Sensacja na Anfield! Przegrywamy z Burnley
Nie tak miał wyglądać czwartkowy wieczór dla zawodników oraz wszystkich sympatyków the Reds. Porażka 0:1 z Burnley przerwała passę trwającą niespełna cztery lata od ostatniej przegranej Liverpoolu w Premier League. Bramkę dla gości zdobył w 83. minucie z rzutu karnego Ashley Barnes.
Co gorsza niemoc strzelecka trwa w najlepsze. Liverpool nie potrafi strzelić gola od czterech spotkań. Strata do liderującego Manchesteru United wynosi 6 punktów. Ponadto the Reds mogą spaść w tabeli ligowej na szóste miejsce po zwycięstwach w następnej serii gier Evertonu i Tottenhamu.
Pierwsze minuty spotkania przeważnie przebiegały pod dyktando Liverpoolu, tak było i tym razem. Podopieczni Jürgena Kloppa rozgrywali futbolówkę na połowie przeciwnika, lecz nie zdołali wykreować sobie dogodnej sytuacji.
W 13. minucie spotkanie poważny błąd w przechwycie piłki popełnił Alisson. Brazylijczykowi wypadła futbolówka z rąk i trafiła pod nogi Wooda, który odegrał natychmiast do Barnesa, a ten nie wykorzystał nadarzającej się okazji na strzał na pustą bramkę zbyt długo poprawiając piłkę. Uderzenie w ostatniej chwili zdołał zablokować golkiper the Reds.
Na pierwszy dobry strzał zza pola karnego Liverpoolczyków czekaliśmy do 21. minuty. Xherdan Shaqiri podjął się próby uderzenia piłki, która nieznacznie minęła słupek bramki gości.
Nie minęło sześćdziesiąt sekund a kolejny strzał z dystansu oddał Oxlade-Chamberlain. Anglik kropnął z okolicy dwudziestego metra, lecz wprost dobrze ustawionego między słupkami Pope'a.
W 29. minucie większe ryzyko w indywidualnej akcji podjął Divock Origi, który wbiegł z piłką w pole karne, lecz zabrakło precyzji przy strzale na bramkę.
Obie ekipy coraz częściej grały na wymianę ciosów. Kontra Liverpoolu w 32. minucie mogła przynieść lepszy efekt, gdyby Origi nie zwlekał ze strzałem. Silne uderzenie Belga wylądowało w rękach bramkarza Burnley.
W 43. minucie katastrofalny błąd Bena Mee nie wykorzystał Origi, który w sytuacji sam na sam uderzył w poprzeczkę.
Po gwizdku oznaczającym koniec pierwszej połowy doszło do przepychanek pomiędzy graczami Seana Dyche'a i the Reds. Ostatecznie tylko Fabinho został napomniany żółtą kartką.
W 51. minucie sprytny strzał Alexandra-Arnolda w krótki róg obronił Pope mimo tego, że był zasłonięty przez swoich kolegów z drużyny.
W 60. minucie szybką kontrę wyprowadził Wijnaldum, który przrd polem karnym zagrał do Salaha, a ten bez zastanowienia ściął do środka przemierzył w krótki róg, lecz po raz kolejny fantastyczną paradą popisał się Pope.
Z minuty na minutę rosła przewaga Liverpoolu w posiadaniu piłki, lecz nijak przekładało się na sytuacje strzeleckie. Widmo kolejnych straconych punktów nieuchronnie się zbliżało.
W 71. minucie McNeil zagrał mocno w pole karne do nabiegającego Gudmundssona na piłkę i strzelił tuż obok słupka bramki Alissona.
Niestety w 83. minucie po błędzie obrony Barnes został sfaulowany przez Alissona w polu karnym. Mike Dean bez wahania podjął decyzję o podyktowaniu jedenastki, który bez trudu na bramkę zamienił sam poszkodowany.
Składy
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Matip, Fabinho, Robertson - Thiago, Wijnaldum, Oxlade-Chamberlain (56' Salah) - Shaqiri (84' Minamino), Mané, Origi (56' Firmino)Burnley: Pope - Lowton, Tarkowski, Mee, Taylor (49' Pieters) - Brady (65' Gudmundsson), Westwood, Brownhill, McNeil - Wood, Barnes
Komentarze (228)
Plus taki ze przypominamy sobie ze mozna strzelić z daleka.
Oprócz tego, im zaczyna sie od nowa kleić i mają zdrowych praktycznie wszystkich, u nas kaszana na kazdej plaszczyznie. Nie wiem, czy będziemy mieć tą dodatkową motywację.
8×45 minut bez gola!
Divock czemu strzał na pałę?
Ręce opadają-:(
Trent kompetnie pod formą, ogółem dalej nie rozumiem jednego, jak można z Burnley grać wrzutki, to się mija z celem.
Głowa do góry, polecimy z tym tylko nie traćcie wiary, po 3 punkty!
Po majstra!
Ox do zmiany, Shaq pewnie nie wytrzyma całego meczu.
Strzały i jeszcze raz strzały z dystansu, zwłaszcza że mamy Oxa i Shaqire na boisku.
Szkoda tej setki Divocka, kurde kiedy Jota wraca? Jeszcze miesiąc?
No cóż, dobrze, ze w końcu przynajmniej próbujemy.
Jak mnie irytuje TAA...
