Remis na wyjeździe z Leeds United
Liverpool zremisował dziś na wyjeździe 1:1 z Leeds United. Gola dla Czerwonych strzelił w 31. minucie Sadio Mané, który wykorzystał podanie Trenta Alexandra-Arnolda.
Pawie, które były zespołem lepszym w drugiej połowie doprowadziły do remisu w 87. minucie, kiedy po rzucie rożnym gola po uderzeniu głową strzelił Diego Llorente.
W piątej minucie po dobrej próbie strzału z dystansu pokazał się Thiago. Piłka po uderzeniu Hiszpana nieznacznie przeleciała nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Iliana Mesliera.
W 18. minucie Roberto Firmino ściął do środka wdzierając się w pole karne, lecz zostając z niego skutecznie wypychany na zewnątrz, jednak niedługo potem Diogo Jota oddał strzał z bliskiej odległości, który został zablokowany. Sześć minut później Alisson znakomicie wyszedł z bramki, by przerwać akcję wychodzącego sam na sam Bamforda.
Liverpool objął prowadzenie w 31. minucie meczu po bramce Sadio Mané, który fantastycznie wykorzystał podanie Trenta Alexandra-Arnolda. Senegalczyk zanotował pierwsze trafienie dla the Reds od stycznia.
W 40. minucie błąd indywidualny rywala przed polem karnym niemal wykorzystał Diogo Jota, któremu prawie się udało przenieść piłkę nad Meslierem i wówczas mógłby zapakować futbolówkę do pustej bramki. Natomiast golkiper Leeds zachował spokój i nie dał się zaskoczyć Portugalczykowi i przechwycił piłkę. Kilka chwil później Tyler Roberts przetestował umiejętności Alissona strzałem ze skraju pola karnego.
Liverpool kontynuował dobrą grę na Elland Road po przerwie. Dwie minuty po wznowieniu gry Roberto Firmino w indywidualnej akcji wymanewrował obrońcę gospodarzy i oddał groźny po ziemi strzał z pola karnego, lecz Meslier odbił piłkę po uderzeniu Brazylijczyka.
W 68. minucie Roberts wypracował akcję Harrisonowi, który z bliskiej odległości próbował zaskoczyć Alissona strzałem w długi róg, ale bramkarz the Reds zachował spokój i nogą zdołał wybronić uderzenie zawodnika Leeds.
W 75. minucie Ayling kapitalnie podał długą piłkę do Bamforda, który strzałem z powietrza przymierzył w poprzeczkę bramki Liverpoolu. Kilka chwil później Roberts powinien wykorzystać sytuację z kilku metrów, lecz ponownie znakomicie między słupkami zachował się Alisson, odbijając futbolówkę klatką piersiową. To było kolejne dwa poważne ostrzeżenia dla graczy Jürgena Kloppa, przy lepszym wykończeniu drużyny Marcelo Bielsy to oni powinni prowadzić w tym spotkaniu.
Dużo się działo w obu polach karnych w ostatnim kwadransie gry. Tym razem zakotłowało się pod bramką Leeds, gdzie swój błąd po pustym przelocie naprawił Meslier wybijając piąstką w ostatniej chwili przed linią bramkową.
W 87. minucie gracze Leeds doprowadzili do wyrównania i to całkiem zadłużenie. Piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego skierował do siatki Diogo Llorente.
W drugiej minucie doliczonego czasu gry piłkę na nodze na wagę trzech punktów miał Alex Oxlade-Chamberlain, ale uderzył beznadziejnie wprost w golkipera gospodarzy.
Składy
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Fabinho, Kabak, Robertson - Wijnaldum, Thiago, Milner - Mané (71' Salah), Firmino, Jota (71' Oxlade-Chamberlain)
Leeds: Meslier - Ayling, Llorente, Struijk, Alioski (79' Klich) - Phillips - H. Costa (67' Poveda), Dallas, Roberts (86' P. Hernández), Harrison - Bamford
Komentarze (143)
Prawie, prawie... Brakło może metr. 🤣
Akcja bramkowa jak stary dobry Liverpool, fajnie że Mane się odblokował.
Ja Wam tego skur... ny z FSG nie zapomnę co zrobiliście!
