5 wniosków po meczu z Aston Villą
Fantastyczne uderzenie Trenta Alexandra-Arnolda w doliczonym czasie gry dało Liverpoolowi zwycięstwo 2:1 nad Aston Villą w sobotnim meczu na Anfield.
The Reds przegrywali po trafieniu Olliego Watkinsa w pierwszej połowie. Wyrównującego gola strzelił Mohamed Salah, a Alexander-Arnold zanotował zwycięskie trafienie.
Oto pięć najgorętszych tematów po tym spotkaniu...
"Are you not entertained?"
Alexander-Arnold odpowiada na krytykę swoją grą. Boczny obrońca popisał się chwilą błyskotliwości, która odmieniła losy spotkania w drugiej kolejce z rzędu.
W meczu z Arsenalem wypracował pierwszą bramkę, a tym razem sam wpisał się na listę strzelców.
- Co to było za wykończenie! - przyznał po meczu James Milner. Jürgen Klopp dodał:
- To był jeden z lepszych goli od dłuższego czasu pod względem emocji.
Menedżer Liverpoolu stwierdził, że ta akcja idealnie podsumowuje charakter 22-letniego zawodnika, który ma za sobą kilka z najbardziej wymagających tygodni w karierze.
Scouser w naszej drużynie.
Wywieranie presji na rywalach do finiszu w czwórce
Słowa Jürgena Kloppa pod koniec konferencji mówiły same przez siebie - to była bardzo ważna wygrana dla jego drużyny. Jak już podkreślił Ozan Kabak, każdy mecz od teraz do końca sezonu musi zakończyć się zwycięstwem Czerwonych.
Ostatnia wygrana dała Liverpoolowi miejsce w czwórce na kilka godzin. Jeszzce kilka tygodni temu było to niemalże nie do pomyślenia.
Wygrana Chelsea 4:1 z Crystal Palace pomogła The Blues wyprzedzić Liverpool, ale w momencie pisania tego artykułu Czerwoni mają tylko dwa punkty straty do czwórki.
Miejsce | Drużyna | Mecze | Bilans | Punkty |
3 | Leicester | 30 | +19 | 56 |
4 | Chelsea | 31 | +19 | 54 |
5 | Liverpool | 31 | +16 | 52 |
6 | West Ham | 30 | +11 | 52 |
7 | Tottenham | 30 | +19 | 49 |
Wygrana z Villą podtrzymuje nadzieję Liverpoolu na miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów, ale dla niektórych zawodników obecna tabela jest najmniejszym powodem do zmartwień.
- Ważniejsze jest skupianie się na sobie, aby dojść do poziomu, który już prezentowaliśmy - powiedział Milner. - Jeśli o to zadbamy, to reszta przyjdzie przy okazji i wywrzemy presję na innych.
This is Anfield
Podopieczni Kloppa zakończyli serię sześciu przegranych meczów na Anfield w stylu podobnym do tego, do którego przyzwyczaili nas podczas rekordowej serii spotkań bez porażki na własnym boisku. W tym spotkaniu nie brakowało zaciętości.
Odrobili straty, mając po drodze jedną bramkę anulowaną przez skrupulatną decyzję VAR. Takiego Liverpoolu oczekujemy na Anfield.
To był 37. zwycięski gol Czerwonych w doliczonym czasie gry w historii Premier League - o 12 więcej niż jakakolwiek inna drużyna.
- Walka była w tym spotkaniu najważniejsza - powiedział Salah. - Nie wygraliśmy tutaj od kilku spotkań. Mentalnie, to mógł być moment, w którym myślisz "no nie, znowu to samo".
Salah ciągle strzela
Egipcjanin zrównał się z Harrym Kane'm na szczycie tabeli w walce o Złotego Buta Premier League.
Trafienie głową z 57. minuty było jego 19 golem w lidze w tym sezonie. We wszystkich rozgrywkach sezonu 2020/2021 zdobył już 28 goli, czym przyćmiewa swój dorobek z ostatnich dwóch sezonów.
Salah ma jeszcze siedem spotkań, w których powalczy o trzeciego Złotego Buta od transferu do Liverpoolu.
Przed nami ważny tydzień
- Dzisiejszy wynik z pewnością pomaga - przyznał Klopp.
Liverpool ma teraz nadzieję na dobry występ w środowym rewanżu z Realem Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Hiszpanie poprawili swoje morale sobotnią wygraną z Barceloną i na Anfield przyjadą z przewagą 3:1. Potrzebujemy kolejnego comebacku w europejskim pucharze na Anfield.
- To będzie trudne spotkanie, ale obiecuję, że damy z siebie wszystko. To jedyne co możemy powiedzieć - dodał menedżer The Reds.
Bez względu na wynik tego meczu, zaraz po nim czeka nas kolejne ważne spotkanie na wyjeździe z Leeds United w poniedziałek.
Drużyna Marcelo Bielsy pokazała zęby we wcześniejszym sobotnim meczu, gdzie grając w dziesiątkę wygrali 2:1 z Manchesterem City po golu w doliczonym czasie gry.
Nie możemy się już doczekać.
Komentarze (0)