Fajnie jakbyśmy jednek nie skonczyli sezonu z pustymi rekami. Przejdźmy jeszcze 1 rundę w LM, postarajmy się o F.A. Cup i będzie w miarę fajnie.
Z takimi przeciwnościami losu, z takim pechem, z taką unią sędziów przeciwko nam, nie mamy żądnych szans powtórzyć sukcesu z zeszłego roku. Próbuję się z tym pogodzić i być może jutro kamień spadnie mi z serca i będzie mi lżej na duszy.
YNWA
95% sędziów by to podyktowało, a przeciwko nam to 101%.
Nie ma co komentować-:(
Alisson, Van Dijk, Fabinho, Mane, Salah, Jota, Thiago (tu jeszcze nie wiadomo) to są niewypały? Jedyny niewypał za duze pieniadze to Keita, ale raczej nie da się go sklonować, żeby był tą większością.
Nigdy nie powiem, że Klopp out ale brak inwestycji skład i cały czas granie jedną taktyką i jednym schematem odbije nam się czkawką (lub już odbija).
Czego ty się jeszcze spodziewasz.
Firmino powinien odpocząć. Salah powinien przestać wchodzić innym naszym zawodnikom w paradę. Robertson jest przemęczony. Sadio nie ma tej dynamiki z początku sezonu. Brakuje konia w środku pola. TAA pod formą od czasu kontuzji. Brak ruchu w ataku.
Nasi zawodnicy są po prostu zmęczeni. Tak wygląda zmęczenie materiału. Nie mówię, że skład do wymiany, ale należy im się odpoczynek. Bo za zmęczeniem fizycznym idzie również to psychicznei odwrotnie.
Zawsze z Liverpoolem i z Kloppem oraz jego rycerzami. YNWA
I TAK WIERZE W MAJSTRA
YNWA!
Niestety, mistrzostwa nie obronimy. Oczywiście wierzę w nagłą odmianę, ale po prostu nic na to nie wskazuje, a w momencie w którym odnajdziemy z powrotem swój rytm City może odskoczyć na kilkanaście punktów i już nam tego nie odda. Coraz bardziej wygląda to niestety tak, że ten sezon trzeba będzie uznać za nieudany, bo LM też wygląda blaaaado z taką grą.
Do następnego, hope for the best.
Czujny jesteś 😀
Nie wiem czy jest drugi tak egoistyczny napastnik w PL. Obejrz sobie chłopie jak gra Son i będziesz wiedział, jak powinien grać skrzydłowy, odpowiednio wykorzystujący swoją szybkość i obsłużający kolegów.
Niestety ale nasze szanse w dzisiejszym meczu były głównie dziełem przypadku a nie dobrej gry.
Wszystko za wolno, MC łoi takie Burnley po 5:0 a my wiecznie mamy problemy, ale oni grają szybko kombinacyjnie po ziemi a my jakbyśmy Benteke i Carolla w ataku mieli.
Nie ma się co czepiać, był faul. Zresztą nikt nam nie bronił robic podobnych akcji w drugim polu karnym
A teraz powrót do super-optymistycznych twittów Fabibho, zdjęcia fotek dzieci Thiago, które bardzo mocno trzymają paluszki za tatusia i innych takich bzdur. Wziąć się za granie gwiazdeczki.
Tym się kończy brak rywalizacji w składzie Panie i Panowie.
O dziwo Origi bardziej mi się podobal od Salaha czy Firo.
Ox słaby, TAA dramat, nóż się otwiera w kieszeni.
Czemu Taku nie dostaje szans? Słabszy od Oxa?
Widać, że jak dostanie więcej niż 5 minut w końcówce to może być opcją.
Odpuścić puchar FA. I tak odpadniemy jak nie w tej to w następnej fazie. Ten puchar nie jest nam pisany. Wystawić młodych. Skupić się na lidze. Może nawet odpuścić LM. Dziwnie to brzmi, ale za kilka kolejek może nie być szans na LE w przyszłym sezonie, nie z taką grą.
Po każdej burzy wychodzi Słońce i u nas też tak będzie, tylko czy wtedy nie będzie już za późno na cokolwiek?
2020 - Mistrzostwo Anglii.
2021 - Puchar Anglii?
Chyba o obronie tytułu trzeba powoli zapomnieć.
Nomad byłem kilka razy na żylecie. Wspaniałe uczucie. Lecz to tylko doświadczenie, bo realnie nikomu w Polsce nie kibicuje.
Mimo to nie uważam się za jakiegoś "innego" kibica. Jesteśmy jedną rodziną niezależnie czy jezdzimy na mecze czy kibicujemy z daleka. Po co mieć jakieś głupie kompleksy z jakichś podziałów na lepszy-gorszy? Nie ma sensu.
I have a dream:19 games,19 wins
Uwielbiam sci-fi
Trzeba zewrzeć szyki,ściskać kciuki,wierzyć bo.....
JESTEŚMY KIBICAMI LIVERPOOLU!!!
A nie jakiś popierdółek.
WE LOSE TOGETHER !!
LIVERPOOL FC FOR LIVE !!
Komentatorzy to się równo onanizowali wczoraj w w końcówce. Mam canal+ plus od lat ale takiego czegoś dawno nie słyszałem. Żenujące przedstawienie szczególnie tego domagały jeśli się nie mylę