Solskjær przed bitwą o Anglię
Ole Gunnar Solskjær ma świadomość, że szlagier na Anfield będzie wymagającym zadaniem dla jego podopiecznych. United przyjadą do Liverpoolu jako lider Premier League i zrobią wszystko, by utrzymać pozycję na tronie także po niedzielnej konfrontacji.
- Czy czuję ekscytację? To oczywiste. Zawsze masz do czynienia z takimi uczuciami, gdy grasz z mistrzem Anglii, niezwykle mocnym i klasowym zespołem. To wielkie spotkanie dla piłkarzy i kibiców. Wszyscy o tym mówią! Szczerze mówiąc nie mogę się już doczekać.
- Myślimy tylko o zbliżającym się spotkaniu. Owszem, pozycja lidera dostarczyła nam odpowiedniej dawki pewności siebie. Wcale tego nie ukrywam! To znak, że jako zespół zmierzamy razem w bardzo dobrym kierunku.
- Zagramy z mistrzami Anglii. Na własnym stadionie notują niesamowity bilans spotkań bez porażki. Wiemy, że przyjdzie nam się mierzyć z wyjątkowo trudnym przeciwnikiem. Czeka nas prawdziwy test i mam nadzieję, że go zdamy.
- Jeśli chodzi o atmosferę w zespole to jest naprawdę świetna! Pozyskaliśmy w ostatnim czasie wartościowych piłkarzy, którzy wpłynęli na jakoś gry drużyny. Jesteśmy mocniejsi z każdym miesiącem. Chłopcy dobrze radzą sobie z presją i oczekiwaniami wobec koszulki United.
- Kiedy grałem w Manchesterze to zawsze były największe mecze w Anglii. To w końcu pojedynki najbardziej utytułowanych klubów na Wyspach. Tak to działa od zawsze. Każdy pragnie być mistrzem i każdy chce ograć mistrza. Oni w stu procentach zasłużyli na tytuł w poprzednim sezonie. Byli niesamowici.
- Mam pełną świadomość, że musimy zaprezentować nasz topowy futbol, jeśli chcemy spróbować tam wygrać. Inaczej będzie po prostu to praktycznie niemożliwe.
- Wiem, że możemy ograć każdego rywala, kiedy mamy swój dzień. Nie myślimy o tym, co będzie, gdy przegramy. Później będą następne mecze. Nie ma co wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Na dobrą sprawę każdy, najmniejszy detal może zadecydować o końcowym rezultacie w niedzielę - podsumował Norweg.
Komentarze (0)