Liverpool odpada w ćwierćfinale Ligi Mistrzów!
Liverpool nie zdołał dzisiaj przełamać defensywy Królewskich i po bezbramkowym remisie w rewanżu ostatecznie odpadł z rozgrywek Ligi Mistrzów.
Po imponującym początku meczu drużyny Jürgena Kloppa i kilku dogodnych sytuacji, nie oglądaliśmy bramek na Anfield. Przez większość czasu drugiej połowy drużyna Królewskich rozpaczliwie broniła się przed i we własnym polu karnym, lecz na tyle skutecznie, że nie pozwolili the Reds na zdobycie gola i odrobienie strat. Liverpool miał 4-5 okazji, które przy większym spokoju zawodnicy the Reds powinni skutecznie wykończyć.
Już w drugiej minucie spotkania przed ogromną szansą stanął Mo Salah, który po podaniu Mané uderzył wprost w golkipera Realu, Courtoisa.
W 11. minucie James Milner spróbował uderzenia z dystansu. Piłka zmierzała w samo okienko bramki, ale znakomita interwencja Courtoisa uchroniła drużynę gości przed utratą gola.
Pierwsze ostrzeżenie dla the Reds miało miejsce w 20. minucie po groźnym strzale Benzemy w słupek. Francuz odzyskał piłkę od Phillipsa i pognał w kierunku pola karnego, gdzie zdecydował się na uderzenie, które niemal zaskoczyło w bramce Alissona.
W kolejnych minutach oglądaliśmy mnóstwo walki w środku pola, lecz przede wszystkim to zespół Królewskich nie chciał powtórzyć błędu swoich ligowych rywali, Barcelony. Starali się jak najdłużej utrzymywać się przy piłce z dala od własnego pola karnego, próbując uśpić mecz.
W 41. minucie Salah nie wykorzystał sytuacji, w której miał odrobinę miejsca na uderzenie, ale przymierzył wysoko nad poprzeczką. Kilka chwil później Wijnaldum w podobnej sytuacji i z podobnym skutkiem zmarnował okazję.
Znowu mocne wejście Liverpoolu po wznowieniu gry zaraz po przerwie. Znakomitą okazję miał Roberto Firmino, który huknął z bliskiej odległości w dobrze ustawionego Courtoisa.
W 65. minucie po wybiciu piłki przez Fede Valverde Vinicius wyszedł sam na sam z Alissonem, lecz górą w pojedynku okazał się golkiper the Reds i swoją interwencją utrzymał Liverpool w grze.
W kolejnych minutach Liverpool mocniej przycisnął, dobre okazje na przełamanie szczelnej defensywy miał Roberto Firmino czy Diogo Jota, jednak bez skutku. Przy uderzeniu Brazylijczyka na drodze stanął obrońca Los Blancos, a przy Portugalczyka gości ratowała boczna siatka.
W 81. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony boiska Benzema zmarnował stuprocentową okazję na zdobycie gola, ale piłka po strzale z główki przeleciała nad bramką.
W końcowych minutach nic wielkiego pod bramką Królewskich się nie wydarzyło i mimo tego, że Liverpool próbował ze wszystkich sił, to nie zdołał zdobyć choćby jednego gola. The Reds mieli sporo okazji, lecz przez brak skuteczności na Anfield musiał przełknąć gorycz porażki w dwumeczu.
Składy
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Phillips, Kabak (60' Jota), Robertson - Wijnaldum, Fabinho, Milner (60' Thiago) - Salah, Firmino (82' Shaqiri), Mané (82' Oxlade-Chamberlain)Real Madryt: Courtois - F. Valverde, Militão, Nacho, Mendy - Modrić, Casemiro, Kroos (72' Odriozola) - Asensio (83' Isco), Benzema, Vinícius (72' Rodrygo)
Komentarze (302)
Wijnaldum niech już się pakuje a Mane ławka, bo jest w koszmarnej dyspozycji. Fabinho i Milner na plus.
