Klopp przed meczem z Sheffield
Na konferencji prasowej zorganizowanej na kilkadziesiąt godzin przed niedzielnym spotkaniem z Sheffield United, Jürgen Klopp opowiedział o atmosferze w szatni oraz perspektywie w kontekście rozgrywek ligowych.
Do końca sezonu Premier League, Liverpoolowi pozostało zaledwie 13 spotkań. Na ten moment the Reds plasują się na szóstym miejscu w tabeli, tracąc pięć punktów do czwartego West Hamu.
Klopp przyznał, że obecni mistrzowie kraju mają przed sobą gigantyczne wyzwanie, związane z walką o pierwszą czwórkę Premier League.
Poniżej przedstawiamy Państwu zapis najważniejszych odpowiedzi udzielonych przez niemieckiego trenera przed wyjazdowym starciem na Bramall Lane...
O wyzwaniu jakim jest znalezienie się w pierwszej czwórce tabeli Premier League...
Oczywiście to ogromne wyzwanie, tak już jest i tyle. Jeśli spojrzymy na punkty to bilans nie jest, aż tak odległy, jednak jest tam pewien dystans. To jasne. Nie powinniśmy o tym mówić za dużo, a zamiast tego skupić się na wygraniu tak wielu meczów jak to tylko możliwe. Właśnie to musimy robić, pod koniec sezonu zobaczymy jak nam poszło. Ale tak, przed nami bardzo trudne wyzwanie.
O atmosferze w drużynie...
Atmosfera jest odpowiednia, jeżeli mogę ująć to w ten sposób. Jest porządna, taka jaka powinna być. Nie jest to najlepszy czas pod tym względem, jednak nie ma rzeczy, które mogłyby nas podzielić, co jest świetne. Wszyscy wiemy co mamy do zrobienia, wiemy, że mamy też za sobą dobre momenty. Obecny okres jest dla tej drużyny bardzo trudny z wielu różnych powodów, jak możecie się domyślić,. Tak już bywa. W takich sytuacjach musimy pokazać swój charakter i to jest to, co ci chłopcy robią. W trakcie tygodnia pracujemy naprawdę ciężko, przygotowujemy się do kolejnego spotkania, która może być dla nas szansą na poprawę sytuacji. Na tym się skupiamy, a do tego potrzebujemy pozytywnej energii. Nie jest to łatwe i nie zawsze to wychodzi. Jestem odpowiedzialny za to jaka jest atmosfera oraz nastroje w drużynie. Ja sam czuje się w porządku. Nie jestem szczęśliwy z obrotu sytuacji ale jak zaznaczałem już wcześniej - przed nami znajduje się ogromne, bardzo trudne wyzwanie, któremu musimy stawić czoła na różnych płaszczyznach. Osobiście preferuję konfrontować się z kryzysem będąc w pozytywnym nastroju, w czym pomaga mi fakt, że widzę dużo pozytywów związanych z tą drużyną. Oczywiste jest to, że wyniki nie są takie jakich wszyscy oczekiwaliśmy. Jednak nie da się czegoś zmienić zapominając w międzyczasie o dobrych aspektach. Musimy starać się mieć wpływ na jak najwięcej spraw, a resztę należy po prostu zaakceptować. Nie jest to łatwe, ale gdzieś na świecie istnieją dużo gorsze sytuacje.
O tym czy niedzielne spotkanie może być tym z "niebezpiecznych"...
Pewny jest fakt, że jest to kolejne starcie. Tak naprawdę nie powinniśmy zdawać innych pytań. Wiem o co pytacie, ale przyznam, że grając na Anfield nie czujemy szczególnej presji, nawet pomimo faktu, że przegraliśmy w domu już kilka razy. Nie drżymy przez myśl o kolejnym meczu, nic z tych rzeczy. Z meczami wyjazdowymi jest zresztą podobnie. Sheffield United to porządna ekipa, która ma za sobą bardzo trudny początek sezonu. W międzyczasie, od około ostatnich 10 spotkań, ich sytuacja jednak się odmieniła. Widać to po nich. Nabrali dużo więcej pewności. Rzucą do ataku wszystko co mają, podobnie zresztą jak my. Nieistotne jest to czy ten mecz będzie "niebezpieczny" czy "trudny". Najważniejszą kwestią jest fakt, że to nasze najbliższe wyzwanie.
O pozytywach związanych z powrotem Diogo Joty do treningów...
Jasne, że to świetna wiadomość. Wraca po dość długim czasie. Niektórych naszych zawodników, którzy doznali kontuzji w tym sezonie nie zobaczymy, aż do końca sezonu. Biorąc to pod uwagę, jego powrót jest jeszcze ważniejszy. Wrócił do treningów w świetnym stylu, a przed nami parę ważnych decyzji dotyczących terminu jego powrotu do gry. Jako profesjonalny piłkarz, zarówno w dobrych jak i gorszych chwilach, zawsze musisz skupiać się na momencie, gdy znajdujesz się na murawie trenując. Przez to półtorej godziny, a czasem i dłużej, inne rzeczy powinny być absolutnie nieistotne. Tego nas uczono od dzieciństwa i o tym staramy się pamiętać. Jednak poza tym jest mnóstwo spraw, które są naprawdę trudne. Wtedy trzeba je przyjąć i wciąż dawać z siebie wszystko.
Komentarze (2)