SL to zajebista idea, tylko musi być jeszcze dograna, ale zaczęli z najwyższego pułapku, więc będzie z czego schodzić. Zaraz wprowadzą dywizje A i B , a po 2 latach już nie będzie betonu z 15 klubami , tylko spadki i awanse. JK i Rooney dobrze powiedzieli - nie wiesz jak to ma dokładnie wyglądać , także nie podpalaj się , bo po reformie LM w 1992 każdy płakał , a po roku nikt już o tym nie mówił.
Generalnie dziwny mecz, ale jest to raczej zdziwienie negatywne, ot udało się zdobyć bramkę, więc fałszuje to odbiór meczu.
Generalnie gramy przeciwko idealnemu dla nas zespołowi, który nie muruje, gra otwartą piłkę itd. ale nie widać u nas tej przewagi, którą powinnismy mieć.
Trencik klasa, chyba żaden z zawodników, który by tam był nie byłby w stanie tak tego zagrać jak on.
Niestety ani Mane ani Firmino nie zaliczają jakiegoś świetnego meczu, cieszy bramka tego pierwszego,
Ładny strzał Thiago i dużo ruchu u Jota, ale decyzyjność kuleje. Widać, dostali wreszcie jakaś wyraźną dyspozycje żeby więcej strzelać i może to dobrze, aczkolwiek były 2 sytuacje gdzie prosiło się o pozycje na wolna przestrzeń (strzał Milnera i ten drybling Wij zakończony dziwnym ni to strzał ni to podanie.)
YNWA
FUCK Super Liga!
Ty masz te problemy z sercem? To musisz przystopować z emocjami.
Warto rozważyć plusy.
Bardzo brakuje mi w takich momentach Hendersona.
Nasi zajechani, co było widać w drugiej połowie, szczególnie po Ginim.
YNWA
Ale co tam PL-pier....to bo będzie cud,miód i malina czyli "superliga" i w trzy i trochę kasy więc kto by się przejmował jakimś remisem z Leeds.
Uwaga ironia jakby ktoś nie załapał.
YNWA!
Czy jestem zdziwiony takim wynikiem? Chyba tak, ale raczej w taką stronę, że Live mogłoby to równie dobrze przegrać. Decyzyjność i to jak toczyły się nasze kontry oddaje idealnie to jak słaby to jest sezon i jak bardzo nasi są zmęczeni.
To przyjęcie Oxa i przewrócenie się Firmino w polu karnym chyba to oddaje :]
Szkoda wyniku. Można było dogonić stawkę a tak czekają nas kolejne i wbrew pozorom trudniejsze mecze, bo z drużynami, które wcale w piłkę z nami grać nie będą chciały.
To co pozostaje powiedzieć o tym sezonie to jedynie to, że chciałoby się żeby już się skończył.
Peace
Jurek sie miota, bo moze kiedys bedzie SL? Co to w ogole za pomysl. On zawsze sie miotal ze zmianamy, a dzis to przegial po prostu.
Kloppiko fantastiko.
Leeds nas cisną całą drugą połowę, raz po raz wjeżdżają w pole karne jak w masło, a on stoi jak kołek. A jak już łaskawie zrobił zmianę to ściągnął jedynego ofensywnego zawodnika który wyszedł na drugą połowę i wpuszcza Oxa, który nie zagrał jednego dobrego podania w tym sezonie. Nie wiem co Kloppowi zrobił Shaq. Nie wiem czy to jest sabotaż czy już ma całkiem wyrąbane na to co się dzieje.
I te zmiany od czapy. Salah za Mane - OK, ale Ox za Jote? Skoro Klopp chciał coś zmienić w przodzie to juz raczej Shaq i nie za Jote który ma świetną wydolność, a za Giniego czy Firo. Oxlade w tym sezonie to dramat, czy ktoś pamięta jego dobry mecz w ostatnim roku?
Jak można w dzisiejszym futbole nie mieć drugiej nogy.
Myślę że jego strzały celne na bramkę rywala z całego sezonu są może 2. Przecież to jest jakiś żart. I do tego sam o tym wie, ale u Jurgena pewniak. No ręce opadają.
Mój ukochany LFC zremisował a ja...nawet się nie zirytowałem bo po co jak nie widzę na tą chwilę najmniejszego sensu w emocjowaniu się czymś co na naszych oczach umiera.
