Werdykt Kloppa po meczu z Arsenalem
Jürgen Klopp był wniebowzięty po trzybramkowej wygranej Liverpoolu nad Arsenalem na The Emirates w sobotni wieczór.
The Reds zbliżyli się w Premier League na dwa punkty do będącej na czwartym miejscu Chelsea. Umożliwiły to bramki Diogo Joty i Mohameda Salaha.
Jota wszedł z ławki w sześćdziesiątej minucie i od razu udało mu się zdobyć pierwszą bramkę. Mohamed Salah popisał się stalowymi nerwami przy drugiej bramce, a Jota zamknął wynik w 82. minucie.
Poniżej zapis konferencji pomeczowej...
O tym, czy zaskoczyła go taktyka Arsenalu na mecz...
Nie, ani przez chwilę. Wydaje mi się, że nigdy nic takiego nie zdarzyło mi się w trakcie meczu. Według mnie to dlatego, że dobrze spisała się tutaj nasza drużyna. Wydaje mi się, że pierwsze pięć – siedem minut, nie wiem ile, ale był to dość otwarty mecz. Potem jednak zaczęliśmy panować nad spotkaniem, odpowiednio rozgrywać piłkę. Bardzo ważnym elementem był nasz pressing w różnych strefach boiska, wydaje mi się, że bardzo dobrze się spisaliśmy pod tym względem i było to bardzo ważne dla końcowego wyniku. Tak więc mieliśmy przewagę dzięki naszemu pressowaniu, jednak nie potrafiliśmy jej wykorzystać w pierwszej połowie. Jednak wiedzieliśmy, że musimy dalej się starać, spróbować kilku innych rzeczy, przedyskutowaliśmy to w trakcie przerwy. Ostatecznie rezultat końcowy jest mocno zależny od jakości występu, a nasz był wystarczająco dobry, by wygrać drugą połowę. Dlatego ważnym było, by kontynuować to, jak graliśmy. Kilka rzeczy zmieniliśmy, ostatecznie wyszło nam to na dobre.
O Jocie, który dodał The Reds wiatru w żagle...
Wydaje mi się, że można to tak ująć. Nie jestem pewien, czy ktoś inny nie poradziłby sobie tak samo dobrze, ale Diogo jest teraz w gazie, nie chcę mu niczego odbierać. Musieliśmy podjąć właściwą decyzję, Diogo zagrał jak dla mnie trochę zbyt dużo minut dla drużyny narodowej – nie chcę krytykować sztabu Portugalii, ale miał dość długą kontuzję, a potem od razu wrzuciliśmy go do składu z powodu kontuzji Bobby’ego, więc i tak zagrał już wtedy za dużo. Potem z reprezentacją ostatnie dwa mecze były dla niego naprawdę intensywne, sam o tym mówił. Gini rozegrał wszystkie trzy spotkania dla reprezentacji Holandii, a Robbo zagrał oczywiście każdą możliwą minutę dla Szkocji, nic nowego. Musieliśmy podjąć kilka decyzji, niektórzy nie zaczęli meczu, inni go nie dokończyli. Jednak tego wieczoru mieliśmy wybór, a to bardzo ważne. Wszyscy, którzy dzisiaj grali – miejmy nadzieję, że tak zostanie – mieli odpowiednio dużo czasu by wrócić do formy po ostatnich kontuzjach. Mieliśmy tą możliwość. Mogłem wystawić jeszcze z pięciu, albo sześciu innych graczy, którzy też dobrze wyglądają. Curtis Jones zagrał wybitnie dla drużyny U21, Shaq miał naprawdę dobry występ, Naby dobrze wyglądał na treningu, a Oxlade wraca do wysokiej formy. W takiej chwili mamy ich wszystkich, tak więc wykorzystamy to w nadchodzących spotkaniach. O to chodzi.
O asyście Trenta Alexandra-Arnolda przy pierwszej bramce Joty...
