Vardy wciąż szuka optymalnej formy
Jamie Vardy przyznał, że wciąż walczy o powrót do swojej najlepszej formy po drobnej operacji przepukliny.
Z powodu problemów ze zdrowiem opuścił dwa tygodnie gry, jednak w zeszłą niedzielę pojawił się na murawie na 30 minut w spotkaniu z Wilkami, które zakończyło się bezbramkowym remisem.
W środę rozpoczął wygrany 1:0 mecz z Brighton w Pucharze Anglii w wyjściowej jedenastce, opuścił boisko po godzinie gry, prawdopodobnie z powodu zbliżającego się ligowego pojedynku z Liverpoolem.
Lisy znajdują się akutalnie na trzecim miejscu w tabeli z zaledwie trzypunktową przewagą nad ekipą prowadzoną przez Jürgena Klopp a, zatem może to być kluczowy mecz w walce o miejsce w najlepszej czwórce w tym sezonie.
W swoich mediach społecznościowych Vardy przyznał, że nie jest jeszcze w optymalnej formie, w ostatnim czasie zaliczył rzadką dla siebie serię siedmiu spotkań bez bramki.
- Ciężko pracuję, aby wrócić do siebie - napisał napastnik, który ostatniego gola strzelił pod koniec grudnia.
Brak goli i problemy ze zdrowiem Vardy'ego mogą być zmartwieniem dla Brendana Rodgersa przed nadchodzącym meczem.
Leicester imponująco radziło sobie bez swojego napastnika, a także bez innego kluczowego piłkarza - Wilfreda Ndidiego, który również powrócił do gry w spotkaniu Pucharu Anglii, jednak nie można podważyć znaczenia obu zawodników dla zespołu.
W wywiadzie dla Leicestershire Live Rodgers potwierdził, że obaj będą gotowi na spotkanie z Liverpoolem.
- Planowaliśmy wszystko tak, aby mogli zagrać 60 minut, żeby weszli w rytm - powiedział.
- Wyszło nam to dobrze, czują się w porządku, są gotowi na weekend.
Rodgers z pewnością będzie liczył na to, że Vardy na czas odzyska formę, zwłaszcza w sytuacji, w której będzie martwił się o zdrowie innego kluczowego piłkarza.
James Justin jest jednym z najlepszych bocznych obrońców w tym sezonie Premier League, wykazuje się niesamowitą wszechstronnością zarówno na prawej, jak i na lewej stronie defensywy.
22-latek w czasie wygranego pojedynku w Pucharze Anglii zszedł jednak z boiska z urazem i nie wiadomo, czy będzie gotowy na starcie z The Reds.
Rodgers przyznał, że kontuzja Justina nie jest tak poważna, jak na początku się obawiano, jednak więcej informacji będzie dostępnych dopiero w piątek.
Z uwagi na to, że poza grą wciąż są tacy zawodnicy jak Wesley Fofana, Timothy Castagne, Dennis Praet oraz Wes Morgan, Rodgers z pewnością byłby zadowolony, gdyby w sobotę od pierwszej minuty mógł posłać do boju Justina, Ndidiego i Vardy'ego.
Komentarze (0)