BRAWO BVB JECHAĆ Z SZEJKAMI
Nadzieja w tym że w drugich połowach gramy trochę lepiej
Real dobrze broni
My niecelnie strzelamy
komentatorzy gadają straszne brednie
Gdyby nie ona to byłoby już co najmniej 1:0 jak nie nawet 2:0.
Diogo za Sadio,Shaq za Jamesa.
Wszystko jest jeszcze możliwe!
Do boju The Reds-:)
Przecież ten Real nie wie co się dzieję... Liverpool sprzed roku by już ich 4:0 walił na łeb...
Nie wierzę w drugą połowę.
Wijnaldum to niech już idzie do tej Barcelony po tym swoim strzale.
Brawo Salah , co chłop dziś odstawił to porażka.
jak dla mnie Milner był dzisiaj najlepszy
YNWA
Salah sabotażysta. Może nie chciał po prostu skrzywdzić swojego przyszłego pracodawcy?
Na tle jakiego rywala? Sory, ale na tym stadionie to ostatnio większe zagrożenie i poziom zaprezentowało WBA.
Gerard Houllier
Skończ kibicować temu klubowi krzycho765. A Firmino jakby teraz nie grał, darzę sympatią i szacunkiem oraz doceniam jego wkład we wszystko co ten klub ostatnio osiągnął.
Chłopaki wyszli, zagrali i dali z siebie wszystko. Ciężko jest strzelać bramki bez napastnika.
Oj joj joj!
Widziałem dzisiaj walkę, serce i charakter, szacun panowie!
Jeszcze wrócimy, jesteśmy Liverpoolem!
YNWA!
Nawet mimo to – ten mecz podobał mi się bardziej niż wiele innych naszych meczy w tym sezonie. Zawodnicy próbowali, atakowali, były strzały i sytuacje do strzelenia gola, widać było chęć do gry, tylko ta cholerna skuteczność… Jeżeli odpaść to po takim meczu, a nie po powtórce totalnej padaki z Madrytu.
Niestety, zostaje bardzo trudna walka o Top4.
Ale nawet jeśli te zmiany były... hmm, specyficzne, to to musiało być przerabiane na treningach. Ba, przerabiane - KATOWANE, bo cel na ten mecz był jasny - zdobyć co najmniej 2 bramki i nie dać sobie strzelić. W żadnym scenariuszu nie powinno to się tak potoczyć po zmianach.
Ambicja,zaangażowanie,wola walki były lecz zabrakło umiejętności przy wykorzystywaniu szans bramkowych.
SZKODA!
Teraz trzeba wywalczyć top4 w PL.
Druga sprawa to czas rozgonić betonowy środek pola. Wijnaldum do widzenia.
Firmino ława, Jota jednak też dzisiaj kiepskie wejście.
Bardzo dobra gra Trenta, Milnera i Philipsa dzisiaj.
Z taką grą jesteśmy w stanie odzyskać spokojnie TOP 4, odbudować i zaleczyć rany w wakacje i w przyszłym roku zagrać stary dobry Kloppowy heavy-metal.
Pewni w obronie, pewni w pomocy i szkoda tylko tych wielu okazji.
Jedynie co martwi to niestety dyspozycja Mane i Firmino, bo gdyby było troszkę więcej ruchu to zwycięstwo było osiągalne.
YNWA i polecam posłuchać po takim meczu naszego hymnu :D
Grając bez Virgila, Hendo, Joe i Joela to i tak ćwierćfinał LM to sukces
Teraz skupić się na walce o TOP4
YNWA
Szacun dla Realu i oczywiście gratulacje, Zidane ustawił zespół świetnie a ich formacja defensywna grała wyśmienicie. Szkoda sytuacji Salaha z 2min bo ten mecz mógł się potoczyć zupełnie inaczej gdyby trafił. To była stuprocentówka, ale cóż... Zostaje walka o top4.
Odpadamy z podniesioną głową, po dobrej grze, ale odpadamy zasłużenie.
I zrobił, bo będzie.
Dajcie te 150 mln i niech idzie
Forma rośnie i to się liczy. To ewidentnie nie nasz sezon.
