LIV
Liverpool
Premier League
31.08.2025
17:30
ARS
Arsenal
 
Osób online 1336

Mark Gonzalez wraca do zdrowia


Były zawodnik Liverpoolu - Mark Gonzalez dochodzi do siebie po ataku serca, którego doznał jakiś czas temu.

Chilijczyk został przyjęty do szpitala w swoim kraju po mocnym bólu w klatce piersiowej, którego doświadczył na początku marca.

36-latek kontynuuje swoją rekonwalescencję w domu i czuje się już dużo lepiej.

- Położyłem się około północy do łóżka z lekkim bólem klatki piersiowej - relacjonuje Gonzalez.

- Nie uważałem, że to coś mocno poważnego, więc po prostu poszedłem spać. Ból narastał i nie ustępował. Około 4 rano wsiadłem w samochód i pojechałem do szpitala, ponieważ pomyślałem, że to nie jest normalne.

- Zrobili mi badania krwi i zakomunikowali 'Musimy szybko zabrać cię do innego szpitala, gdyż masz stan przedzawałowy.'. Odpowiedziałem szybko lekarzowi 'Żartujesz? Muszę rano zawieźć syna do szkoły'. Na dobrą sprawę, nie czułem się aż tak fatalnie.

- Bolała mnie klatka piersiowa, lecz myślałem, że nie jest to poważna sprawa. Musiałem jechać do innego szpitala, gdzie miałem serię dodatkowych badań, m.in rezonans magnetyczny i kolejne badania krwi. Czułem się naprawdę dziwnie. Lekarze uświadomili mi później, że praktycznie w każdej chwili mogłem umrzeć. Miałem przez 2 dni zapalenie mięśnia sercowego, spowodowane przez wirusa. Przez 2 dni musiałem pozostać w szpitalu.

- Nie była to dla mnie łatwa sytuacja, gdyż tak jak mówiłem, czułem się całkiem nieźle. Teraz dochodzę do formy i mam wrażenie, jakby nic się nie wydarzyło. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że teraz nie mogę uprawiać żadnego sportu przez 6 miesięcy. Nie wiem, co ze sobą zrobię.

- Przede wszystkim cieszę się, że mogę być znów w kontakcie z Wami, przebywać ze swoją rodziną i najbliższymi. Wszystko już minęło i po prostu muszę na siebie uważać.

- Najważniejsze, że w odpowiednim momencie trafiłem w dobre ręce. Pierwotnie myślałem, że pójdę do szpitala, dostanę jakieś tabletki i wrócę do domu. Sytuacja była jednak o wiele poważniejsza. Myślałem wtedy o synu i wykonywaniu swoich codziennych obowiązków. Na szczęście najgorsze już za mną i wracam do zdrowia - podsumował w krótkim oświadczeniu.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Anthony Gordon przeprasza za swoje zachowanie (1)
26.08.2025 11:56, Klika1892, thisisanfield.com
Jak Ngumoha pokazał się całemu światu (0)
26.08.2025 11:39, Klika1892, The Athletic
Rio Ngumoha o swojej premierowej bramce (0)
26.08.2025 11:23, Klika1892, liverpoolfc.com
Howe po meczu z Liverpoolem (1)
26.08.2025 09:48, FroncQ, Sky Sports
Tsimikas blisko przeprowadzki do Rzymu (1)
26.08.2025 08:49, AirCanada, The Athletic
Rezerwy przegrywają 2:3 z Burnley (0)
26.08.2025 08:20, AirCanada, liverpoolfc.com
Van Dijk: To cudowne trzy punkty (2)
26.08.2025 07:56, PiotrKukczynski1992, liverpoolfc.com