Wywiad z Fabinho
Fabinho wypełnił wolne miejsce na pozycji środkowego obrońcy, ale teraz wraca na środek pola i będzie musiał przejąć inicjatywę pod nieobecność kapitana the Reds, Jordana Hendersona.
W wywiadzie dla Sky Sports opowiada o czekającym go wyzwaniu. Mecz z Arsenalem odbędzie się w najbliższą sobotę o godzinie 20.45.
Wypoczęty, odświeżony i gotowy na decydujące starcie. "Ten czas sprawił nam przyjemność" - powiedział Fabinho Sky Sports, wspominając okres międzynarodowej przerwy, która pozwoliła piłkarzom Liverpoolu “odpocząć, i to nie tylko jeśli chodzi o ciało, ale też o głowę”.
Do tej pory ten sezon jest dla Liverpoolu trudny, ale miejsce w pierwszej czwórce tabeli Premier League wciąż jest osiągalne, a do tego zespół czeka ćwierćfinał Ligi Mistrzów w którym piłkarze the Reds zmierzą się z Realem Madryt – jest więc wciąż o co grać.
Podczas konferencji prasowej mającej miejsce przed spotkaniem z Arsenalem, Jürgen Klopp mobilizował swój zespół, by dał z siebie wszystko w tym finałowym okresie sezonu. Ekspert Sky Sports i jednocześnie były kapitan klubu Jamie Redknapp utrzymuje, że ten sezon może się jeszcze skończyć dla drużyny w chwale.
W samym centrum nadziei Liverpoolu na mocne zakończenie kampanii – a teraz przywrócony też do centrum składu drużyny – znajduje się Fabinho.
27-letni Brazylijczyk został niedawno opisany przez asystenta Kloppa, Pepe Lijndersa jako “prawdziwy gracz zespołowy”. Określenie to zdaje się trafiać w sedno, biorąc pod uwagę imponujące występy Fabinho jako tymczasowego środkowego obrońcy pod nieobecność Virgila van Dijka i Joe Gomeza.
Aż 15 z 19 spotkań rozegranych w tym sezonie w Premier League Fabinho rozegrał na tej nietypowej dla siebie pozycji - i chociaż początkowo nie była to rola, z której był zadowolony, to jego zaangażowanie pomogło Liverpoolowi zachować sześć razy czyste konto i stracić jedynie 12 bramek.
W 14 meczach Premier League które klub rozegrał bez Brazylijczyka jako środkowego obrońcy, zachował czyste konto tylko dwa razy, i stracił podczas tych spotkań aż 24 bramki.
Fabinho powrócił na swoją naturalną pozycję defensywnego pomocnika tuż przed rozpoczęciem międzynarodowej przerwy, podczas zwycięskich spotkań rozegranych przeciwko RB Lipsk oraz Wolverhampton, zapewniając drużynie dodatkową siłę w środku boiska i wyraźnie wzmacniając jej spójność, mając za sobą Nata Phillipsa i Ozana Kabaka.
Powrót Fabinho do typowej dla niego roli na boisku został z zadowoleniem przyjęty przez kibiców Liverpoolu w mediach społecznościowych – ale piłkarz uważa, że czas, który spędził na boisku jako środkowy obrońca uczynił go lepszym i bardziej wszechstronnym graczem.
- Kiedy grałem na pozycji środkowego obrońcy, wiele się nauczyłem – mówił tuż przed ostatnim treningiem Liverpoolu, odbywającym się przed starciem z Arsenalem.
- Nauczyłem się czerpać przyjemność z grania na tej pozycji, ale na początku nie bardzo mi się to podobało! Jednak później, dzięki wsparciu moich kolegów z zespołu bardzo się poprawiłem i nauczyłem wielu rzeczy o tej pozycji, a również o roli lidera, ponieważ na tej pozycji widać prawie wszystko, co się dzieje na boisku. Musisz więc wtedy też próbować organizować pracę zespołu.
Fabinho uśmiechał się mówiąc, że może być to rola, którą odegra na późniejszym etapie swojej kariery.
- Teraz, kiedy wszyscy wiedzą, że potrafię wykonać dobrą robotę jako środkowy obrońca, jest taka możliwość! - powiedział Brazylijczyk.
Jednak obecnie Liverpool potrzebuje go ponownie w środku boiska.
