Carlo Ancelotti po meczu
Carlo Ancelotti jest pewny, że zwycięstwo Evertonu nad Liverpoolem w sobotni wieczór sprawi, że jego drużyna nabierze pewności siebie przed nadchodzącymi wyzwaniami w Europie.
Richarlison i Gylfi Sigurdsson strzelili po golu w pierwszej i drugiej połowie, co sprawia, że Everton traci aktualnie tylko 3 punkty do będącej na czwartym miejscu Chelsea.
Wygrana Evertonu to ósme wyjazdowe zwycięstwo zespołu na dwanaście możliwych.
Jordan Pickford zdobył uznanie menadżera zespołu, który stwierdził, że bramkarz zagrał maksymalnie inteligentnie i pewnie, co zapewniło Evertonowi pierwsze czyste konto w 2021 roku.
Drużyna Ancelottiego aktualnie zajmuje siódme miejsce w Premier League i czeka ich teraz dziewięć dni przerwy przed nadchodzącym meczem z Southampton na Goodison Park na początku marca.
- Bardzo cieszy mnie zwycięstwo, to dobre dla klubu i fanów - stwierdził po meczu Ancelotti.
- Wyobrażam sobie, jak dobry aktualnie nastrój mają fani… Na pewno będą dzisiaj świętować.
- To był z resztą bardzo dobry występ, dużo pracy włożyliśmy w wygraną. Pokazaliśmy wielkiego ducha, dobrze broniliśmy, a także wykorzystaliśmy okazje w ofensywie.
- Teraz czekają nas mecze w Europie, ale myślę, że jesteśmy przygotowani.
- Taki mecz może jeszcze tylko pomóc.
- Wyśmienity występ Pickforda i obrońców. Napastnicy również się spisali.
- Jordan Pickford pokazał na co go stać - promieniował pewnością siebie i inteligencją. Z nim nie martwiliśmy się o stratę gola.
Everton wyszedł na prowadzenie już w trzeciej minucie. Richarlison otrzymał podanie od Jamesa Rodrigueza i pewnie posłał piłkę obok Alissona Beckera.
Becker został jeszcze raz pokonany w drugiej połowie, kiedy Sigurdsson zamienił karnego na gola. Siedem minut przed końcem meczu Trent Alexander-Arnold doprowadził do upadku Dominica Calverta-Lewina w polu karnego.
Pickford nie pozwolił Jordanowi Hendersonowi, ani Trentowi Alexandrowi-Arnoldowi przełamać lini obrony przed przerwą, dokonując spektakularnych parad. Również dobrze zachował się podczas akcji Mohameda Salaha w drugiej połowie.
Ancelotti docenił elastyczną grę formacji obronnej. Seamus Coleman grał często jako prawy pomocnik, jednak wracał również do defensywy, kiedy Everton nie posiadał piłki.
James rozpoczął mecz za środkowym napastnikiem, Richarlisonem.
Taktyka byłego menadżera Realu Madryt zadziałała idealnie. Jego następnym celem jest zaszczepienie jeszcze większej pewności siebie przy grze na Goodison Park.
- Zagraliśmy z dwoma napastnikami, a Coleman był nietypowo ustawiony, by zmniejszyć zagrożenie płynące ze strony Andrew Robertsona, trzech pomocników, a także Mané, Salaha i Firmino.
- Chcieliśmy dać sobie radę z ich pressingiem, wiemy, że potrafią bardzo intensywnie naciskać na przeciwnika.
- Czasem jednak udawało nam się rozegrać kilka dobrych akcji.
- Richarlison wrócił, strzela gole i dobrze gra.
- James trzyma naprawdę wysoki poziom, jak zawsze. Nie ma co prawda tak dużej siły, jak inni gracze, jednak to zawodnik z najwyższej półki.
- Dobrze radziliśmy sobie w tym sezonie, jednak mieliśmy bardzo dużo problemów przy grze na Goodison.
- Musimy być pewniejsi siebie przy grze na własnym stadionie.
Gracze Evertonu promienili radością po zwycięstwie, jednak najbardziej celebrował je asystent Ancelottiego, Duncan Ferguson.
- Myślę, że on był najszczęśliwszym człowiekiem w naszym zespole - dodał Ancelotti.
- Zwycięstwo pokazuje, że jesteśmy kompletnym zespołem. Mamy silnych mentalnie zawodników, a nasza wiara we własne umiejętności jest coraz lepsza. Zagraliśmy bardzo dobrze na wyjeździe, teraz musimy zacząć spisywać się tak na własnym stadionie.
Komentarze (8)