Diogo Jota: To był dla mnie wyjątkowy wieczór
Portugalski napastnik strzelił jedynego gola w poniedziałkowym meczu w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, precyzyjnie wykańczając szybką akcję, w której udział brali także Sadio Mané i Mohamed Salah.
Niemniej jednak tuż po meczu jego myśli były z Ruim Patricio po tym, jak bramkarz Wilków wymagał długiej opieki medycznej w końcowych minutach meczu w wyniku urazu głowy.
W rozmowie ze Sky Sports Jota mówił: "Myślę, że najważniejsze jest życie. Mam nadzieję, że to nic poważnego i oczywiście życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia."
Oto pozostała część wywiadu z numerem 20. w Liverpoolu...
O sprytnym ruchu, który doprowadził do jego zwycięskiej bramki...
Myślę, że grając przeciwko drużynie, która tak dobrze broni, musimy wykorzystywać momenty, w których nie są zbalansowani i to był ten moment. Szybkie podanie bodajże od Sadio do Mo i z powrotem, a potem do mnie na lewej stronie - to był dobry gol, pomógł drużynie sięgnąć po zwycięstwo, którego poszukiwaliśmy od dłuższego czasu w Premier League.
Myślę, że musimy dużo poprawić, szczególnie w tych rozgrywkach. Mam nadzieję, że to może być świetny początek serii do samego końca sezonu.
O presji ze strony Wilków i tym, czy drugi gol nie pomógłby Liverpoolowi...
To trudne spotkania, wiedzieliśmy o tym wcześniej i oni oczywiście bardzo utrudniali nam zadanie przez cały mecz. Myślę, że mieliśmy parę sytuacji w pierwszej połowie. W drugiej już nie tak wiele poza nieuznanym golem i sytuacji Mo w końcówce. Oczywiście jednak wiedzieliśmy, że będzie ciężko i bardzo cieszymy się ze zwycięstwa.
O tym, czy The Reds odnaleźli swoją formę po dwóch zwycięstwach z rzędu...
Mamy taką nadzieję. Pracujemy na to, po dwóch czystych kontach i dwóch zwycięstwach wygląda to naprawdę dobrze i akurat teraz przychodzi przerwa reprezentacyjna, ale taki jest futbol.
O tym, jak ważne jest zmniejszenie straty do pierwszej czwórki...
Ogromne. Jak mówiłem, potrzebowaliśmy zwycięstwa. To była najważniejsza rzecz, to, że zgarnęliśmy punkty, ponieważ ostatnio szło nam to ciężko w Premier League, chcemy to zmienić.
O tym, na ile wyjątkowy był to wieczór dla niego osobiście...
Naprawdę wyjątkowy. Byłem tu przez trzy lata, pracując każdego dnia z niemal każdym z tej szatni. Oczywiście to było wyjątkowe, chciałbym, żeby mogli tu być także kibice - w każdym razie to był dobry wynik dla nas i dla mnie.
Komentarze (0)