Baner Rashforda nie zawiśnie na The Kop
Liverpool nie planuje uhonorować Marcusa Rashforda banerem na The Kop w czasie niedzielnego starcia z Manchesterem United.
W ostatnich miesiącach napastnik United wytrwale pracował nad zwalczaniem ubóstwa wśród dzieci, z sukcesem przeprowadził kampanię mającą na celu zapewnienie dzieciom darmowych posiłków również w czasie dni wolnych od szkoły.
W zeszłym roku Rashford na swoich profilach w mediach społecznościowych protestował przeciwko decyzji, według której najbiedniejsze dzieci w kraju miałyby nie otrzymywać kuponów na posiłki w czasie ferii zimowych.
Wcześniej w tym tygodniu reprezentant Anglii podkreślał braki w paczkach żywnościowych, które otrzymują niektóre rodziny, podobnie jak premier Boris Johnson stara się zapewnić, aby dotknięte osoby otrzymały odpowiednie wsparcie i większe posiłki.
Inicjatywy Rashforda spotkały się z szerokim uznaniem wśród kibiców piłkarskich na Wyspach, 23-latek w październiku został wyróżniony orderem MBE [Member of the Most Excellent Order of the British Empire - Order Imperium Brytyjskiego - przyp. tłum.].
W tym tygodniu w mediach społecznościowych można było zauważyć akcję, której celem było doprowadzenie do powieszenia baneru na jego cześć na pustej trybunie The Kop, co miało być wyrazem uznania dla jego działalności charytatywnych, które pomagają potrzebującym rodzinom również w hrabstwie Merseyside.
Gdyby kibice mogli być obecni na niedzielnym pojedynku na szczycie, Rashford z pewnością otrzymałby ciepłe powitanie na Anfield.
Klub nie otrzymał jednak żadnej oficjalnej prośby o zawieszenie baneru honorującego Rashforda, mimo że wielu kibiców The Reds podziwia jego wysiłki.
The Kop zamiast tego będzie przyozdobiona tymi samymi banerami, które znajdowały się tam do początku grudnia, czyli przed decyzją o wpuszczeniu 2 tysięcy kibiców na każdy mecz.
Już wcześniej w tym sezonie Klopp wyraził swoją dumę z poczynań Rashforda, określił napastnika mianem 'prawdziwego lidera' w czasie narodowego kryzysu.
- Nie jestem pewien, czy znajdę jakieś lepsze słowa niż mądrzejsi ode mnie, ale to, co robi Marcus jest wspaniałe - powiedział Klopp.
- Pomimo rywalizacji pomiędzy naszymi klubami, jesteśmy bardziej zjednoczeni i jako piłkarze, i jako ludzie.
- To świetne, że pokazuje swoją prace w czasie, w którym wielu ludzi u władzy nie potrafi wykazać się prawdziwymi zdolnościami przywódczymi.
- On wychował się w trudnych warunkach, jednak został obdarzony niebywałym talentem, mimo to nie zapomniał skąd pochodzi.
- To trochę szkoda, że to on musi się tym zajmować, ale mam nadzieję, że jego matka jest z niego bardzo dumna. Ja go nawet nie znam, a jestem!
- Do tego on gra w United, więc to skomplikowane! To jednak cudowna, cudowna sprawa.
- Jestem przekonany, że on nie oczekuje pochwały za swoje działania, jest wzorem do naśladowania i to nie rozproszy go w kontekście piłkarskim.
Liverpool odda z kolei hołd zmarłemu Gerry'emu Marsdenowi, który zmarł na początku miesiąca po krótkiej chorobie.
Według ustaleń Liverpool ECHO na The Kop zawiśnie flaga poświęcona wykonawcy You'll Never Walk Alone, a w czasie odgrywania hymnu obecni na stadionie ludzie uhonorują go aplauzem.
Kapitan Jordan Henderson wykorzystał swoją przedmeczową rubrykę, aby oddać hołd temu legendarnemu wokaliście, który zmarł 3 stycznia w wieku 78 lat.
Liverpool wykorzystał również program przedmeczowy, aby uhonorować pana Marsdena, znalazła się w nim sześciostronnicowa historia o tym, w jaki sposób klub zaczął wykorzystywać słynny utwór jako swój hymn.
W zeszłym roku Klopp opowiedział o swoim spotkaniu z liderem formacji Gerry and the Pacemakers w Melwood, w czasie którego Marsden ochrzcił go 'honorowym Scouserem'.
- W zeszłym tygodniu wykonawca You'll Never Walk Alone, Gerry Marsden, uczynił mi ten honor - powiedział wtedy Klopp.
- Naprawdę chcę identyfikować się z miejscem, w którym żyję.
Komentarze (12)
Nawet sobie tego nie wyobrażam, kocham ten klub właśnie za swoje zasady, uczucia jakimi darzą wrogie kluby, a także historie i społeczność, czymś takim splamili byśmy swój honor
Nie mam nic przeciwko honorowaniu największego rywala, bo od tego jest rywal. żadna to zasługa przegrac z jakimś słabiakiem. Co innego wygrac wyrównany pojedynek z równie silnym przeciwnikiem. Uważam, ze jak Ferguson zakończy swój żywot, to tez The Kop powinno mu oddać honory i jakiś baner powiesić za wieloletnią rywalizację i dostarczanie nam emocji, pomimo tego, że był naszym największym przeciwnikiem. To właśnie brak respektu do swojego "wroga", a nie oddawanie mu szacunku, jest dyshonorem.
