Boss z podziwem o Milnerze
Jürgen Klopp powiedział, że James Milner odgrywa niezwykle ważną rolę w klubie, zarówno na boisku, jak i poza nim.
35-letni pomocnik rozpoczynał w pierwszej jedenastce ostatnie 3 z 4 meczów Liverpoolu, imponując swoją postawą menadżerowi i kibicom.
Milner z pewnością liczy na to, że dalej będzie 'nabijał' kapitalne statystyki swych występów w Premier League. Najbliższa szansa już w poniedziałek, kiedy the Reds zagrają na Elland Road z Leeds, a więc klubem, w którym Anglik wypłynął na szersze wody.
Zapytany przez dziennikarza, jak istotna jest rola Milnera w zespole w ostatnich tygodniach, Klopp odpowiedział bez wahania: - Niezmiernie ważna, naprawdę bardzo, bardzo ważna.
- Spisuje się świetnie i myślę, że wygrywaliśmy swoje spotkania, również dzięki jego obecności na placu gry.
- Myślę, że mówiłem o tym już wielokrotnie, ale mogę powtórzyć. Millie jest bardzo ważnym członkiem naszego klubu, niesamowicie istotnym.
- Jako osoba, jako mocny charakter i rzecz jasna, jako piłkarz. Nie tylko w szatni, ale również poza nią.
- Zawsze znajduje się w pobliżu, niezależnie od tego, czy akurat gra, czy też nie. Kilka tygodni wcześniej miał kilka problemów zdrowotnych, które skutecznie wykluczyły jego szanse na występy. Na szczęście teraz jest w pełni gotowy.
- Mam nadzieję, że tak pozostanie na długo. Dobrze sobie radzi i jako menadżer jestem bardzo szczęśliwy, że mogę z nim pracować.
Obecny sezon dla Milnera jest jego szóstym na Anfield. Klopp twierdzi, że doświadczenie byłego reprezentanta Anglii może być kluczowe w decydującej fazie sezonu, kiedy Liverpool walczy o miejsce w TOP 4, gwarantujące występy w Champions League w przyszłym sezonie.
- Absolutnie będzie nam potrzebny! Przed nami 7 meczów, które możemy traktować w kategorii 7 finałów. W zasadzie dopiero na końcu sezonu dowiemy się, ile punktów potrzebowaliśmy, do osiągnięcia swego celu.
- Nie możemy tracić punktów. Znajdujemy się w takiej, a nie innej sytuacji. Na dobrą sprawę nie mamy już miejsca na błędy - kontynuował boss.
- W tej lidze sytuacja jest bardzo dynamiczna. 2-3 tygodnie temu wydawało się, że chociażby Leicester jest poza naszym zasięgiem. West Ham i Chelsea wciąż są przed nami, mamy świadomość, że rywale nie odpuszczą tego wyścigu.
- Dzięki ostatnim wygranym w lidze mogliśmy wywrzeć na nich presję. Wiemy, że musimy robić to dalej. Później zobaczymy, co z tego wyniknie - podsumował Klopp.
Komentarze (1)