Milner: Zabrakło skuteczności
James Milner żałował niewykorzystanych szans po tym, jak Liverpool został wyeliminowany z Ligi Mistrzów przez Real Madryt.
The Reds przystąpili do środowego rewanżu w ćwierćfinale Champions League na Anfield, z nadzieją na odrobienie start z przegranego 1:3 spotkania w stolicy Madrytu tydzień wcześniej.
Jednak pomimo znacznie lepszej postawy ze strony podopiecznych Jürgena Kloppa, którzy oddali aż 15 strzałów na bramkę, Real wywalczył bezbramkowy remis, który zapewnił im awans do finałowej czwórki.
- Myślę, że nasz występ był dobry. Intensywność i pragnienie były na wysokim poziomie, odzyskiwaliśmy piłki, dobrze stosowaliśmy pressing - powiedział Milner w rozmowie z BT Sport.
- Jednak nie można marnować takich okazji jakie my mieliśmy dzisiaj. Mieliśmy ich wystarczająco dużo, by zrobić to czego potrzebowaliśmy. Nie wykorzystaliśmy ich i to niestety to była ta różnica.
O nieskuteczności Liverpoolu pod bramką:
- Pozytywne jest to, że tworzyliśmy sytuacje, szczególnie przeciwko takiemu zespołowi i że pokazaliśmy odpowiednią reakcję po pierwszym spotkaniu. Wierzę, że z sytuacjami jakie mieliśmy, zrobiliśmy dziś wystarczająco wiele, by awansować. Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Ali kilka razy świetnie interweniował, czego można było się spodziewać, ale zrobiliśmy wystarczająco, by wygrać i zrobić to co powinniśmy. Ale jeśli nie wykorzystujesz swoich sytuacji, potrzebując tego pierwszego gola, który zmieni oblicze meczu, wtedy nie awansujesz dalej.
O wysokiej intensywności na początku spotkania:
- Chcieliśmy dobrze wystartować i upewnić się, że nie będą w stanie utrzymywać piłki, chcieliśmy wyznaczyć tempo i intensywność. Myślę, że to było odczuwalne od początku spotkania i być może po kilku zmianach, straciliśmy orientację na kilka minut, dopóki chłopacy nie weszli w pełni do gry. Może to kosztowało nas kilka minut, ale wróciliśmy i mieliśmy swoje szanse, gdy chłopacy poczuli tempo. To rozczarowujące pożegnanie z Ligą Mistrzów, bo gdybyśmy w pierwszym starciu zagrali z podobną intensywnością, jestem pewien, że mogło być inaczej.
O tym jak The Reds sami zrobili sobie pod górkę swoim występem w pierwszym meczu:
- Tak było, po naszym słabym występie w pierwszym meczu. Można powiedzieć, że zostawiliśmy sobie zbyt wiele do zrobienia, ale tak jak powiedziałem, dziś zrobiliśmy wystarczająco dużo, by wygrać ten mecz, gdybyśmy wykorzystali szanse. W ostatecznym rozrachunku nie byliśmy wystarczająco dobrzy w tym dwumeczu. Dziś daliśmy z siebie wszystko, moim zdaniem było kilka wybitnych występów. Nat Phillips ponownie był absolutnie fantastyczny z tyłu. To po raz kolejny rozczarowuje, że zrobiliśmy wszystko co chcieliśmy, poza zdobyciem dwóch bramek, co było najważniejsze.
O skupieniu się na zapewnieniu sobie miejsca w pierwszej czwórce Premier League:
- Najważniejsze jest to, byśmy skoncentrowali się na poziomie naszych występów. Jeśli będziemy grali z taką intensywnością, pragnieniem i tempem, jak dzisiaj, w kolejnych ligowych starciach, miejmy nadzieję, że dostaniemy się do czołowej czwórki. Najważniejsze byśmy powielali tę formę i taki rodzaj występów. Powtarzalność, to jedna z tych rzeczy jakich nam brakowało, tego właśnie potrzebujemy, by wrócić do gry i naciskać w ostatnich spotkaniach, a rozczarowanie zostawić za sobą.
Komentarze (2)