Piłkarzem nie byłem, grałem amatorsko od dziecka i kur... Zawsze gryzłem trawę byleby coś ugrać, nawet jak nie szło i marnowałem setki, można nie mieć formy, ale utrata ducha do walki to totalna porażka naszych "gwiazdeczek"
Brawo Trencik, przyszła legendo naszego klubu!
Pozdrawiam PRAWDZIWYCH KIBICÓW THE REDS, szczekaczy omijam dalekim łukiem.
Zmiana trenera jest potrzebna. Zobacz Chelsea - za Lamparda przyszedł Tuchel i zmienił grę drużyny o 180 stopni. Mam nadzieję, że za Jurgena przyjdzie do nas Gerrard i będzie podobnie
To chyba dzisiaj inny mecz oglądaliśmy, jedyny powód dlaczego tego nie przegrali 4:0 to impotencja naszych atakujących.
Świetny mecz w obronie xD.
Odpadamy z podniesionym czołem, ale zasłużenie.
Pierwszy mecz przegrany tylko przez to że wyszli z obsranymi majtkami i zapomnieli jajec, a drugi zremisowany bo nie wykorzystaliśmy 3 setek. No ludzie. Real był słabszym i mniej nieprzewidywalnym zespołem nawet od zeszłorocznego Atletico. Gramy dobrze tylko w ofensywie mamy paralityków. Firmino do wymiany od dawna. Czy coś się zmieniło ? Nie. W takim składzie i w ciągu kolejnych 5 lat nic nie ugramy bo gramy wypalonymi zawodnikami jak Firo którzy ciągną ten zespół ze sobą w dół.
Nasi atakujący mają gorszą skuteczność niż Polska na Wembley, dużo gorszą.
Ale tak, trzeba zrobić zmiany nie popełnijmy tych błędów co w 1990...
Dzisiaj zamiast niego opaskę nosił piłkarz, który nawet się nie kryje, że ucieka z klubu za kilka miesięcy. Najlepsze było kiedy przeprowadzał Liverpool akcję, a ten sobie wiązał buta :D. Najgorszy kapitan Liverpoolu XXI wieku.
Jednak idac dalej w mecz bylo juz tylko lepiej. Po 60 minucie Klopp juz calkowicie sie odpalil zmieniajac w sumie dobrze grajacego Kabaka na Thiago, ktorego to wepchnal na nieswoja pozycje, DP, a Fabinho, ktory jest absolutnie kluczowy wepchnal do srodka obrony (po co? Trzeba zapytac Kloppa, moze bedzie takie pytanie po meczu). Nastepnie (w koncu) wywalil Mane i Firmino jednoczesnie przemeblowujac atak i przerzucajac ultra nieskutecznego Salaha do ataku i rotujac sobie skrzydlami niczym po rzutach kostka. A te wszystkie zmiany w 15-20 minut. Genialne zagranie, co moglo pojsc nie tak? Az dziw bierze, ze od momentu tych genialnych zmian przestalismy grac cokolwiek. Klopp w genialny sposob zabil mecz, szkoda tylko, ze zapomnial o tym, ze wynik jest dla nas niekorzystny.
Teraz już wiecie czemu wygraliśmy z Barcą. Wtedy nie było Salaha i Firmino - ludzi którzy dużo chrzanią. Zagrało się z Origim i Shaqiem - świeżymi zawodnikami z dużym powerem i zdało egzamin, pierwszy dwie bramki, drugi kluczowa asysta przy bramce Wijnalduma.
Następne rewanż z Atletico. I jak myślicie, co zawiodło? Skuteczność bo znowu grali ci co są w kryzysie jak Firmino.
Teraz znowu. Przy dobrej grze Joty i Shaqa od początku gra Mane i Firo- jeden w sporym dołku, a drugi grający na pół gwizdka od ponad roku.
Może gdyby Firo się połamał na treningu przed meczem to świętowalibyśmy awans. Jurgen nie uczy się na błędach, nie umie ryzykować gdy trzeba.
