Salah o swojej przyszłości
Mohamed Salah po raz kolejny wyraził swoją chęć pozostania w Liverpoolu, tym razem deklarując, że jego nowy kontrakt jest „w rękach klubu”.
Reprezentant Egiptu podpisał długoterminowe przedłużenie kontraktu latem 2018 roku po niesamowitym debiutanckim sezonie na Anfield, w ciągu którego strzelił 44 gole.
W grudniu najlepszy strzelec zespołu z 17 golami na koncie rozmawiał z hiszpańską gazetą AS o swoim pragnieniu „pobicia wszystkich rekordów” dla The Reds po oszałamiających trzech i pół roku w Merseyside.
W tamtym momencie wydawało się, że Salah nakłada presję na Liverpool, twierdząc, że to klub ma władzę w kwestii jego nowej umowy.
Były gwiazdor Romy teraz po raz kolejny oznajmił, że chciałby zostać w Liverpoolu dłużej, niż obowiązuje jego obecny kontrakt, który wygasa latem 2023 roku.
- Nie wiem - odpowiedział Salah spytany o swoją przyszłość przez norweski kanał TV2.
- Skoro pytasz, chcę zostać tu tak długo, jak tylko mogę, ale, jak już wcześniej mówiłem, wszystko jest w rękach klubu.
- Zawsze będę dawał z siebie sto procent do ostatniej minuty mojego pobytu w tym klubie i chcę zdobyć tu jak najwięcej trofeów.
- Chcę też dawać z siebie sto procent dla ludzi, którzy przez cały czas okazują mi miłość.
Salah mówił także o tym, że Liverpool nie zamierza szukać wymówek w walce o obronę tytułu i to pomimo wielu kontuzji, które uderzyły w zespół w obecnym sezonie.
The Reds musieli zmagać się z nieobecnościami kluczowych zawodników w ciągu całej kampanii, a do niedzielnego spotkania z Manchesterem United podeszli bez Diogo Joty, Naby'ego Keïty, Virgila van Dijka, Joe Gomeza i Joëla Matipa.
- Z pewnością to wpłynęło na nas w jakiś sposób, jednak piłkarze grający na tej pozycji zawsze dają z siebie wszystko - dodał Salah.
- Straciliśmy topowych zawodników jak Virg czy Joe, kontuzji doznał także Diogo Jota.
- Sytuacja wyglądałaby lepiej, gdybyśmy mieli wszystkich do dyspozycji, ale nie narzekamy odkąd mamy młodych piłkarzy, którzy całkiem nieźle się spisali i dają z siebie naprawdę wszystko.
- Owszem, mieliśmy urazy, ale musimy sobie poradzić z tą sytuacją i iść dalej. To właśnie to, a nie narzekanie, uczyni nas mistrzami.
28-latek przyznał także, że brak fanów na stadionach Premier League w tym sezonie ma negatywny wpływ na to, jak prezentują się zespoły.
Liverpool mógł wpuścić 2000 kibiców na Anfield przy okazji trzech spotkań w zeszłym miesiącu, ale obecny model gry za zamkniętymi drzwiami jest, zdaniem Salaha, trudny do przełknięcia.
- To trudne - przyznał.
- Anfield to Anfield i wszyscy ludzie czy fani, którzy tu przychodzą, robią dla nas ogromną różnicę.
- Jednak najważniejsze jest ich zdrowie. Nie możemy narzekać. Niektórzy ludzie mają gorzej niż my, dlatego jesteśmy w dobrej pozycji.
- Testujemy się każdego dnia i czujemy się całkowicie bezpiecznie. Brakuje nam fanów w meczach u siebie i na wyjeździe, ale nie mogę narzekać, bo znam sytuację i śledzę wiadomości.
- Miejmy nadzieję, że już wkrótce będzie lepiej na tyle, że ludzie będą mogli wrócić na stadiony.
Komentarze (25)
Na podwyżkę trzeba zasłużyć, obecnie zasługujesz na obniżkę i szczerze mówiąc mam Cię dosyć od jakiegoś czasu, i chętnie wymienił bym na kogoś młodszego, i nie będę ukrywał ze mam na myśli Jadona Sancho, Anglik, na te chwile perfekcyjna opcja
najwazniejsza.
Sytuacja Giniego pokazuje zee to zarzad klubu ma w dupie zaslugi pilkarza i nie chca mu dac odpowiedniej placy tylko dlatego ze juz jest 30-letnim pilkarzem co jest wyrazem braku szacunku do niego. Tak sie nie traktuje kogos kto tyle daje temu klubowi od poczatku gry.
Salah ma zjazd formy, ale jest cały czas najlepszym strzelcem zespołu, a w dołku jest cała ofensywa LFC.
Niech gra, za rok będzie czas na ewentualne zmiany w kontrakcie, teraz nie ma powodu się spieszyć, skoro ma jeszcze 2,5 roku kontraktu.
Przykład Kanonierow z Oezilem i PEA pokazuje, że trzeba z głową podchodzić do takich superpłatnych kontraktów.
Salah odstawia numery od jakiegoś czasu, nie pasuje mu coś i to ewidetnie widać, szuka kasy a wie ze jej w tym klubie nie dostanie, wiec pewnym jest ze jeszcze przed latem zaczną się inne numery.
On chce gdzieś gdzie weźmie 300/350 tys tygodniowo. Obecnie u nas ma 200 a podwyżkę jaka może dostać to mysle maks 50 tys.
Sprzedając go, tutaj mowa o kwocie rzędu 150 mln, kupujemy Sancho a także Upamecano/White/lub kotoś inny, to jest moja opinia i nie każdy się musi z nia zgadzać, ja uważam ze zawodnik sam brnie ku odejściu a my już powinnismy szukać zastępstwa
Czy ty to widzisz i nie grzmisz? ;) Bez Salaha w tym sezonie nasza drużyna byłaby na 9 miejscu w tabeli, bo Firmino i Mane nie są w tym sezonie gwarancja bramek.
Kto pozostaje? PSG? Za słaba liga. Juve? Nie będą raczej chcieli iść w takie koszty. Finansowo chyba jeszcze tylko City mogłoby sobie pozwolić na Salaha.
Liverpool nie musi na razie robić żadnych ruchów, mając piłkarza z długim kontraktem, zwłaszcza, że jednak obniżył ostatnio poziom.