Brawo!padalce z FSG-:(
Zobaczymy co z tego będzie. Na ten moment nie ma co wysuwać pochopnych wniosków. Pozdrawiam i dobrej nocy :)
Ty człowieku nie wiesz co piszes, walisz wazelinę ynwa19, człowieku ten facet doskonale zdaje sobie sprawę co to jest piłka nożna i cierpi przez obecna sytuacje, ja również, mam złamane serce niczym po bramce Kompanego z Lisami, uderzyli w najbardziej zagorzałych i oddanych fanów i tylko oni rozumieją zaistniałą sytuacje, ech, szkoda gadać
Możecie dalej lamentować jak to Liverpool i inne historyczne kluby źle postąpiły, ale przekonamy się za kilka lat jak będziecie gadali kiedy ten pomysł rzeczywiście wypali i zmieni oblicze piłki. Obecnie mam takie wrażenie że rozmawiam z geriatrią, bo widząc po waszych komentarzach można odnieść wrażenie że zatrzymaliście się na latach 80' nie rozumiejąc obecnej transformacji footballu który wchodzi w nowy wiek. Taki rozwój sytuacji jest nieunikniony i trzeba się z tym pogodzić, że pieniądze, polityka i układy już zawsze będą rządziły piłką czy się to komuś podoba czy nie. Obejrzyjcie sobie wnikliwie film Footrolla pt. "Zła Superliga vs. Romantyczna UEFA", i pomyślcie chwilę czy rzeczywiście macie nad czym płakać.
Ale pewnie, po co zmiany zrobic.
Fuck Super Liga!
W obecnej LM graja zespoly,ktore moga w niej uczestniczyc dzieki zajeciu odpowiedniego miejsca w rodzimych rozgrywkach.
To generuje emocje,pozwala nam kibicom pasjonowac sie czesto do ostatniej kolejki walka o premiowane lokaty a pilkarze maja motywacje aby walczyc na boisku.
A co stanie sie w przypadku gdy nowy europejski "twor" naprawde powstanie?Oderwanie od systemu kwalifikacji poprzez ligi w danych krajach spowoduje zdeprecjonowanie tychze.
Prosty przyklad:druzyna X z PL majaca zagwarantowana gre w "superlidze" ma na polmetku rozgrywek bilans 9-6-4 czyli 33 pkt czyli wcale niezly ale jednak nie bardzo dobry.Lider natomiast zanotowal 14-3-2 i tych punkcikow na koncie 45.Pomiedzy nimi sa jeszcze jakies 2-3 zespoly.
Wiec jaka motywacje na dalsza czesc sezonu beda mieli pilkarze druzyny X?Czym maja sie emocjonowac kibice skoro szanse na mistrzostwo Anglii sa juz raczej nikle,spadek nie grozi a miejsce w rozgrywkach europejskich "czy sie stoi czy sie lezy" jest zagwarantowane!
Czy wielu z Was tego nie dostrzga?
Niech sobie i bedzie ta cala "superliga" ale na Boga! nie w oderwaniu od krajowych rozgrywek,nie jako zamkniety twor,ktory zniszczy moim zdaniem rodzime rywalizacje.
Byly tu jeszcze odnosniki do NBA.No fajnie ale ta liga to rozgrywki krajowe,jednego panstwa(rodzynek PR-owy z Kanady wyrzucam poza margines).W niej nie gra sie o udzial w innych miedzynarodowych zawodach wiec to porownanie nie ma moim zdaniem jakiegokolwiek sensu.
Przeciez wczoraj mielismy juz przedsmak tego jak to bedzie wygladac w przyszlosci.Jestem przekonany,ze wielu z Was tak jak ja juz tak sie nie emocjonowalo naszym starciem z Leeds jak zwykle.Powod jest prosty:jezeli "superliga" przejdzie to czym tu sie "podniecac" na krajowym podworku jak niezaleznie od koncowego miejsca w tabeli i tak zagramy w Europie.
Tego naprawde chcecie zwolennicy "superligi"-odarcia z emocji,przyjemnosci patrzenia na rywalizacje z Evertonem,WHU,Wolves itd???
To moj post z forum.Przenioslem go tez tutaj poniewaz wiem,ze niektorzy z Was tam nie zagladaja.