Boss o sytuacji środkowych obrońców
Jürgen Klopp ma nadzieję, że Nathaniel Phillips i Ozan Kabak będą w stanie dalej rozwijać swoją obiecującą współpracę na środku obrony.
Duet zaliczył swoje drugie, wspólne czyste konto, w wygranym 2:0 spotkaniu Ligi Mistrzów z RB Lipsk w środku tygodnia.
Menadżer The Reds zasugerował, że jeśli Phillips i Kabak będą zdrowi, mogą zagrać wspólnie po raz kolejny przeciwko Wolverhampton Wanderers w poniedziałkowy wieczór.
Oto co miał do powiedzenia Klopp na temat sytuacji środkowych obrońców podczas przedmeczowej konferencji prasowej:
O drugim czystym koncie duetu Phillips-Kabak i o tym jak dużą pewność siebie może im to dać:
- Dużą, bardzo dużą, chodzi tu generalnie o grę w obronie. Jako stoper, jeśli potrafisz podejmować właściwe pojedynki i odbierać właściwe piłki, biorąc po uwagę to, że część z nich jest zabezpieczana przez zawodników będących przed tobą, to życie staje się o wiele łatwiejsze. Tak właśnie powinna wyglądać piłka nożna. Na sam koniec mówi się w pozytywny sposób o bramkarzu i środkowych obrońcach. To dobrze, ale tutaj chodzi o grę w obronie jako o całokształt, co tamtego dnia bardzo pomogło chłopakom.
O tym, czy może to być optymalny duet do końca sezonu i czy grają po to, by móc udowodnić, że są w stanie być „długoterminowym rozwiązaniem”:
- To nie tak, że przechodzą teraz jakiś test, czy coś w tym rodzaju. To nie sprawdzian odpowiadający na to, czy mogą być długoterminowym rozwiązaniem, czy nie. Zobaczymy. Mam nadzieję, że pozostaną zdrowi, nie mogę tutaj usiąść i zapewnić was, że tak będzie. Póki co nie słyszałem nic niepokojącego, więc myślę, że będą dostępni. Ich współpraca wyglądała dobrze, więc jeśli obaj będą fizycznie gotowi na kolejne spotkanie, na co bardzo liczę, to czemu miałbym cokolwiek zmieniać? To jasne. Zawsze chcesz stabilizacji, której do tej pory nam brakowało. Tak jak powiedziałem, ich współpraca wyglądała bardzo dobrze. Oczywiście, mam nadzieję, że będą w stanie zagrać wiele spotkań, a nawet wszystkie pozostałe. Jeśli nie, będziemy musieli znaleźć rozwiązanie raz jeszcze, mamy Rhysa Williamsa, nie chciałbym, żebyśmy o nim zapominali, jest w dobrej dyspozycji. Ben Davies musi się zaaklimatyzować, to od początku było jasne. Wielu piłkarzy przyszło do Liverpoolu, a najbardziej znana historia dotyczy Andy’ego Robertsona, któremu zajęło pół roku by w ciągu sezonu przystosować się do wszystkiego. Ben jest bardzo dobrym zawodnikiem, ale musi przywyknąć do wszystkiego co tu napotkał. Tak wygląda sytuacja. Na ten moment mamy kilka opcji i miejmy nadzieję, że tak pozostanie.
O tym, czy Ben Davies jest przygotowywany do swojej roli jako „projekt długoterminowy”:
- Naprawdę, nie wydaję takich osądów. Czy jesteście zaskoczeni, nie wiem. Nie mówię Benowi, ze teraz ma tylko trenować do połowy maja, a potem zobaczymy co dalej. Nic z tych rzeczy. Zajmie to tyle czasu, ile będzie trzeba. Problem polega na tym, że jasne było to, że nie zaczniemy grać dwójką nowych stoperów, jeśli nie będzie takiej potrzeby, ze względu na sytuację i tę konkretną pozycję. To bardzo ważne, by chłopcy w linii defensywnej przyzwyczaili się do siebie, im więcej spotkań rozgrywają razem, tym lepiej to wygląda. Dlatego zawsze trochę kombinowaliśmy, starając się, by było to jak najbardziej spójne. Wiele rzeczy zakłóciło nam ten proces, ale teraz jest dobrze. Ben będzie grał, w odpowiednim czasie, taka jest sytuacja.
Komentarze (9)
To, że uciekł mu Barnes z Leicester i to, że uciekł mu Richarlison z Evertonem nie spododuję, że będę go skreślał.
Przyszedł do nowej drużyny, do nowej ligi, nowego kraju, przyszedł w ostatni dzień okienka, musiał z marszu wejść do drużyny, w której wszyscy środkowi obrońcy pierwszego zespołu są kontuzjowani, gdzie cała drużyna łapie kontuzje w różnych odstępach czasu a i z tych i z innych powodów drużyna nie ma formy, do tego chłopak ma 20 lat. Ja w niego wierzę. Przypomnę jedno Nemanja Vidić był bardzo krytykowany po swoim pierwszym sezonie w United, resztę historii już znamy.