Czego Klopp może spodziewać się po Realu?
The Reds w piątkowym losowaniu kolejnej rundy Ligi Mistrzów trafili na hiszpańskich gigantów - Real Madryt. Spotkania drużyn zaplanowano na 6 i 14 kwietnia.
Przyjrzyjmy się bliżej, czego podopieczni Jürgena Kloppa mogą spodziewać się po Realu...
Jak się tu dostali
Real wygrał rywalizację w bardzo wyrównanej grupie B. Hiszpanie, podnosząc się po trudnym początku rozgrywek, ostatecznie zakończyli rywalizację w tabeli przed Borussią Mönchengladbach, Szachtarem Donieck i Interem.
Los Blancos przegrali u siebie z Szachtarem, a następnie zremisowali na wyjeździe z Gladbach w pierwszych dwóch kolejkach fazy grupowej, jednak odpowiedzieli dwoma kolejnymi zwycięstwami z Interem. Przed ostatnim spotkaniem wszystko zdążyło wrócić do normy.
Zwycięstwo 2:0 nad Gladbach w Hiszpanii w szóstej serii meczów dało Realowi pierwsze miejsce w grupie i awans do 1/8 finału.
Zespół Zinedine Zidane'a trafił w fazie play-off na drugą drużynę, która zdołała awansować z grupy Liverpoolu - Atalantę. W dwumeczu Hiszpanie wygrali 4:1.
Wygrana 1:0 w Bergamo dała Realowi przewagę, którą ten wykorzystał, wygrywając w zeszłym tygodniu drugie ze spotkań wynikiem 3:1.
Poprzednie spotkania
Ćwierćfinałowy dwumecz będzie okazją do dopiero siódmego i ósmego spotkania pomiędzy Realem Madryt a Liverpoolem - ostatnie z nich miało miejsce w finale tych samych rozgrywek w maju 2018 roku.
Tego wieczoru w Kijowie Real wygrał 3:1, zdobywając swój 13. Puchar Europy, choć rok później to The Reds wznieśli to trofeum w Madrycie.
Liverpool ma lepszy bilans dotychczasowych spotkań - w 1981 roku The Reds pokonali Hiszpanów 1:0 w finale w Paryżu, a w sezonie 2008/09 zanotowali oszałamiający wynik 5:0 w dwumeczu.
Zespoły spotkały się jeszcze raz w grupie w sezonie 2014/15 - wówczas Real wygrał 3:0 i 1:0 kolejno na Anfield i Estadio Santiago Bernabéu.
Europejskie tradycje
Żaden zespół nie wygrywał Pucharu Europy częściej niż hiszpańscy giganci, którzy zrobili to 13-krotnie.
Siedem z tych zwycięstw miało miejsce po przetytułowaniu rozgrywek w 1992 roku i w tym czasie tylko Real zdołał obronić to trofeum, wygrywając trzy kolejne edycje rozgrywek w latach od 2016 do 2018.
Z perspektywy historycznej Hiszpanie prowadzą pod względem występów w rozgrywkach (45), rozegranych spotkań (447), wygranych spotkań (267) i strzelonych goli (988).
Menedżer
Zidane wrócił, by po raz drugi poprowadzić Real Madryt w marcu 2019 roku, zaledwie 10 mięsięcy po zakończeniu swojej pierwszej kadencji.
Legendarny Francuz, a także były zawodnik na Bernabéu, poprowadził Real do trzech kolejnych triumfów w Lidze Mistrzów, zanim zespół zaliczył zjazd krótko po pokonaniu The Reds w finale w 2018 roku.
W zeszłym sezonie Zizou ponownie poprowadził Królewskich na sam szczyt tabeli La Liga, przegrywając po drodze tylko trzy mecze i kończąc w tabeli pięć punktów przed odwiecznym rywalem z Barcelony.
Zidane to jeden spośród trzech menedżerów, którzy wygrywali Ligę Mistrzów trzykrotnie - pozostali to Bob Paisley i Carlo Ancelotti.
Forma na krajowym podwórku
Real zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli La Liga, tracąc sześć punktów do liderującego Atletico Madryt i dwa do drugiej Barcelony.
Warto jednak wspomnieć, że Królewscy przegrali tylko jedno z ostatnich 17 spotkań w lidze.
Za to rozczarowaniem zakończyły się dla podopiecznych Zidane'a rozgrywki pucharowe, kiedy to w styczniu przegrali z Athletic Bilbao w półfinale Superpucharu Hiszpanii, by chwilę potem sensacyjnie odpaść z Copa Del Rey z trzecioligowym Alcoyano.
Komentarze (3)