Przez niemal dwa sezony czytałem że robimy genialne ruchy na rynku transferowym poprzez ich nierobienie lub wydawanie okazyjnych pieniędzy. Czytałem że 3 x ŚO to jest aż nadto. Czytałem również, że skład jest niemal pełny. Była również mowa o tym że nie ma sensu ulegać presji ze strony innych klubów i jak to określił Klopp "Kupować dla samego kupowania". Mam nadzieję że widzicie jak rzeczywistość nas zweryfikowała. Po urodzajnym okresie muszą być wprowadzane zmiany. Trzeba stale podejmować ryzyko i kupować kogo trzeba, aby maszynka pewnego dnia się nie zatarła. Thiago, Diogo i Kabak to duże wzmocnienia, ale dzisiejszy mecz pokazał że klasyczna 9 to jest element na który wiele osób na tej stronie wyraźnie wskazywało przed sezonem. Liczę że zarząd wyciągnął lekcje z tego sezonu i tak jak po przegranym Kijowie kiedy to ściągnęliśmy Fabinho, zrobi co trzeba w lato.
Panowie wydaje mi się że najgorsze za nami, i następny sezon może być już tylko lepszy ;)
PS. Gratulacje dla piłkarzy Realu i ich sztabu z Zidanem na czele. Pierwszy mecz pozostawiał jakieś złudzenia lub wiarę w przypadek. Ten mecz zweryfikował kto kogo zjadł taktycznie, mimo że grali z bądź co bądź cieniem Liverpoolu. Należy powiedzieć jasno, że Realowi należał się awans. Ale też z taką grą i momentalnie całkowitą biernością, nie wróżę im ostatecznego triumfu.
Wszyscy z topu wydają. Głupie Atletico wydaje 120 milionów na Felixa, a my klepiemy biedę od dwóch sezonów i dopiero latem kupiliśmy przyzwoitych zawodników.
Bayern przezywa to samo co my z FSG tylko duzo duzo szybciej maszyna Flicka sie wypalila niz Kloppa. Oni juz maja ogromne problemy z kontuzjami, a Flick ma odejsc bo dyrektor sportowy Bayernu woli wydawać pieniadze na półśrodki niz na prawdziwe wzmocnienia i skonczylo sie jak skonczylo, że tez juz Bayernu nie ma, a przeciez grali najlepsza pilke w europie.
Bayern przezywa to samo co my z FSG tylko duzo duzo szybciej maszyna Flicka sie wypalila niz Kloppa. Oni juz maja ogromne problemy z kontuzjami, a Flick ma odejsc bo dyrektor sportowy Bayernu woli wydawać pieniadze na półśrodki niz na prawdziwe wzmocnienia i skonczylo sie jak skonczylo, że tez juz Bayernu nie ma, a przeciez grali najlepsza pilke w europie.
I nawet nie musi być Halland. Są inni jakościowi zawodnicy za mniejsze pieniądze jak Thuram, Diallo, Bailey, Aouar, Depay...Jest masa zawodników którzy mogliby być odpowiedni do poziomu LFC. Ściągneliśmy Jotę i mamy kocura na zmianę i tym samym powinno się wymienić resztę ławki na lepszych.
Ale przede wszystkim na 9 nie można szczędzić. Przez to że oszczędziliśmy na napastniku to przegraliśmy już dwa razy z rzędu LM. i weszliśmy w niespotykany dotąd kryzys. Kryzys związany głównie z brakiem skutecznosci.
Tu chodzi o idiotyczne zestawianie drużyny przez Kloppa, jego bezsensowne zmiany i totalną bezproduktywność trójki Mane-Salah-Firmino.
Jedynie Jota wnosi coś więcej.
YNWA ale wygląda to źle.
Gdy wygrywamy to pochwały itd. ...
Jest tu kilku Czerwony czytając komentarz przechodzi przezemnie ta euforia ie da sie opisac ale każdy fan na pewno rozumie o czym mówię...
Kocham LIVERPOOL FC jako klub i miasto...
Wiem jedno dziś gorzej jutro lepiej jak w życiu ale zawsze mój LFC jest nr 1 na dobre i zle...
YNWA FOREVER.....