Wyborna. Kiedy zawodnik gra tak, jak dzisiaj grał Trent, kiedy potrafi się skupić w pełni na meczu i nic go nie rozprasza, wtedy można właśnie grać w ten sposób. Wcześniej, w mniej znaczących spotkaniach, nawet Trentowi nie udawało się tak dośrodkować. Jednak dzisiaj zagrał bardzo dobrze. Bardzo dobre dośrodkowanie, ale zwróćcie uwagę na uderzenie głową, Jota musiał to dobrze wykończyć, a to nie było tak łatwe, na jakie wyglądało. Diogo to zrobił i dobrze.
O tym, czy zwycięstwo daje nadzieję Liverpoolowi na miejsce w Top 4...
Dla nas takie słowa dużo ważą, bo wiemy, że musimy pokazać na czym nam zależy. Nie wystarczy, że będziemy tylko o tym mówić, musimy to poprzeć naszymi występami na boisku i to staramy się robić, szczególnie broniąc w sposób taki jak dzisiaj. Jeśli będziemy dalej grać w ten sposób, to wtedy sprawiamy trudność rywalowi, by nas przełamać. Mamy wtedy właściwą bazę, na której możemy oprzeć rozgrywanie akcji. Udało się nam to dzisiaj, więc widzicie jak ważne to jest. Nasza sytuacja jest jasna, każdy wie, co spotkało nas w tym sezonie, nie wszystko zależało od nas. Teraz musimy wygrywać, a inni muszą przegrać. Bez tego nie damy rady dostać się do Top 4, ale możemy cały czas wywierać presję na innych zespołach i dzisiaj właśnie to zrobiliśmy. To ciągle nie jest koniec sezonu. Everton może nas przeskoczyć, West Ham również, ciągle musimy walczyć i to jest nasze podejście.
O tym, czy Alexander-Arnold skorzystał z ostatniej przerwy...
Tak, w stu procentach. Jednak nie miał zbyt wiele odpoczynku, ponieważ ciężko trenowaliśmy z drużyną, jednak na pewno te treningi pomogły mu. Kiedy gra się trzy mecze w przeciągu dziesięciu dni, to wtedy nie ma zbyt wielu czasu na zwyczajny trening, gdyż trzeba się regenerować i tak dalej. Gdy mamy czas na trening, by pracować nad różnymi elementami, wtedy widać różnicę. Rozumiem, dlaczego ta sprawa jest tak rozdmuchana i powiedziałem, kilka rzeczy, które według mnie musiały zostać powiedziane, ale nie chcę zostać źle zrozumiany. Nie chcę krytykować Garetha Southgate’a i nie chciałbym, by ludzie myśleli, że się kłócimy. Nie mam tutaj żadnego problemu, respektuje prawa selekcjonera, a także jego decyzje, ale znam tego gracza o wiele lepiej, niż jakikolwiek inny trener i jedyne, co mogę powiedzieć to to, że to gracz światowej klasy. Nie tylko ofensywnie. Czy Trent zawsze prezentuje światowy poziom? Nie. Ale nie znam innego gracza, który to potrafi. Tu chodzi tylko o jego potencjał i nic więcej.
O trzecim czystym koncie z rzędu i o dodatkowej korzyści z posiadania Fabinho w środku pola...
To bardzo dobre, jego obecność bardzo pomaga, jednak mamy przed sobą jeszcze wiele meczów i zobaczymy, czy będą potrafili zagrać je wszystkie razem. Jeśli nie, to będziemy musieli myśleć nad kolejnymi zmianami. Trzy czyste konta z rzędu to wspaniała rzecz, a cała drużyna broni teraz o wiele lepiej niż przedtem, jednak muszę powiedzieć, tu nie chodzi tylko o naszych dwóch środkowych obrońców. Ważnym był kolektywny bardzo dobry defensywny występ, który był również nam bardzo potrzebny – potrzebowaliśmy tego, udało nam się tak zagrać i miejmy nadzieję, że zostaniemy w jak najlepszej formie na finałową część sezonu.
Komentarze (6)