Na pewno jest teraz właściwy moment na powrót Fabinho w roli lidera zespołu, biorąc pod uwagę, że jego partner z boiska i kapitan drużyny Liverpoolu Jordan Henderson również jest wyłączony z gry z powodu doznanej kontuzji.
Może nie jest to naturalna rola dla tego skromnego pomocnika, ale bez wątpienia jest to rola do której dorasta i którą zaczyna akceptować.
- Hendo jest najbardziej komunikatywnym graczem w tej drużynie, zawsze mówi – powiedział Fabinho.
- I to, co zawsze robiło na mnie wrażenie to fakt, że rozmawia ze wszystkimi za każdym razem gdy tylko przestanie biegać!
- To coś za czym naprawdę tęsknimy. Niektórzy z zawodników muszą stać się lepsi i również starać się objąć pozycję lidera, kiedy nie mamy takiego piłkarza na boisku. Ja próbuję to robić. Myślę, że naprawdę pod tym względem się poprawiłem.
- Nie jestem jak Hendo, ale myślę, że mogę pomóc w tym aspekcie.
Jednak główny wkład Fabinho będzie miał miejsce wtedy, gdy gracz będzie miał piłkę przy nodze. Albo może raczej, kiedy piłkę będą mieć jego przeciwnicy - w końcu jest mistrzem w odzyskiwaniu posiadania piłki i przerywaniu ataków rywali. Brazylijczyk w zeszłym sezonie znalazł się w pierwszej trójce graczy the Reds pod względem przerywania akcji przeciwników i przechwycania piłki – i ta jego destrukcyjna praca jest czymś, co sprawia mu przyjemność.
- Grając w środku pola masz większy kontakt z piłką, i masz większe znaczenie w grze ofensywnej, niż kiedy znajdujesz się na pozycji środkowego obrońcy. Jednak dla mnie podstawowym zadaniem jest próba ochrony obrońców, likwidowanie pustych przestrzeni – powiedział.
- A następnie, kiedy mamy piłkę i ją stracimy, skupiam się na tym by jak najszybciej ją odzyskać.
Te umiejętności będą kluczowe dla Liverpoolu podczas dwóch ważnych spotkań w tym tygodniu – najpierw zespół zmierzy się z Arsenalem, a we wtorek z Realem Madryt.
W pierwszej kolejności w meczu z Kanonierami Liverpool będzie musiał skupić się na kreatywnych pomocnikach Arsenalu, takich jak Martin Ødegaard i Emile Smith Rowe – wyjaśnia Fabinho.
- Mają naprawdę dobrą drużynę, bardzo dobrych zawodników na środku boiska. Musimy ich pilnować, nie dawać im szansy na podania, których będą chcieli. Ci zawodnicy przy niewielkiej przestrzeni mogą być naprawdę niebezpieczni.
Jednak poza aspektami taktycznymi Fabinho podkreśla, że z pewnością Liverpoolowi nie zabraknie wiary w zwycięstwo – drużyna nadal chce uratować ten sezon, walczyć o trofea i o miejsce w Top 4.
- Teraz zaczyna się ostatnia część sezonu, ta decydująca – powiedział.
- Musimy więc dawać z siebie wszystko i grać każdy mecz tak, jakby to był finał. To będzie trudne zadanie, by znaleźć się w pierwszej czwórce Premier League i zajść jak najdalej w rozgrywkach Ligi Mistrzów, ale musimy być na to przygotowani, musimy dać z siebie wszystko i grać naszą najlepszą piłkę, jeśli chcemy coś świętować na koniec tego sezonu.
- Tak, oczywiście że wierzymy, że damy radę [znaleźć się w Top 4]. Musimy być pierwszymi, którzy w to wierzą, jeśli chcemy, żeby nam się udało. I wierzę też, że możemy wygrać z Realem Madryt – ale musimy być w naszej najlepszej formie i w najlepszych nastrojach. Jesteśmy Liverpoolem – zawsze staramy się wygrać wszystkie turnieje.
- To będzie naprawdę ważne, jeśli uda nam się zacząć od zwycięstwa z Arsenalem. To będzie ciężkie spotkanie, bo Arsenal to dobry zespół, a my gramy na wyjeździe. Ale jeśli chcemy skończyć ten sezon w Top 4, musimy wygrywać tego typu mecze.
Komentarze (0)