FSG odrzuciło ofertę przejęcia klubu
Według ostatnich doniesień właściciele Liverpoolu odrzucili propozycję przejęcia klubu opiewającą na trzy miliardy funtów.
Oferta, która przyszła z Bliskiego Wschodu, została przedłożona FSG jeszcze przed ogłoszeniem w niedzielny wieczór informacji o zaangażowaniu Johna W. Henry'ego w rozmowy dotyczące wejścia Liverpoolu do feralnej Superligi - podaje powiązany z Liverpool Echo The Mirror.
Pomimo strat rzędu 100 milionów funtów, spowodowanych przez pandemię koronowirusa, oferta wykupu klubu została odrzucona przez właścicieli.
The Mirror twierdzi również, że po tym, jak gniew kibiców spadł na FSG w następstwie nieudanego spisku z Super League, inni potencjalni chętni czekają w pogotowiu, by zobaczyć, czy stanowisko Henry'ego i Wernera zmieni się w wyniku ogromnej krytyki, z jaką się mierzą.
Kibice Liverpoolu, wraz z kibicami pozostałych pięciu klubów Premier League starających się stworzyć nowe rozgrywki, wyrazili swoje odczucia wobec FSG, włączając się tym samym do dyskusji. Poza Anfield zawisły transparenty, odbyły się także protesty fanów, które dały jasno do zrozumienia amerykańskim właścicielom, że kibice nie chcieli tego projektu.
FSG ma napięte relacje z kibicami The Reds w ostatnich miesiącach, grupa była krytykowana za przedkładanie pieniędzy ponad sukces, co miało związek z wydatkami klubu na transfery - Liverpool wydaje na ten cel znacznie mniej niż rywale.
FSG przejęło Liverpool w 2010 roku, kupując klub za około 300 milionów funtów. Amerykanie zakończyli panowanie mało popularnych na Anfield Toma Hicksa i George'a Gilletta.
The Reds zmienili się w dochodową firmę wycenianą niedawno na 2 miliardy funtów, a zatrudnienie Jürgena Kloppa w 2015 roku pozwoliło klubowi zwyciężyć w Lidze Mistrzów w 2019 roku i w Premier League w 2020 roku - był to dla Liverpoolu pierwszy tytuł mistrza Anglii od 30 lat.
Jednak w obliczu dotkliwych skutków pandemii FSG szukało zewnętrznych inwestycji, aby realizować swoje plany rozwoju i tylko w zeszłym miesiącu sprzedało 11 procent swoich akcji spółce Gerry Cardinale RedBird Capital Partners za 538 milionów funtów.
ECHO rozumie, że FSG nie chce sprzedać klubu nawet w następstwie upadku planów o Super League, a Werner stwierdził na początku tego miesiąca, że do sprzedaży skłoniłaby ich tylko „szalona oferta”.
Jednak, biorąc pod uwagę gwałtowną reakcję kibiców, amerykanie mogą być bardziej otwarci na oferty niż jeszcze kilka tygodni temu. Mimo to będą mieć nadzieję, że gniew fanów z czasem nieco opadnie i będą mogli kontynuować swoje plany, które obejmują dalszą przebudowę Anfield i dodanie do swojego sportowego portfolio kolejnych europejskich klubów.
Publiczne przeprosiny Henry'ego w środę mogły pomóc nieco uśmierzyć gniew, ale podział jest bardzo widoczny po tak słabo ocenianym posunięciu ze strony właścicieli Liverpoolu. A kibice The Reds raczej nie będą w najbliższym czasie w najlepszym nastroju do wybaczania po tym, jak klub został został zawstydzony na arenie światowej.
Komentarze (40)
Czy ewentualny nowy właściciel będzie lepszy od FSG?
Co by nie mówić pod ich rządami klub wrócił do elity europejskiej, jest stabilny finansowo (w przeciwieństwie do choćby FCB), ma nowe inwestycje obiektowe (Kirkby), stabilny sztab szkoleniowy (w przeciwieństwie do CFC), itp.
Oczywiście każdy by chciał wielkich transferów, ale jednak 'bezpieczne' podejscie do biznesu które ma FSG ma swoje zalety.
w krótkiej perspektywie - owszem. w dłuższej to już inna bajka. w perspektywie, powiedzmy 30, może 40 lat, kiedy ludzie z innych cywilizacji zostaną de facto właścicielami Europy, wiele się zmieni.
Co ma właściciel do prowadzenia klubu? Tym bardziej szejk ? ? ?
Nowy właściciel daje nam nieograniczone możliwości. Jak dla mnie bomba!
Co do ewentualnego przejęcia klubu przez tego księcia w dziwnym kapelutku owiniętym ceratą od stołu kuchennego, to jest bardzo ciekawa opcja. Rozrośnie się nie tylko kasa klubowa czy infrastruktura stadionowa, ale i wpływy w międzynarodowych piłkarskich organizacjach przestępczych (pewnie wiecie o czym mówię). Minusem będzie na pewno całkowite zerwanie z dotychczasowym wizerunkiem klubu który i tak ostatnio został mocno zbesztany przez kibiców i massmedia. Wątpię abyśmy byli przyrównywani do pozostałych sztucznych tworów, ponieważ my już przed ewentualnym przejęciem jesteśmy europejskim gigantem i wdrapaliśmy się na szczyt bez petrodolarów. Generalnie fajnie by było gdyby to doszło do skutku, ale raczej wydaje mi się że można to między bajki włożyć. Jankesi mają biznes we krwi, tak jak Polak cwaniactwo. Jeśli wpadnie im w ręce żyła złota, to będzie ję tarmosić w rękach aż im odpadną.
Szejk ma 320mld dolarów zaskórniaków. Kupno drużyny z Liverpoolu to dla niego być może inwestycja, ale raczej kaprys, takie hobby. Nie wiadomo jak będzie zarządzać klubem, jakie ma zaplecze dyrektorów (ciekawe czy ktoś mógłby zostać z obecnego sztabu) i jaką ma wizje na przyszłe lata.
A może będzie to zwykła rywalizacja szejków z podwórka, kto lepiej zarobi na swojej drużynie, tak mówiąc żartem.
Ja nie jestem zamknięty na nowości, Gilette się skończyło, skończy się i FSG.
To nie ten sam.
Kogoś to dziwi? Co roku z wyjątkiem pewnie obecnego pewne zastrzyki nie małej gotówki, Liverpool to bdb narzędzie do robienia pieniążków.
Szczerze mówiąc to chyba bym wolał już tych szejków, niż drżeć co lato czy się wzmocnimy, czy jakoś zwiążemy koniec z końcem żeby ugrać top 4. Jestem wdzięczny FSG wyciagnięcia z długów, sukcesy zawdzięczamy Kloppowi, jeżeli nadchodzące lato będzie znowu statyczne w naszym wykonaniu to skreślę obecnych właścicieli, nie było sukcesów nie było hajsu, były sukcesy, również nie było hajsu.
Można wiele wybaczyć ale są pewne granice, narazie zaczynamy transferem Konate, ale wymagam jeszcze solidnego zmiennika dla Andiego i TAA, bo są wypruci kompletnie, skutecznej 9 która zapewni 10+ bramek w sezonie, trzeba znaleźć zastępstwo za Giniego, wymienić Keitę i Oxa na kogoś nowego.
Jprd jest tyle pracy, tyle kasy trzeba wydawać ze aż trudno uwierzyć żebyśmy, a raczej właściciele to dźwigneli