Rashford jednak zrobił zdecydowanie za mało, zeby The Kop zdecydowało się na taki krok. Akcja charytatywna godna pochwalenia, jednak jedna z wielu w jakich uczestniczą piłkarze z Premier League, również z naszego własnego klubu.
To się właśnie nazywa klasa i właśnie za to kocham nasz klub.
Ty wyobrażasz sobie baner z Gerrardem czy Carrgherem na OT, czy nawet Salahem lub Mane?
Ty to widzisz po swojemu a ja po swojemu, każdy ma inny wymiar miłości do klubu i spostrzegania wrogów.
Co do tablicy, co ma jedno do drugiego, odwiedzanie i zobaczenie czegoś do baneru zawodnika największego wroga na naszej trybunie.
Maja swój stadion niech sobie wieszają, proste.
Zreszta, nie przypadkowo klub się na to nie zgodził czy zrezygnował.
Od tego są media i własny stadion a nie Anfield i trybuna „The Kop” która dla kibica Lfc jest świętością i musi być nieskazitelna
Co do tragedii na Hillsborough to tutaj kolega nieco wyleciał poza kontekst tym argumentem. Po pierwsze w tragedii gineli mieszkańcy miasta, więc to naturalne że cała społeczność łączy się ponad podziałami. Po drugie wiele osób które zginęły miały rodzinę również z tzw. niebieskiej części miasta. To byli ich synowie, ojcowie, córki, kuzyni. My doskonale zdajemy sobie z tego sprawę że Liverpool nie jest podzielony linijką równo na pół. Stąd przy tablicy tyle samo czerwonych jak i niebieskich szalików. To jest piękna symbolika jedności w obliczu tragedii tak jak ta dwójka dzieci w niebieskich i czerwonych strojach trzymająca się za ręce. I nie ma to nic wspólnego z polityką, inicjatywami obywatelskimi czy akcjami typu "Black Lives Matter".
Polecam zobaczyć sobie materiał chłopaków z RedmenTV, którzy przed niedzielnym meczem zrobili wspólne Q&A z Goldbridgem z United Stand. Dyskusja na poziomie, sporo wspólnych docinków, ale wszystko w atmosferze wzajemnego szacunku. Chris zresztą na początku tego materiału obiecał bany dla wszystkich, którzy w komentarzach będą drwić z tragicznych epizodów w historii obu klubów. Możemy rywalizować i się nie znosić, ale to tylko piłka nożna, nie ma miejsca na zbędną wrogość czy nienawiść.
Pozdrawiam
'Fan' z devilpage powyżej sam zaprezentował swój poziom i nie ma co się rozwodzić nad takimi przypadkami. Ale nie można z powodu takich ludzi wyrabiać sobie opinii na temat całej społeczności fanów United albo przenosić niechęci do takich krzykaczy (zresztą słusznej) na sam klub i zawodników. Tak jak mówisz, masz kolegę po 'diabelskiej' stronie, z którym elegancko oglądacie sobie mecze i dyskutujecie- to jest to, co powinno być normą wśród ludzi na poziomie. Chodzi mi tylko o to, żeby ten poziom podtrzymywać i sobą prezentować. Dlatego jak widzę, że kolega @poprzerwie2 pisze, że kocha klub "za swoje zasady, uczucia jakimi darzą wrogie kluby" to mam wrażenie, że kibicujemy kompletnie różnym klubom. Bo Liverpool jakiemu zacząłem kibicować dobre 12 lat temu nigdy nie był niczyim wrogiem ani w drugą stronę. Nie mieszajmy tak negatywnych emocji do piłki, bo prowadzi to do tego co się wyprawia między 'kibicami' klubów z Ekstraklasy.
Borussia nie tylko stanęła na nogi ale w krótkim czasie, także wydarła sportowo mistrzostwo kraju z rąk Bayernu a za sterami klubu stał wtedy nasz obecny manager, który swoja drogą potrafił ściągać do klubu zawodników za 300tys-500tys, ogrywać wychowanków, a władze Bayernu potrafiły jeszcze pogratulować sukcesów rywalowi, biorąc klub z Dortmundu jako motywację do własnego doskonalenia i cięższej pracy, która pozwoliła w kolejnych latach zdominować krajowe podwórko (oczywiście to cześć składowej nie jedyny czynnik)
A my tutaj proszę mnie nie wyrzucać za słowa Panowie Admini do kurwy nędzy nie możemy powieść baner chłopaka, który mądrze prawi i staje wobec słusznej idei, chuj mnie obchodzi ze jest z United, "The Kop" to jedna z najbardziej rozpoznawanych trybun w kraju i po za nim, co się stanie gdy zawiśnie tam slogan nikomu nie ubliżający a wręcz namawiający do pomocy ludziom, którzy mieli mniej szczęścia niż my.
Jeśli tak interpretujecie "zasady", "historie", "honor" i "społeczność" tego klubu to chuja wiecie o tym klubie