Klopp o wygranej ze Świętymi
Jürgen Klopp skomentował "bardzo ważną" wygraną Liverpoolu z Southampton na Anfield podczas pomeczowej konferencji prasowej.
Czerwoni objęli prowadzenie za sprawą główki Sadio Mané w 31. minucie. Przy trafieniu Senegalczyka asystował Mohamed Salah.
Trzy punkty przypieczętował na początku doliczonego czasu gry drugiej połowy Thiago. Hiszpan strzałem zza pola karnego zdobył swojego pierwszego gola w barwach klubu.
Podopieczni Kloppa mają teraz sześć punktów straty do czwartego Leicester City - Lisy rozegrały jednak jedno spotkanie więcej.
Zapraszamy do lektury zapisu z konferencji...
Miejsce | Drużyna | Mecze | Gole | Punkty |
4 | Leicester | 35 | +20 | 63 |
5 | West Ham | 34 | +11 | 58 |
6 | Liverpool | 34 | +18 | 57 |
7 | Tottenham | 35 | +20 | 56 |
8 | Everton | 33 | +3 | 52 |
O tym, jak ważny jest ten wynik i jak pewny jest co do zakończenia sezonu w czwórce...
Oczywiście to była bardzo ważna wygrana, naprawdę jej potrzebowaliśmy. Był to również ciężki mecz. Tak jest w każdym spotkaniu z Southampton, nie pamiętam jednego meczu przeciwko nim kiedy czułbym się komfortowo. Lata temu graliśmy mecz w pucharze gdzie strzelili sześć goli, jeszcze zanim trenował i Ralph. Grają bardzo intensywną piłkę i zmuszają cię do gry na najwyższym poziomie. Dobrze sobie z tym poradziliśmy i to mnie cieszy. Strzeliliśmy gole.
Oczywiście prowadzenie 1:0 w tamtej chwili nie było odpowiedni rezultatem - co jest też dobre bo taki wynik nie powinien być satysfakcjonujący, ale oczywiście dwa razy z rzędu mieliśmy taką samą sytuację. Strzelenie drugiego gola dało nam wielką ulgę.
Co to znaczy dla naszej nadziei na miejsce w czwórce? Wciąż ją mamy. To tyle, nic ponad to. Nie ma to żadnego związku z pewnością ani niczym innym. Nasza sytuacja delikatnie się zmieniła, ale tylko dla nas. Inne drużyny wciąż są w lepszej pozycji i my to wiemy. Jedyne co możemy zrobić to wygrać nasze mecze, ale to będzie bardzo trudne. W czwartek gramy z Manchesterem United a to historycznie trudny mecz - ale spróbujemy.
O Thiago...
Grał naprawdę dobrze. Oczywiście nie po raz pierwszy, ale grał naprawdę dobrze. Wyglądał dobrze w praktycznie każdym aspekcie, pomógł nam utrzymywać piłkę, szczerze mówiąc miał kilka klasowych podań, był solidny w defensywie. To wszystko było naprawdę dobre i bardzo ważne.
Wszyscy musimy ciężko pracować. Miał kilka dobrych sytuacji, ale najważniejsza jest ta którą wykorzystał, gdy strzelił gola. Bardzo się cieszę, że mu się udało.
O tym, czy wyniki są ważniejsze od gry na tym etapie sezonu...
Z pewnością, ale z reguły wynik jest efektem twojej gry. To nie był najlepszy mecz odkąd jestem w Liverpoolu, ale to był mecz który musieliśmy rozegrać. Kilka razy mówiłem, że nie jesteśmy w najlepszej dyspozycji i wszystko musi pownonie zatrybić.
Znów nie wykorzystaliśmy niektórych sytuacji, mieliśmy dobre momenty, mieliśmy świetny kontratak gdzie zabrakło ostatniego podania - to się może zdarzyć. Później to już nie jest istotne, ale w chwili po tym ataku to boli.
Strzeliliśmy jednak pierwszego gola, to było bardzo ważne. W momencie, w którym poprzednio traciliśmy gola na 1:1 strzeliliśmy drugą bramkę i to jest duża różnica. Tak, wynik jest najważniejszy.
O występie Alissona...
Świetny mecz, z paroma ekscytującymi sytuacjami gdy podał do Che Adamsa! Poza tym, świetny mecz. Wszyscy czekamy wciąż na kolejnego potomka Beckerów. "Ok, jeszcze nie, jeszcze nie". Ale przyszły ojciec trójki dzieci spisał się naprawdę dobrze. Oczywiście już wcześniej wiedzieliśmy jak dobrym jest zawodnikiem, ale dzisiaj pokazał to po raz kolejny.
O potencjalnej rotacji w drużynie Manchesteru United w tym tygodniu spowodowanej terminarzem...
Musimy to robić bardzo często i ludziom się to nie podoba, zawsze tak jest. Mamy puchary i mamy mecze, mecze i mecze, więc rotujemy i ludzie zawsze twierdzą, że nie szanujemy rozgrywek. Myślę, że każdy jest pewny, że Ole Gunnar Solskjær szanuje Premier League na sto procent. Ale sytuacja jest jaka jest - i naprawdę myślę, że jej rezultat jest szalony.
Wiem, że nie było idealnego rozwiązania, ale myślę że było lepsze, jestem całkiem pewny. Nie jest tak, że United ma potem wolny weekend czy coś takiego? Więc mają trzy mecze w pięć dni, a potem wolny weekend. Wygląda jakby było tam okno, w którym mogliśmy zrobić coś nieco inaczej. Ale taka jest decyzja i rozumiem, że jemu się to nie podoba, z pewnością. Zobaczymy co z tego będzie. Również mamy przez to ciężki terminarz i gramy ostatnie cztery mecze w bardzo krótkim odstępie czasu. Jest jak jest i zobaczymy co nam się uda z tym zrobić.
O tym, czy Liverpool potrzebuje maksymalnej ilości punktów z ostatnich spotkań i dodatkowo "trzymać kciuki"...
Trzymać kciuki? Nie jestem przekonany żeby to pomogło! Musimy wygrać mecze - jeśli wygramy wszystkie cztery, to może wystarczy. Szczerze mówiąc nie przemyślałem tego, ale wygranie wszystkich czterech to praktycznie nasza jedyna szansa, więc spróbujemy. Będzie ciężko, ale i tak spróbujemy.
O tym, czy najbliższy wybór jedenastki Manchesteru United będzie miał wpływ na Liverpool...
Nie, jeszcze o tym nie myślałem. Myślę, że gralibyśmy przeciwko najmocniejszej drużynie United w pierwotnym terminie, więc tego oczekuję. Nic poza tym. Jeśli Man United podejmie taką decyzję, my tego nie możemy zmienić. Uważam, że mają samych dobrych zawodników. Myśląc o zawodnikach którzy mogą zagrać widzę same dobre jedenastki. Ich pomoc, wow. Z przodu sami dobrzy zawodnicy. Mogą być młodzi, ale są utalentowani. Spodziewam się, że wystawią mocny skład - na to co zrobią w innych meczach nie mamy wpływu, ale tak jak mówiłem, w zeszłą niedzielę i tak gralibyśmy przeciwko najmocniejszej drużynie Manchesteru United i tego się spodziewamy również w nowym terminie.
Komentarze (10)
no serio. kiedy rotujemy? na puchar ligi ,w swieta i na poczatku stycznia na Fa cup. tak wyglada u nas rotacja, albo zmiany w 89. Uwielbiam Jurgena za to co zrobil, ale rotacja i zmiany to jest nieporozumienie