Borini: Liverpool to najlepszy klub na świecie
Fabio Borini stwierdził, że Liverpool to jeden z najlepszych klubów na świecie, jednak dodał również dlaczego zdecydował się opuścić Anfield.
Włoch został sprowadzony przez Brendana Rodgersa latem 2012 roku, jednak seria kontuzji odsunęła go od gry, przed przejściem na wypożyczenie do Sunderlandu w sezonie 2013/2014.
Borini powrócił do Liverpoolu w sezonie 2014/2015, jednak w sierpniu 2015 roku opuścił ostatecznie klub na rzecz Sunderlandu z powodu ograniczonych szans na grę.
Wspominając swój pobyt na Anfield, dwudziestodziewięciolatek przyznał, że nie mógł odmówić klubowi takiemu jak Liverpool i nie żałuje swojej decyzji, mimo, że jego kariera w Liverpoolu nie należy do udanych.
- Brakuje mi Anglii – opowiedział napastnik w wywiadzie dla tamsaha.com, opisując dlaczego przeszedł do zespołu The Reds zaraz po przejściu do Romy w Serie A. – Poza tym, Liverpool to jeden z najlepszych klubów na świecie. Według mnie to najlepszy klub na świecie.
- Jeśli chodzi o zespoły z tak dużą liczbą fanów, to ciężko po prostu im odmówić, kiedy klub chce cię sprowadzić. To było dla mnie dużym wydarzeniem i dlatego się zgodziłem.
- Potem przeniosłem się do Sunderlandu, ale dlatego, że chciałem odgrywać ważną rolę w pierwszym zespole.
- Nie chciałem być po prostu rezerwowym, chciałem wychodzić w pierwszym składzie. Dlatego zdecydowałem się na przejście do Sunderlandu.
- Wtedy pojawił się kolejny problem – kontynuował napastnik. – Sunderland był drużyną, która starała się utrzymać w lidze. Ostatnim trzem zespołom brakowało 13 punktów, ale udało nam się utrzymać. Dokonaliśmy czegoś niemożliwego, ludzie nazywali to po prostu „Cudem”.
- W styczniu, będą na samym dole i mając 13 punktów straty, to naprawdę cud, żeby się utrzymać, jednak nam się udało. Wtedy udało mi się też strzelić gola na Wembley w pucharze. Graliśmy tam wtedy finał. To był trudny sezon, był bardzo trudno z powodu poziomu Premier League.
- Jednak dla mnie ważnym było, by nie być tylko jakimś tam graczem w klubie, ale by być graczem pierwszego zespołu. To było dla mnie najważniejsze.
- Cieszę się z mojego pobytu tam. Radość i pasja ludzi w tym klubie była czymś naprawdę wyjątkowym i inspirującym.
- Po powrocie do Liverpoolu ciężko było mi o minuty na boisku. Dlatego wróciłem do Sunderlandu.
- Miałem w Liverpoolu trochę kontuzji, jednak lubię czas, który tam spędziłem.
Komentarze (1)