Wypisywanie w koło Macieju YNWA i pisanie jak to kochasz, szanujesz i doświadczasz orgazmu na myśl o naszym klubie, nie sprawi że staniesz się najlepszym z kibiców jacy chodzili po ziemi. Przekłamywanie rzeczywistości nie służy niczemu dobremu. Jak to mówił kiedyś na jednej z konferencji Franz Smuda po bodajże przegranym meczu z Bułgarią - "Ja wymagam [od drużyny] dużo dużo więcej. I dobrze że wy [dziennikarze] wymagacie. I oczekuję że jutro gazetę otwieram i jakieś tam petardy będą. Bo to też przyjemne jest. Motywuje do dalszej pracy.". Przesłanie z tego cytatu nie odnosi się do poziomu Smudy jako selekcjonera rezprezentacji narodowej, a podejścia w myśl którego nie każda krytyka jest zła i od razu musi być uważana za przejaw fałszywego kibicowanie czy kibicowskiej zdrady. Człowiek zdrowo myślący nie będzie ci pisał że jest fajnie, kiedy obraz gry jest zatrważający. Czasem trzeba wyrzucić z siebie pewne rzeczy i przyjąć uzasadnioną krytykę.
Hold your head up high
And don't be afraid of the dark
At the end of a storm
There's a GOLDEN SKY!
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE WIERNI PO PORAŻCE
Mane bez zadziora i formy, Bobby podobnie... sam Salah nie wygra.
Myślę że jeśli Jurgen dalej ma jaja to w lato trzeba zrobić rewolucję z prawdziwego zdarzenia i być może pożegnać się ze swoimi pupilami albo jak mamy grać na 2,3 frontach pogadać z Amerykańcami że ławka jest potrzebna bo TAA i Robertson nie mówiąc o innych grają wszystko od deski do deski
Real dobrze bronił, ale idiotyzm i nieskuteczność naszego ataku ( którego zestawienie również było idiotyczne, będę trochę używał tego słowa)sprawiły że odpadamy, i to zasłużenie, bo w 1/4 LM nie można pieprzyć wszystkich sytuacji w tak głupi sposób. Idiotyczne zmiany Jurgena zabiły mecz i spieprzyły idiotyczny plan.
Nasze szanse na top4 jeśli coś się nie zmieni wynoszą jakieś 0,000003%.
Gramy idiotyczną piłkę bez planu jak sprawić żeby nie była idiotyczna.
Niby odpadamy z podniesioną głową, ale bardziej to z zirytowaniem i trochę wk*****niem. Na pewno odpadamy zasłużenie bo Real chyba się zorientował że wystarczy trochę przykryć strefowo i walić resztę i tak nie trafią, wykorzystał co miał na Di Stefano i spokojnie obronił.
Możecie mnie uznać za szczekacza i nieprawdziwego kibica, ale jestem wierny LFC także po porażce, ale musiałem napisać kilka gorzkich słów.
Proszę o opinię na temat tego co napisałem:)
mógłbyś mi na szybko podesłać wzór, którym obliczyłeś prawdopodobieństwo Liverpoolu na zakończenie w TOP4?
Z góry dzięki,
w kontakcie!
Jest źle i to trzeba sobie powiedzieć.
Gość ma 10000% okazję w drugiej minucie i kolejne trzy na przestrzeni całego meczu, a najpierw strzela kapcia w środek, potem nie jest w stanie uderzyć w światło bramki lub poprawia sobie piłkę pół minuty. Do tego potrafi uderzyć tylko lewą nogą, więc tym bardziej ma ograniczone możliwości i wszyscy wiedzą, że to jest jedyne zagrożenie. Strzela gole, bo ma milion sytuacji. Nie jest jakimś łowcą goli, któremu niewiele trzeba do strzelenia bramki.
Mane też swoją drogą wyglądał wczoraj (i nie tylko) gorzej niż Grosicki :/ brak pomysłu, dynamiki i tej mega siły co jakiś czas temu. Vinicius odbiera mu piłkę jak juniorowi bez większego wysiłku. Przewraca się co chwilę i błagalnie patrzy w stronę sędziego, żeby był faul.
Sporo pracy czeka cały sztab w to lato