet gdy okazało się, że mecz nie zostanie przełożony. Jednak przez 45 minut Liverpool był na granicy upokorzenia przez mało znanych, ale świetnie zapowiadających się młodzików. Aston Villa musiała bowiem wystawić zawodników, którzy nigdy wcześniej nie wystąpili w meczu pierwszej drużyny. To była surrealistyczna sytuacja spowodowana czasami, w których przyszło nam żyć, a nie magią pucharu. W drużynie Aston Villi w tym tygodniu dziewięciu zawodników i pięciu członków sztabu otrzymało pozytywne wyniki testów na koronawirusa, co spowodowało, że cała pierwsza drużyna, Dean Smith i jego asystenci musieli trafić na kwarantannę tak samo jak wszyscy, którzy mieli z nimi kontakt, włączając w to fizjoterapeutów i osoby odpowiedzialne za sprzęt. W związku z tym gospodarze musieli na szybko skleić drużynę z młodych zawodników.
The Mirror stwierdził, że dokonana w przerwie zmiana Jordana Hendersona na Thiago najlepiej pokazuje jak słaby był występ Liverpoolu.
Freddie Keighley: Biorąc pod uwagę wiek przeciwników, zmiana, której musiał w przerwie dokonać Jürgen Klopp zdejmując swojego kapitana i w jego miejsce wpuszczając bardziej ofensywnego Thiago najlepiej pokazuje jak słaby występ zaliczył Liverpool. Była to jednak mądra decyzja i Liverpool wkrótce uratował się po słabej pierwszej połowie. Thiago rozerwał obronę Aston Villi na początku drugiej połowy, jednak gol Mohameda Salaha został anulowany z powodu spalonego. Hiszpan jednak w swoim piątym występie dla The Reds utrzymał drużynę na wyższym poziomie i bramki niedługo się pojawiły.
Daily Mail skupia się na Louie'em Barrym, który miał okazję trenować z Lionelem Messim co pokazał w spotkaniu przeciwko Liverpoolowi.
Tom Collomosse: Louie Barry trenował kiedyś na tym samym boisku co Lionel Messi. Przeciwko Liverpoolowi pokazał świetnie czego nauczył się od argentyńskiego mistrza. Biegnąc do podania Calluma Rowa, Barry przepchnął Rhysa Williamsa i wykończył akcję w sposób, z którego Messi byłby z pewnością dumny. Strzał po ziemi w dolny róg bramki nie dał żadnych szans Caimhinowi Kelleherowi na interwencję i sprawił, że Villa remisowało. Po końcowym gwizdku 17 latek wymienił się koszulkami z Fabinho, jednak gdy tylko uświadomił sobie, że chce zatrzymać koszulkę ze swojego debiutanckie występu, pobiegł za Brazylijczykiem by odzyskać swoją koszulkę.
Daily Telegraph stwierdza, że Liverpool nie może liczyć na pochwały za zwycięstwo.
John Percy: To będzie wieczór, którego Barry i reszta zawodników akademii Aston Villi nigdy nie zapomną. Normalność powróciła dopiero w drugiej połowie, za sprawą trzech goli w pięć minut, które uchroniły Liverpool od wstydu. Jürgen Klopp i jego Liverpool nie otrzymają pochwał za to zwycięstwo, niezależnie od wyniku. Dla młodych zawodników Aston Villi był to przedsmak gry przeciwko takim graczom jak Mohamed Salah, Thiago Alcântara i Sadio Mané. By pokazać kontekst tego wyjątkowego doświadczenia, wystarczy powiedzieć, że wielu zawodników Aston Villi zostało przywiezionych na mecz przez ich rodziców, ponieważ nie zdali oni jeszcze egzaminu na prawo jazdy.
Daily Express twierdzi, że Liverpool nie pokazał swojej klasy i doświadczenia, a także kwestionuje wybór składu przez Kloppa.
PA: To było spotkanie mężczyzn przeciwko chłopcom. Liverpool potrzebował zaledwie 4 minut na otworzenie wyniku za sprawą główki Mane po dośrodkowaniu Curtisa Jonesa z prawego skrzydła. Pięć minut później powinno być już 2-0, jednak Wijnaldum przeniósł piłkę nad poprzeczką z 6 metrów. Debata na temat tego, czy spotkanie powinno być przełożone oraz na temat wyborów Jürgena Kloppa, który często narzeka na przemęczenie swoich zawodników są sprawą drugorzędną. Liverpool nie pokazał swojej wyjątkowej klasy i doświadczenia. Chrisene mający 16 lat był najmłodszym zawodnikiem gospodarzy, a Callum Rowe mający jedynie 21 lat był najstarszy. Pomimo wcześnie straconej bramki, Villa zdołała jednak sprawić problemy liderowi Premier League. Liverpool remisował podczas gdy każdy spodziewał się, że bez problemu pokonają Aston Villę. Z trudnością przedzierał się przez defensywę gospodarzy, a gdy już mu się to udawało Onodi zatrzymywał Fabinho i Salaha.
Komentarze (0)